Biaform ma nową i bardzo precyzyjną piłę. Będzie bardziej konkurencyjny

W białostockiej firmie Biaform zamontowana została właśnie nowoczesna piła panelowa Schelling FH6 430. To „Mercedes” wśród pił, wart kilkaset tysięcy euro. Chodzi o bardzo precyzyjną piłę do cięcia sklejki. Na linii cięcia długości 3 metrów odchyłka nie przekroczy 0,1 mm (to mniej więcej grubość włosa). Nowe urządzenie pozwoli znacznie przyspieszyć proces cięcia i znacząco ograniczy liczbę powstających odpadów.

Firma Biaform słynie z produkcji sklejki specjalistycznej, o projektowanych indywidualnie właściwościach i w niestandardowych formatach. Dzięki zakupowi nowego urządzenia zakład będzie mógł jeszcze precyzyjniej spełniać oczekiwania swoich klientów.

– Nowa piła pozwoli nam ciąć sklejkę z dokładnością do pół milimetra w zakresie długości i szerokości formatki sklejkowej. A prostoliniowość cięcia wynosi +/- 0,1 milimetra na trzech metrach długości, to mniej więcej tyle, ile wynosi grubość włosa – komentuje zakup Dariusz Joka, dyrektor ds. produkcji w Biaformie.

Białostockie „sklejki” przeszło 60 proc. swoich wyrobów kierują na eksport. A portfolio ich klientów jest praktycznie stałe od lat. Kluczem do sukcesu jest właśnie unikalna w branży możliwość dowolnego personalizowania zamówień i serwis sprzedażowy.

– Nowa maszyna znacznie przyspieszy naszą pracę. Jednocześnie można będzie ciąć aż 14 płyt ułożonych na sobie i to o rekordowej długości 4,3 metra. Jednocześnie komputery urządzenia tak zaprojektują sam proces cięcia, by maksymalnie ograniczyć powstawanie odpadów – dodaje dyrektor Joka.

Zakład Przemysłu Sklejki Biaform SA to białostockie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją i sprzedażą sklejki z drzew liściastych (brzoza, olcha) i w mniejszej ilości drzew iglastych. Firma ma przeszło 100 lat historii i zatrudnia 330 osób. Sklejka z Dojlid trafia do Europy Zachodniej, ale też na Bliski Wschód, do Azji, Australii czy Afryki.

Red. PP, fot. mat. pras.

Komentarze