Dofinansowanie kultury czy biznes na kulturze? Artyści przenoszą się do klubów

Scena w Zmianie Klimatu, fot. pp

Jak to możliwe, że miasto, które kilka lat temu wyraźnie kojarzyło się z klubami w Jaświłach i muzyką disco-polo, dziś z takim apetytem korzysta z oferty kulturalnych knajp takich jak Zmiana Klimatu?

Klub Gwint czy kawiarnia Fama od lat zapewniają białostoczanom kontakt z żywą muzyką, a na organizowanych przez nich koncertach wychowały się całe pokolenia. Jednak w ostatnich latach pojawiło się sporo miejsc, które na nowo nakręciły popyt na „kluby ze sceną” i niszową muzykę. Bardzo szybko jednym z najbardziej kulturalnych adresów na mapie miasta stała się m.in. Zmiana Klimatu z ul. Warszawskiej. Otwarta chwilę wcześniej kawiarnia Gram OFF ON, zaproponowała coś nowego w temacie kameralności. Niedawno pojawili się kolejni „odważni”. W kulturę zainwestowało Studio F i Wysokie Tony. Wszystko wskazuje na to, że nie przeinwestowali, bo ich kluczowe imprezy zebrały sporą widownię. Firmy, które wymieniam, goszczą u siebie gwiazdy wielkiego formatu typu Hey czy Anitę Lipnicką. Jednak na co dzień są to przede wszystkim niszowe lub lokalne zespoły. Skąd pomysł na tak odważną strategię biznesową?

Teatr, Opera, Kino Forum, Teatr Lalek… – liczymy sceny w Białymstoku

Teatr Dramatyczny, Opera i Filharmonia Podlaska (jedna na Podleśnej, druga na ul. Odeskiej), Kino Forum, Kino Ton,  Białostocki Teatr Lalek – wszyscy kojarzymy te „duże” miejskie sceny. Jednak z dnia na dzień przestrzeń dla kultury wyraźnie zwiększa się. Nie tylko za sprawą instytucji publicznych, ale także biznesu i inicjatyw społecznych. Prawdziwe sceny znajdziemy w klubach i kawiarniach: Gwint, Fama, Zmiana Klimatu, Gram OFF ON, Studio F, Wysokie Tony. Swoje sceny ma kino Helios czy Studio Rembrandt Polskiego Radia Białystok. Co roku na potrzeby Up2Date w scenę zamieniają się stare magazyny wojskowe na Węglowej. Gdybyśmy spróbowali podliczyć wszystkie metry kwadratowe być może osiągnęlibyśmy powierzchnię zbliżoną do boiska na Stadionie Miejskim w Białymstoku. Czy ta ogromna przestrzeń to szansa dla młodych lokalnych kapel i artystów? Jak wielu z nas – widzów, pasjonatów muzyki i artystów – korzysta z tego dobrodziejstwa?

Stadion Miejski w Białymstoku, fot. stadion.bialystok.pl
Stadion Miejski w Białymstoku, fot. stadion.bialystok.pl

Sztop-Rutkowska: „Pojawia się nowa klasa klientów, a rynek zaczyna reagować”

Potrzeby masowego odbiorcy ulegają zmianie. Rosnący poziom wykształcenia i zarobki białostoczan także. W artykule podaję jaskrawy przykład „Jaświł” i disco-polo, choć od 1978 roku Białystok mógł poszczycić się również wydarzeniami na poziomie Festiwalu Jesień z Bluesem. Najbardziej interesujące wydają się jednak potrzeby i oczekiwania przeciętnego obywatela. O powody szybko rosnącego zainteresowania „kulturalnymi knajpami” zapytałem socjolog Katarzynę Sztop-Rutkowską związaną na co dzień z Fundacją Soclab i Uniwersytetem w Białymstoku.

Może to dziwnie zabrzmi, ale Białystok staje się dopiero miastem. Oczywiście mam tu nam myśli społeczny wymiar funkcjonowania miasta, w którym ważny jest m.in. styl życia i udział w kulturze. Jeszcze do niedawna o Białymstoku trafnie pisał prof. Andrzej Sadowski używając pojęcia „ruralizacja”. Pisząc o tym zjawisku, zwracał uwagę na wciąż widoczne tradycje wywodzące się z kultury wiejskiej. Z pewnością udział w kulturze jest jednym z ważniejszych elementów ruralizacji. Muzyka disco-polo jest esencją kultury popularnej: łatwej w odbiorze, służącej przede wszystkim rozrywce. Pojawienie się nowych miejsc związanych z mniej popularnymi rodzajami muzyki, bardziej niszowych świadczy o tym, że zmieniają się potrzeby młodych białostoczan. Zaczynają tworzyć nową grupę „mieszczan” białostockich – zróżnicowanych pod względem gustów kulturowych, szukających bardziej wyrafinowanych form niż proponuje im kultura popularna. A rynek zaczyna na to reagować. Pojawia się nowa klasa klientów: bardziej wymagających, szukających czegoś innego niż kultury popularnej, co więcej jest to grupa, dla której udział w kulturze jest wyznacznikiem pozycji społecznej, prestiżu i budowaniu miejskiego stylu życia – mówi dla przedsiebiorczepodlasie.pl socjolog, koordynatorka Techklub Białystok.

