Jedna kobieta, a tyle ról. Poznajcie pomysłodawczynię Fundacji Rodziny Czarneckich

Dominika Weronika Czarnecka, fot. Sebastian Tarnowski

Rozmawiam z Dominiką Weroniką Czarnecką.

Godzina 9.00. Do redakcji przedsiebiorczepodlasie.pl wchodzi Dominika Czarnecka. Przy mojej posturze skandynawskiej pływaczki wygląda jak motyl. Piękna, subtelna i skromna. Proponuję jej kawę, bo jest przecież wcześnie. Ale… jej dzień już dawno się zaczął. Jak się dowiaduję, wstała o 4.30. Decydujemy się na aromatyczną, malinową herbatę, idealną o tej porze roku.

Dominika Czarnecka zajmuje się nadzorowaniem działalności Dworu Czarneckiego, sprawuje pieczę nad Restauracją Forma znajdującą się w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Oprócz tego jest wiceprezesem Fundacji im. Rodziny Czarneckich, pisze doktorat z prawa europejskiego i pracuje w kancelarii prawniczej. Dodatkowo – o czym mówi jeszcze nieśmiało – zaczyna swoją działalność jako projektantka mody. 

Restauracja forma w Operze i Filharmonii Podlaskiej, ul. Odeska 1, fot. Forma
Restauracja forma w Operze i Filharmonii Podlaskiej, ul. Odeska 1, fot. Forma
dwor_czarneckiego
fot. Dwór Czarneckiego

Jeszcze w czasach liceum wygrałam europejską olimpiadę społeczno-prawną – tłumaczy Dominika Czarnecka. – Mogłam studiować wszędzie, gdzie mi się tylko zamarzy. Z różnych przyczyn nie wyjechałam z kraju. Zostałam w Polsce. Studiowałam prawo w Warszawie. Los tak chciał, że wróciłam do Białegostoku. Moja mama przeszła ciężką chorobę, a ja czułam się zobowiązana, by pomóc w rodzinnym biznesie. Wydawało mi się wtedy, że to będzie chwilowa pomoc z mojej strony. Moje serce i aspiracje zawodowe były wtedy zupełnie gdzie indziej. W międzyczasie powstała Restauracja Forma, założyłyśmy z mamą Fundację. Okazało się, że będąc tutaj także mogę realizować swoje marzenia. Znalazłam tutaj swoje miejsce na ziemi. 

hdc-3
Dominika z mamą Heleną w Dworze Czarneckiego, fot. Paweł Tadejko

Więzi rodzinne na pierwszym planie

Wychowała się w domu, w którym zawsze bardzo dbano o relacje. Lata 90. to czasy, w których Helena i Zdzisław Czarneccy rozwijali firmę rodzinną. Rodzice nie odsuwali dzieci na drugi plan. Mała Dominika i jej brat byli częścią świata, w którym dwoje ludzi budowało to, co dziś wielu białostoczan kojarzy z nazwiskiem Czarneccy.

Pamiętam, że od najmłodszych lat moja mama starała się być blisko nas, być naszym przyjacielem – opowiada Dominika Czarnecka. – Byliśmy dziećmi, które czuły się ważne i rozumiane. Dużo z nami rozmawiano. Gdy byliśmy nieco starsi, rodzice często pytali nas o zdanie, pozwalali nam się uczyć życia i biznesu blisko nich. Zawsze czuliśmy się ważną częścią rodziny. Mam takie zabawne wspomnienia z tych czasów. Na przykład jednym z moich zadań było układanie papierowych faktur według dat. Miałam wtedy zaledwie kilka lat, a rodzice mieli wtedy małą firmę budowlaną. Dziś to wydaje się zabawne. Wtedy było to dla mnie bardzo odpowiedzialne zadanie.

Rodzina Czarneckich, ze względu na łączenie kilku działalności biznesowych, spędza ze sobą bardzo dużo czasu. Wzajemnie się inspirują, dyskutują, pomagają sobie i doradzają w prowadzeniu firm. Teraz to są już dwa pokolenia przedsiębiorców. Brat pani Dominiki prowadzi z tatą firmę budowlaną C&C Czarnecki Group, która realizuje inwestycje drogowe i melioracyjne. Pani Helena jest właścicielką Dworu Czarneckiego i prezesem Fundacji im. Rodziny Czarneckich. Wszyscy wstają wcześnie rano. Każdy ma kalendarz zapełniony całorocznym planem działań. Zorganizowani, przedsiębiorczy i wciąż dbający o siebie nawzajem. Bardzo dobrze się rozumieją i przyjaźnią ze sobą. Mamy między sobą relacje bardzo partnerskie opowiada Dominika. Sami siebie napędzamy wzajemnie, jeśli chodzi o działalność biznesową. Wiemy o tym, że w pojedynkę moglibyśmy zrobić dużo mniej.

