Bądź wymagający. 8 rzeczy, których instruktorzy nauki jazdy powinni nas nauczyć, a tego nie robią

Doświadczony instruktor – Jan Owsieniuk – opowiada, co jest najważniejsze podczas kursu nauki jazdy. Wiedzieliście o tym?

Instruktor nauki jazdy jest nauczycielem. Specyficznym, bo uczy nas bardzo praktycznych umiejętności. Sam kurs dla wielu z nas jest fajną przygodą. Gorzej z egzaminem na prawo jazdy. Stres egzaminacyjny niejednego dobrze zapowiadającego się kierowcę zniechęcił do jazdy. Razem z panem Janem Owsieniukiem z Ośrodka Szkolenia Kierowców (OSK) As Jazdy, pokażemy Wam, czego powinniście oczekiwać od dobrego instruktora.

1. Nauka „obsługi” auta

Najważniejszym zadaniem instruktora nauki jazdy jest udowodnić kursantowi, że nauczy się jeździć. Umiejętne kierowanie samochodem nie zależy wyłącznie od talentu. To kwestia opanowania sekwencji czynności.  Dobry instruktor przygląda się swemu uczniowi i dopasowuje metody do jego predyspozycji. Po kilku lekcjach poznaję osobowość kursanta i wiem, jak do niego dotrzeć – mówi Jan Owsieniuk ze szkoły AS Jazdy. – Instruktor nauki jazdy musi mieć zacięcie trenerskie. Wtedy uczniowie czują, że nauczą się, bo ktoś im towarzyszy w tym procesie. W trakcie kursu stopniowo uczymy się jeździć tak, że jazda samochodem staje się dla nas już nie stresem, ale przyjemnością.

2. Utrwalanie wiedzy teoretycznej

Instruktor powinien uczyć najlepszych zasad zachowania się w ruchu miejskim. Prócz tego, że tłumaczy na nowo przepisy, których uczyliśmy się teoretycznie, weryfikuje naszą wiedzę. Podczas kursu praktycznego na bieżąco sprawdzam, czy kursant rozumie zasady ruchu drogowego – mówi Jan Owsieniuk. – Staram się, by w jego pamięci zapadały ciągi zdarzeń, nad którymi ma panować. Gdy nagle z prawej strony na rondzie wyjeżdża auto, tłumaczę, że nic tu nie dadzą nerwy. Ćwiczymy wtedy reakcje, by uniknąć zderzenia. Z pewnością dużo lepiej jest, gdy instruktor dzieli się swoimi doświadczeniami, niż gdy nas krytykuje podczas jazdy.

3. Przestrzeganie przepisów drogowych

W czasach, gdy tak wiele osób porusza się samochodami, przestrzeganie przepisów staje się to coraz bardziej istotne. Przepisy, dopóki nie są stosowane w praktyce podczas jazdy samochodem, wydają się stosem informacji. Rolą instruktora nauki jazdy jest udowodnienie, że jazda zgodnie z przepisami pozwala na płynną, bezpieczną i bezkolizyjną jazdę. Nie ma tu miejsca na kompromisy – tłumaczy Jan Owsieniuk. – Wyczulam osoby, które uczę jeździć na wszelkie niuanse zasad ruchu drogowego. Tłumaczę im zawsze, że bez względu na to, jak zachowują się inni, oni mają przestrzegać wszystkich wytycznych.

as-jazdy-nauka-jazdy-bialystok-galeria-001
Jedno z aut, które służą do nauki jazdy w Białymstoku, fot. OSK As Jazdy

4. Kontrola sytuacji, szybkość reagowania

Podczas kursu nauki jazdy bardzo ważne jest, by nauczyć się reagować w sytuacjach niebezpiecznych. Gdy już w miarę dobrze opanujemy umiejętność poruszania się autem, powinniśmy się starać jeździć o różnych porach dnia. Staram się moim kursantom tak proponować godziny jazdy, by mogli sprawdzić się w różnych sytuacjach – opowiada pan Jan. – Nie jest dobrze, gdy ktoś planuje wykupić lekcje jazdy zwykle o tej samej porze. Inaczej jeździ się rano, gdy już wszyscy są w pracy, inaczej w godzinach szczytu, inaczej w weekend.