Ilona Karpiuk: „Lekko nie jest”

Jak nowy trend w lokalnej kulturze i biznesie widzą artyści. O opinię poprosiłem Ilonę Karpiuk z Opery i Filharmonii Podlaskiej. Na co dzień wokalistkę białoruskojęzycznego zespołu Ilo&Friends.

Nowe sceny i ich różnorodność jest bardzo potrzebna dla artystów wszelkich dziedzin. A wbrew pozorom nie jest ich aż tak dużo, aby spełniały potrzeby choćby zespołów muzycznych. Są bardzo kameralne miejsca i większe, nieosiągalne najczęściej sceny – mówi Ilona Karpiuk. W kategorii średnie nie ma za bardzo jak kręcić nosem. A poza tym każde miejsce ma też swoją stałą publikę, więc artyści wiedzą lub czują, gdzie wolą zaryzykować, a gdzie raczej nie będą próbować. Ale najważniejsze, aby prowadzili je ludzie z pasją i wizją, wówczas lokalni artyści nie są na liście rezerwowej, a uzupełniają pełnoprawnie program kulturalny tych miejsc, tym bardziej, że mamy tu poważny potencjał. Lekko nie jest, często wchodząc do klubu musimy zapewnić sobie akustyka lub nagłośnienie. Jeśli są bilety jest szansa, aby bilans wyszedł na zero lub symboliczny plus. Na honoraria lokalni artyści mogą liczyć od święta, przy okazji dużych wydarzeń, co zdarza się rzadko, a na co dzień, sceny są potrzebne, aby budować publiczność, ogrywać materiał, uczyć się sytuacji scenicznych. Taka praktyka jest potrzebna, aby potem ryzykować wyjście w świat. – dodaje wokalistka zespołu Ilo&Friends. 

Matejczuk, Gram OFF ON: „Jest jakaś migracja, jakaś energia, muzyka zyskuje nowy wymiar w różnych lokalizacjach”

O to, dlaczego manager zarządzający komercyjnym przedsięwzięciem decyduje się na wykorzystanie kultury w swoim biznesie, zapytałem Marcina Metejczuka, właściciela kawiarni Gram OFF ONSami od zawsze interesowaliśmy się z żoną sztuką, kulturą i chcieliśmy też w jakiś sposób – w taki na jaki nas stać – ją promować. Myślę, że po prostu mamy też jakiś rodzaj energii, który pożytkujemy na polu społeczno-kulturalnym. Od założenia Gramoffonu minęło raptem kilka lat, ale „układ sił” zupełnie się zmienił. Dziś bardzo wiele klubów, pubów, kawiarni pobocznie prowadzi jakąś formę działalności kulturalnej i z mojego punktu widzenia dla edukacji muzycznej, rozwoju lokalnej sceny jest to sytuacja bardzo pozytywna. Jest jakaś migracja, jakaś energia, muzyka zyskuje nowy wymiar w różnych lokalizacjach. Kiedy zaczynaliśmy, miałem wrażenie, że oferta którą proponujemy to coś świeżego na lokalnym rynku. Zawsze stawialiśmy na oryginalne zespoły z gatunków jazz, folk, blues, alternative, songwriting. Myślę, że naszym największym sukcesem jest to, że udało nam się zebrać grupę wyedukowanych, wrażliwych słuchaczy, którzy doceniają artystów przyjeżdzających często z bardzo daleka, by dla nich zagrać.. – mówi Matejczuk w rozmowie z przedsiebiorczepodlasie.pl.

Zmiana Klimatu, Studio F czy Gramoffon wyraźnie komunikują otwarcie na kulturę „wyższych lotów”, poważne dyskusje i debaty czy wydarzenia zaangażowane społecznie. Scena zwykle kojarzy mi się z jakimś rodzajem święta. Dzieli przestrzeń na tę dla „aktorów” i „widowni”. Przeważnie powierzchnia dla widowni jest znacznie większa, niż ta dla sceny. W przypadku „klubów ze sceną” te proporcje zmieniają się na korzyść sceny. Tutaj spotkanie z muzyką, kulturą, osobami publicznymi jest bardziej osobiste. Otwarcie biznesu na kulturę to dla niej duża szansa i zupełnie nowa perspektywa. Podobna sytuacja ma przecież miejsce nie tylko w Białymstoku, a całej Polsce. Jeśli trend się utrzyma, będziemy stawać się coraz bardziej wrażliwym na kulturę społeczeństwem – ciekawym świata, tolerancyjnym, otwartym na to co inne, nowe i nieznane.

Klub Wysokie Tony, fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Klub Wysokie Tony, fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Koncert Anity Lipnickiej w Studio F fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Koncert Anity Lipnickiej w Studio F,  fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Koncert afrykańskiej kapeli w Zmianie Klimatu, fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Koncert afrykańskiej kapeli w Zmianie Klimatu, fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Liczba koncertów i lista nazwisk artystów, którzy wystąpili w tym roku w Zmianie Klimatu, jest imponująca fot. przedsiebiorczepodlasie.pl
Liczba koncertów i lista nazwisk artystów, którzy wystąpili w tym roku w Zmianie Klimatu jest imponująca, fot. przedsiebiorczepodlasie.pl

Komentarze