Ambitne panie rozpoczęły ćwiczenia walcząc o sylwetki marzeń. Co dalej z Metamorfozami?

To trzeci tydzień trwania Metamorfoz. O swoje sylwetki marzeń walczą trzy kobiety, za nimi już kilka treningów. Czy w obecnej sytuacji epidemicznej, kiedy Białystok stał się czerwoną strefą i rosną obostrzenia, jak np. nakaz zamknięcia siłowni, basenów i klubów fitness przed klientami prywatnymi, wydarzenie, które objęliśmy patronatem medialnym, będzie mogło zostać dokończone? Pytamy o to pomysłodawcę i głównego organizatora – Adama Bartosiaka.

Czwarta edycja Metamorfoz zapowiadała się wyjątkowo. Dziesiątki chętnych do wzięcia w nich udziału i mnóstwo partnerów wydarzenia, zapewniających wysoki poziom realizacji akcji. Niestety, sytuacja epidemiczna zmienia się na tyle szybko, że dziś nikt nie wie, czy wszystko uda się zrealizować zgodnie z pierwotnymi planami. ale organizatorzy zapewniają, że nie poddają się i zrobią wszystko, by nie zaburzyć rytmu.

– Dziewczyny nadal mają catering, zamiast bieżni – spacery, a treningi na siłowni zamieniliśmy na ćwiczenia z konsultacją trenerską online – mówi Adam Bartosiak. – Tak że walczymy dalej. Liczymy, że finał zrobimy według planu w Cristalu i będziemy się cieszyć sukcesem dziewczyn.

Pod koniec września spośród zgłoszonych kandydatek wybranych zostało 12 pań z nadwagą. Następnie, podczas castingu wyłoniono sześć, a później ogłoszona została trójka, która otrzymała bezpłatną opiekę trenerską, miesięczny katering dietetyczny, karnet na siłownię, solarium oraz zabiegi odnowy, 12 spotkań z fizjoterapeutą, smartwatch monitorujący postępy, zabiegi z kosmetologii estetycznej. Całość ma potrwać do grudnia, kiedy to zaplanowany jest wielki finał. Ideą akcji jest, by wyrabiać taką mentalność wśród kobiet, że warto o siebie zadbać, o swoje zdrowie i figurę.

– Nasze uczestniczki to bardzo ambitne kobiety, którym pokazujemy, jak prawidłowo dbać o swoją sylwetkę. Edukujemy i promujemy prowadzenie zdrowego trybu życia. Przedział wiekowy jest szeroki, od 30. roku wzwyż – opowiada Bartosiak.

Jak wskazuje, problem, z którym borykają się uczestniczki, to przede wszystkim nadwaga. Jedne, po prostu, zbyt dużo jadły produktów przyczyniających się do powstawania otyłości, innym brakowało ruchu.

– I to staramy się zmienić, wprowadzić dobre nawyki. Dziś nasze panie jedzą umiarkowanie, wprowadzają do diety warzywa i owoce, dużo ćwiczą – dodaje nasz rozmówca. – Liczę, że w ciągu tych ośmiu tygodni tygodni zrzucą do ośmiu kilogramów. Ale sama waga tutaj nas akurat najmniej interesuje. W przypadku finalistek musi być prawdziwe sylwetkowe wow – tłumaczy trener.

Opowiada, że – jak wynika z relacji samych kandydatek, najważniejsza dla nich do wzięcia udziału w programie, była motywacja, aby w końcu wygospodarować czas i energię tylko dla siebie i zrobić coś wyłącznie dla siebie.

– Bo każdy chce przecież czuć się pięknie i dobrze w swoim ciele podkreśla. – Co niedzielę przyglądamy się raportom, konsultujemy, a nawet spotykamy się na żywo pod kątem motywacyjnym. Jeśli pandemia nam nie przeszkodzi, to w grudniu zrobimy wielką finałową imprezę w hotelu Cristal i w after party w Rokoko z pokazem mody, cateringiem, barem, nagrodami. Teraz czekają ciężkie dwa miesiące, ale wybraliśmy uczestniczki, które zrobią dobrą robotę! Wierzę w nie!

Więcej informacji o Metamorfozach znajduje się na udostępnionym publicznie wydarzeniu na Facebooku: https://www.facebook.com/events/808362773264415/

Piotr Walczak, fot. Atelier Natalia Łowicka

Komentarze