Białystok ma swój tor wyścigowy sfinansowany przez Urząd Miasta – Tor Wschodzący Białystok

fot. UM Białystok

Wielu białostoczan właśnie tam po raz pierwszy siedziało za kierownicą samochodu. Niektórzy, gdy tylko pojawiał się śnieg, próbowali swoich sił w mniej lub bardziej kontrolowanych poślizgach. Inni kojarzą to miejsce przede wszystkim z giełdą samochodową. Krywlany są bez wątpienia bardzo motoryzacyjną częścią Białegostoku. Teraz będzie tam można doskonalić technikę jazdy na specjalnie przygotowanym obiekcie – torze szkoleniowym (choć jesteśmy przekonani, że wszyscy będą go nazywać wyścigowym).

Tor dla wszystkich

Lada dzień Krywlany zyskają nowe motoryzacyjne życie. To za sprawą Toru Wschodzący Białystok, z którego będzie można korzystać już od 17 listopada. Obiekt jest gotowy – ma około kilometra długości i 10-12 m szerokości. Do tego dochodzi rondo centralne, dwa kilkudziesięciometrowe łączniki umożliwiające zmianę konfiguracji trasy przejazdu i wzniesienie o wysokości ok. 2,5 m – wylicza Paweł Orpik, dyrektor Białostockiego Ośrodka Sportu i Reakreacji (BOSiR). To właśnie ta instytucja będzie zarządzała torem. Najdłuższą prostą możemy szacować na ok. 320 m (licząc z prostą startową, przez łącznik, do lekkiego załamania toru w prawo przed nawrotem).

Jak powiedział nam Paweł Orpik, BOSiR chce skupić się na jazdach swobodnych dla kierowców samochodów i motocyklistów, w których może wziąć udział niemal każdy. Będą też możliwe jazdy gokartami, ale na to, podobnie jak w przypadku jednośladów, ze względu na aurę trzeba poczekać do wiosny. Prócz klientów indywidualnych zachęcamy organizacje, firmy do wynajmu obiektu w celu organizacji wydarzeń z udziałem motocykli i samochodów – zaprasza dyrektor BOSiR.

Tor będą obsługiwali pracownicy BOSiR. Przed każdą jazdą nadzorowaną przez gospodarza obiektu użytkownicy toru będą przechodzili odprawę, podczas której zostaną pogrupowani. Zapoznają się z pętlą, po której będą się poruszali oraz z zasadami panującymi na Torze Wschodzący Białystok. Po przyswojeniu teorii uczestnicy przejadą trasę za wozem technicznym, po czym – w grupach składających się z kilku aut – będą wpuszczani na tor na kilka–kilkanaście minut. Na początek planowana jest organizacja dwugodzinnych jazd swobodnych.

„Trzeba się trochę bać”

Zdaniem białostockiego kierowcy rajdowego Pawła Danilczuka, możliwość doskonalenia techniki jazdy, którą daje tego typu obiekt, jest dla przeciętnego użytkownika auta nie do przecenienia. Ktoś chce pojeździć, podszkolić się – gdzie jak nie tu? Postaraj się, popróbuj, doświadcz jazdy w kontrolowanych warunkach – mówi rajdowiec. Trzeba jednak uważać, by nie dać się ponieść emocjom. Bywałem na różnych torach, byłem takim napaleńcem i wiem, że emocje są bardzo duże. Każdy uważa, że jest najlepszy. Trzeba się trochę bać. Jak wsiadałem do auta rajdowego to zawsze się bałem – przyznaje Danilczuk. A niebezpieczeństw i niespodzianek czyha sporo – samochód może np. obrócić się i nawet nie zauważymy, że w pewnym momencie jedziemy pod prąd.

Paweł Danilczuk miał już okazję jeździć po Torze Wschodzący Białystok. Wraz z grupą kierowców rajdowych i przedstawicielami BOSiR, jeszcze przed zakończeniem wszystkich prac, zorganizował symulowane przejazdy. Ich celem było sprawdzenie m.in. tego, jaka liczba samochodów jednocześnie poruszających się wyznaczoną trasą, będzie optymalna. Próba umożliwiła weryfikację regulaminu toru tak, by zapewnić jak największe bezpieczeństwo.

Jak ocenia tor Paweł Danilczuk? Według niego bardzo dobrze nadaje się do celów szkoleniowych, dla osób stawiających pierwsze kroki jest wystarczający. Skorzystają z niego także tacy jak on – zawodowcy. Najlepiej jeździ się na nim autem lekkim i zwinnym. – dodaje kierowca rajdowy.

fot. UM Białystok

Warto się szkolić

Jak zauważa nasz rozmówca, najwięcej korzyści dałaby jazda pod okiem właściwego instruktora np. kierowcy rajdowego Już często sama pozycja za kierownicą zdradza, że nie jest się w stanie zapanować nad samochodem – podkreśla. Dzięki takim szkoleniom można by wyeliminować błędy i szybciej nauczyć się tego, co najważniejsze.

Czy takie jazdy pod okiem profesjonalistów będą na białostockim torze możliwe? Paweł Orpik przyznaje, że BOSiR popiera taką inicjatywę. Jest jednak za wcześnie, by mówić o szczegółach.

Uroczyste otwarcie Toru Wschodzący Białystok zaplanowano na 17 listopada. Tego dnia BOSiR zorganizuje tzw. jazdy swobodne, czyli możliwość wjazdu na tor własnym samochodem. Będą też przejazdy z kierowcami rajdowymi i pokazy driftu. Wszystkie potrzebne informacje o torze (m.in. regulamin, cennik) znaleźć można na www.miejskoaktywni.pl

Tor Wschodzący Białystok to projekt, który został wytypowany do realizacji przez mieszkańców w ramach Budżetu Obywatelskiego 2015.

Komentarze