W Polsce nie brakuje osób, które nauczyły się wyglądać na ubogie i dzięki wzbudzaniu litości, zarabiają na swojej biedzie. Takim ludziom nie pomagamy – czytamy w nowym raporcie organizacji.
Jakiś czas temu usłyszałem w Polskim Radiu, że raport Czerwonego Krzyża o ubóstwie na świecie, zwraca uwagę nie tylko na ubogie kraje afrykańskie. Ten problem dotyczy także Francji. W Polsce 700 tys. dzieci żyje w skrajnym ubóstwie. Przy okazji przygotowywania się do tego tekstu poznałem niezwykle brutalne określenie „relatywnie biedne”. Relatywnie biednych dzieci w Polsce jest 1,5 miliona (UNICEF 2015).
To między innymi dzieciakom ma pomagać akcja Szlachetna Paczka, która każdemu z nas umożliwia poznanie historii ubogich rodzin i wybranie tej, której docelowo stworzymy paczkę z realnym wsparciem. Nie tylko na Święta. Jednak gdy zajrzałem do tegorocznej edycji wydawanego przez Szlachetną Paczkę „Raportu o polskiej biedzie”, zobaczyłem rozdział o tzw. mechanizmie biedy. Nie sposób nie zgodzić się z pomysłodawcami akcji.
„W Polsce nie brakuje osób, które nauczyły się wyglądać na ubogie i dzięki wzbudzaniu litości, zarabiają na swojej biedzie. Takim ludziom nie pomagamy. Naszym celem jest mądra pomoc, czyli taka, która daje szansę na zmianę życia. Mechanizmy powstawania biedy, które występują u rodzin niewłączonych do Paczki to:
1. Utrzymanie z pomocy państwa
• Rzeczywistość podsycająca postawę „należy mi się”
• Utrzymanie „z dzieci”
2. Demoralizująca bezradność
• Samowykluczenie
• Postawa „nie chce mi się” prowadząca do bezradności”
Tworzenie „Szlachetnej Paczki” to już właściwie w wielu firmach tradycja. Nie oszukujmy się, równie przyjemna i potrzebna dla obdarowujących i obdarowywanych. Kto próbował ten wie. Ktoś dorzuci paczkę makaronów, ktoś kurtkę dla dziecka, a ktoś pralkę i paczka gotowa. Koniecznie nie zapomnijcie wpisać w komentarzach poniżej nazwy Waszej firmy, w której powstaje Szlachetna.
