Aleksandra Kondratowicz: Niebawem nowe otwarcie marki ALEXDARG. Teraz skupię się na byciu mamą

Aleksandra Kondratowicz jest najpopularniejszą blogerką modową w naszym regionie, ambasadorką wielu znanych marek. Obecnie czeka na… poród. Jej córeczka na świat ma przyjść lada chwila. O planach, także tych zawodowych, opowiada w rozmowie z naszą redakcją.

Piotr Walczak, Przedsiębiorcze Podlasie: Będziesz mamą. Trochę, a nawet mocno zmieni się życie. Takie wywrócenie do góry nogami.

Aleksandra Kondratowicz: Tak, już niebawem będziemy w komplecie. Zostały ostatnie dni przed wyczekiwaną „godziną 0”. Coś się skończy, a coś nowego zaczyna. Jestem pełna optymizmu i niespotykanej dotąd energii. Ostatnie dziewięć miesięcy był to czas wyjątkowy, przygotowujący mnie do nowej roli – roli mamy.

Czy czuję strach? Nie. Świadome macierzyństwo to coś, do czego zawsze dążyłam i podziwiałam u innych kobiet. Nie boję się o nieprzespane noce, o płacz, nie przeraża mnie ilość nowych zadań i obowiązków. Jedyne, o co się boję, to o zdrowie maleństwa, ale to normalne u każdego rodzica.

Co dalej z twoją przygodą – jako blogerki, ambasadorki marek? Planujesz dłuższą przerwę?

– Na samym początku myślałam, że tak będzie. Jednak na dłuższą metę, znając mój charakter, taka „przerwa” byłaby niemożliwa. Oboje z mężem wiemy, czego chcemy, mamy swoją pozycję i miejsce w świecie. No właśnie – jest jeszcze tata. Nie znoszę hasła, że „mama jest niezastąpiona”. Już wiem, że w czasie ciąży, a gdy dziecko jest na świecie – tym bardziej, bardzo ważna jest rola ojca, jego dojrzałość, wsparcie. Jest to potrzebne do kompletu, równowagi, dopełnienia, symetrii.

Według mnie zbytnie poświęcenie tylko ze strony kobiety nie spowoduje, że będzie się lepszą matką. Czy zrezygnowanie ze swoich potrzeb i rozwoju sprawiłoby, że i ja, i dziecko będziemy szczęśliwi? Bo według mnie zbytnie poświęcenie nie spowoduje, że staniemy się lepszymi rodzicami. Rodzic – Przewodnik, za którym dziecko może podążać, Rodzic – Wzór, który jest spełniony, usatysfakcjonowany, dbający o swoje potrzeby i po prostu szczęśliwy, to model z którego nie będę rezygnować.

Jak wygląda twoja działalność w czasie pandemii? Mocno odczułaś jej wpływ? W końcu nie ma spotkań, konferencji, eventów…

– Teraz głównym priorytetem są sprawy te prywatne, rodzinne. A zawodowe? Staram się nie planować spektakularnych przedsięwzięć, ja po prostu działam, aby potem mile się zaskoczyć. Fakt, pandemia dotknęła wszystkie branże. Nie będę ukrywać – modową szczególnie dotkliwie. Kwestia tego, jak bardzo jesteśmy elastyczni i umiemy dostosować się do nowych warunków, nowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że już niebawem wszystko wróci na dobre tory.

Wchodząc na twój blog – ALEXDARG, można odnieść wrażenie, że zamarł. Ostatnie wpisy na stronie głównej pochodzą z początku 2020 roku.

– Nowe otwarcie już niebawem. Ostatni rok upłynął pod znakiem wyciszenia, a tego było mi trzeba. Blog prowadzę od 2016 roku, więc tak naprawdę jest to dopiero pierwsza dłuższa przerwa, związana właśnie ze zmianami w życiu prywatnym. Ale… nie spoczęłam na laurach! Od nowego roku możecie czytać moje felietony, na jednym z największych ogólnopolskich portali poświęconych macierzyństwu – Mamadu, gdzie prowadzę swój autorski cykl: „Pierworódka po 30-tce”. A już na przełomie maja i czerwca będziecie mogli zobaczyć mnie w kilku kampaniach i współpracach znanych marek, na szeroką skalę.

Jesteś aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje cię ponad 20 tysięcy internautów, podobnie na Facebooku. Czym są dla ciebie te portale? Wykorzystujesz je tylko w ramach pasji, czy też to jakiś sposób na życie?

– Pasja i sposób na życie, czyli duet, który w żadnym stopniu się nie wyklucza, a wręcz idealnie dopełnia. Wcześniej moim konikiem i głównym tematem była moda i szeroko pojęty lifestyle. Teraz ze względów oczywistych będę przemycać również treści parentingowe, czyli te, które już za moment towarzyszyć mi będą 24 godziny na dobę.

Zdradź proszę, w jakim kierunku widzisz swoją przyszłość zawodową.

– W dalszym ciągu rozwijać prężnie markę ALEXDARG, będąc przy okazji szczęśliwą i spełnioną mamą.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Anna Dowgier

Komentarze