Dominika Weronika Czarnecka podczas Wigilii dla samotnych i potrzebujących, fot. Sebastian Tarnowski
Dominika Weronika Czarnecka podczas Wigilii dla samotnych i potrzebujących, fot. Sebastian Tarnowski

Fundacja to esencja tej firmy rodzinnej

Od kilkunastu lat Czarneccy pomagali innym jako osoby prywatne lub jako przedsiębiorcy. Wspierali różne działania społeczne, charytatywne, sport, kulturę. 3 lata temu pomagając ojcu Konkolowi przy organizacji Wigilii Miejskiej okazało się, że jesteśmy w stanie pozyskać produkty i przygotować tę Wigilię dla kilku tysięcy osób – opowiada Dominika Czarnecka. – Stwierdziliśmy, że działamy na taką skalę, że czas sformalizować nasze działania. Rodzina przyjęła to z entuzjazmem, choć chyba nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, co to za sobą niesie. Usiadłam, napisałam statut fundacji w porozumieniu z radcą prawnym i zaczęliśmy oficjalną działalność. We wszystkim wspierała mnie moja mama. Obie byłyśmy fundatorkami. Teraz jesteśmy członkami zarządu i wspólnie z innymi osobami realizujemy założenia fundacji.

Dla rodziny Czarneckich działalność charytatywna jest czymś naturalnym. W ich cyklu rocznym, tak jak w każdej rodzinie, powtarzają się pewne wydarzenia. Spotykają się w domu rodzinnym na Wigilię, ale zanim to nastąpi, organizują Wigilię dla osób niepełnosprawnych, samotnych, ubogich. W naszą działalność charytatywną są mocno zaangażowani przyjaciele rodziny i nasi pracownicy – dodaje Dominika. – Powiedziałabym nawet, że to właśnie przyjaciele naszej rodziny często napędzają nas do działania i sprawiają, że chce nam się dać z siebie jeszcze więcej.

dominika-czarnecka-2-fot-sebastian-tarnowski
Dominika W. Czarnecka podczas Wigilii dla samotnych i potrzebujących, fot. Sebastian Tarnowski

Mocny biznes i silna fundacja

Pani Heleny Czarneckiej nie poznałam osobiście, ale osoby z którymi rozmawiałam, twierdzą, że „to dobra, ciepła kobieta”. Mam wrażenie, że musi być przy tym silna i mocno stąpać po ziemi. Matka, która zbudowała relacje w rodzinie, od lat buduje je także z przedsiębiorcami. Helena i Dominika Czarneckie stworzyły mocny biznes rodzinny i silną fundację. Organizują spotkania dla podopiecznych Fundacji, którymi są niepełnosprawne dzieci ze szkół, ośrodków pomocy społecznej, także ludzie biedni i samotni. Podczas ostatniej akcji rodzinna fundacja pokazała, że zdobyła zaufanie piłkarzy Jagiellonii Białystok, Damiana Tanajewskiego – Dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej, projektantki Elwiry Horosz i samego Zenona Martyniuka – lidera zespołu Akcent. Dochód ze sprzedaży przeznaczono na organizację Wigilii Białostockiej.

Osobowości, które przyciągają

Fundacja im. Rodziny Czarneckich nawiązuje kontakty z przedsiębiorcami z przeróżnych branż. Wspierają ich białostockie firmy, między innymi: Nord Auto, AC SA, Piekarnia Okruszek, Piekarnia Kraska, Tradis, Bruno Tassi, Podlaski Sad, Grupa Chorten, Podlaskie Zakłady Zbożowe. Darczyńcami są także marki znane w całej Polsce: Iglotex, Unilever, Przetwórstwo Rybne Łosoś, Makro Cash & Carry. Zapytałam panią Dominikę, jak udaje im się zachęcić do współpracy tak poważnych przedsiębiorców. To są efekty naszych relacji biznesowych wypracowanych latami – odpowiada Dominika Czarnecka. – Poza tym myślę, że mamy szczęście do ludzi. Podobne osobowości i wartości po prostu się przyciągają – nie tylko w życiu, także w biznesie.

Jedną z corocznych akcji organizowanych przez rodzinę Czarneckich jest Wigilia Białostocka. W tym roku po raz szósty Fundacja im. Rodziny Czarneckich we współpracy z Caritas Archidiecezji Białostockiej oraz Zespołem Szkół Katolickich przygotowuje Wigilię dla osób samotnych i potrzebujących. 24 grudnia 2016 r. o godz. 14.00 wolontariusze wyciągną ręce do tych, którym trochę w życiu trudniej. Możecie sprawdzić na Facebooku, jak w ciągu kilku dni Fundacja im. Rodziny Czarneckich zebrała od darczyńców kilka ton produktów potrzebnych do przygotowania dań wigilijnych. Chyba rzeczywiście – tak jak opowiadała pani Dominika – ludzie doceniają ich pracę i ufają rodzinie białostockich przedsiębiorców.

lista-wigilia1
Lista produktów opublikowana na Facebooku Fundacji w dniu 6 grudnia 2016

Na koniec pokazuję Wam Dominikę Czarnecką, która – jak wspomniała podczas naszej rozmowy – pasjonuje się modą i rozpoczyna swoją przygodę z projektowaniem. Czekam na jej pierwsze kolekcje. Jestem ciekawa, co stworzy kobieta, która jest prawnikiem, pełni tak wiele ról w biznesie i dużo czasu poświęca na dobroczynność. Na ile pozwoli sobie jako projektantka?

Dominika Czarnecka, fot. Jacek Fiodorow
Dominika Czarnecka, fot. Jacek Fiodorow

Komentarze