5. Pewność siebie za kierownicą

Pewności siebie instruktor nas nie nauczy. Możemy jednak od niego oczekiwać, że postara się nas tak pokierować podczas kursu, że tę pewność zdobędziemy. Nie jest dobrze, gdy nas za mocno krytykuje, nie jest też dobrze, gdy za często chwali. Świetnie jest za to, gdy poprzez konstruktywną krytykę pokazuje nam nasze błędy i tłumaczy, co możemy robić lepiej. Warto jest instruktora traktować jak trenera i współpracować z nim tak, by jasno wyrażać swoje obawy. Gorzej, gdy nasze osobowości ze sobą zupełnie nie współgrają. Wtedy czasem warto zmienić instruktora na innego.

6. Egzamin a prawdziwa jazda

Największą bolączką niektórych kursantów jest wrażenie, że instruktor uczy ich tylko po to, by zdali egzamin na prawo jazdy. To jest dobre, jeśli naszym celem jest wyłącznie zdanie egzaminu. Gorzej, gdy chcemy potem własnym samochodem stać się czynnym uczestnikiem ruchu. Bywa, że po tak poprowadzonym kursie codzienna jazda  zamienia się w wielki stres.

Każdego mojego kursanta staram się uczulać na to, co będzie ważne podczas egzaminu – opowiada Jan Owsieniuk. – Zwracam uwagę na ronda, na których już nie widać pasów. Pokazuję, gdzie podczas egzaminu popełnia się wiele błędów. Jednocześnie staram się, by umiejętności z placu manewrowego przenosić w przestrzeń miasta. Ćwiczymy łuk, zawracanie, parkowanie w naturalnych warunkach. Tak, by kursant wyrobił w sobie nawyki, a nie obliczał ilość skrętów kierownicą podczas wykonywania łuku. 

Jeden z instruktorów Ośrodka Szkolenia Kierowców As Jazdy, fot. As Jazdy
Łukasz Owsieniuk, jeden z białostockich instruktorów, fot. As Jazdy

7. Najważniejsze – pokonać samego siebie

Egzamin na prawo jazdy jest tak naprawdę łatwym egzaminem – twierdzi Jan Owsieniuk, właściciel OSK As Jazdy. – W porównaniu do matury, kiedy musimy umiejętnie przekazać wiedzę z kilku lat nauki. Stres podczas egzaminu na prawko jest dużo większy. Tutaj najważniejsze jest poukładać sobie w głowie emocje i wierzyć w siebie. Tak naprawdę najważniejsze podczas egzaminu na prawo jazdy jest myślenie w kategoriach – „umiem jeździć, spokojnie”. Niektórzy instruktorzy żartują sobie, że świetnym rozwiązaniem byłaby rozmowa z psychologiem lub trenerem personalnym tuż przed egzaminem. Sądzicie, że wtedy zdawalność egzaminu wzrosłaby?

8. Gdy już zdasz – wsiadaj za kółko

Dość często zdarza się, że po zdobyciu upragnionego dokumentu prawa jazdy, boimy się jeździć. Gorzej, gdy nie mamy auta, którym moglibyśmy raz na jakiś przemieszczać się w naturalnych warunkach. Największym problemem jest strach, który z upływem czasu, narasta. Zawsze tłumaczę osobom, z którymi jeżdżę – mówi pan Jan – weź samochód i zrób sobie wycieczkę po mieście w niedzielę od 7.00 do 9.00 rano. Ruch jest wtedy naprawdę niewielki. Oswoisz się ze skrzyżowaniami, znakami, światłami. Nabierzesz pewności siebie i przekonasz się, że opory były tylko w Twojej głowie.

 

Jan Owsieniuk, fot. As Jazdy
Jan Owsieniuk, fot. As Jazdy

Artykuł partnerski

Komentarze