Dworzec PKS w Białymstoku niemal gotowy. Byliśmy na budowie

Był symbolem minionej epoki, przykładem architektury PRL-u w jej gorszym wydaniu. Budził emocje, odstraszał. Po starym dworcu PKS w Białymstoku nie ma już śladu. Teraz białostoczanie chętnie śledzą budowę nowego. Sprawdziliśmy, jak przebiegają prace na ostatniej prostej tej inwestycji.

Kiedy w marcu na terenie dworca PKS zostały tylko gruzy, nie wszyscy wierzyli, że nowy obiekt będzie gotowy jesienią. Dziś wszystko wskazuje na to, że tak właśnie się stanie. Prace budowlane mają zostać zakończone w październiku.

Końcowy etap najwyraźniej widać na peronach, z których odbywają się odjazdy. Podróżnych jest tam już więcej niż pracowników budowlanych, a autobusów więcej niż maszyn.

Jak mówi Małgorzata Wierzchowska ze spółki Budner Inwestycje, która buduje dworzec, układ komunikacyjny funkcjonujący w chwili obecnej, ma charakter tymczasowy – tak, aby maksymalnie ułatwić pasażerom korzystanie z przebudowywanego obiektu.

Ostateczne kształt i organizację ruchu poznamy, gdy obiekt zostanie oddany do użytku.

Najbardziej leciwe autobusy nie pasują do nowoczesnej architektury dworca.

Tymczasowe rozwiązania widać nie tylko w organizacji ruchu.

Na terenie dworca trwają przede wszystkim prace wykończeniowe, montowane są instalacje wewnętrzne. We wszystkich obiektach zakończono już stany surowe, wykonywane są prace przy elewacjach.

Sąsiadujący z dworcem market spożywczy zostanie otwarty na przełomie listopada i grudnia a do parku handlowego będziemy mogli zaprosić klientów w lutym 2018 r – zapowiada Małgorzata Wierzchowska.

Uznawany za jeden z piękniejszych w Polsce dworzec PKP i nowoczesny dworzec PKS. W Białymstoku obok siebie.

Komentarze