Chryzantemy na balkony! Trwa ogromna akcja społeczna

Kup pan chryzantemę – to akcja społeczna, która w ciągu kilku godzin obiegła Polskę. Związana jest ze wsparciem gospodarstw ogrodniczych i pośredników w sprzedaży kwiatów, które dotąd zdobiły groby. W związku z zamknięciem cmentarzy, społeczność solidaryzuje się ze sprzedawcami chryzantem i kupuje od nich świeże kwiaty, ustawiając je na balkonach. Sieć obiegają zdjęcia kompozycji.

– Jeśli moje zdjęcie zainspiruje innych do tego, żeby kupić dziś cmentarne kwiaty, które przez wiele miesięcy były doglądane przez ogrodników po to, by 1 listopada stanęły na grobach, to będę je udostępniać wszędzie, gdzie się da – mówi mieszkanka gminy Korycin, która rano na Facebooku opublikowała fotografię chryzantem ustawionych przed swoim domem.

Nie jest jedyna, to kropla w morzu akcji społecznej „kup pan chryzantemę”, która obiegając sieć dziś w nocy przybrała ogromną skalę. Właściciele gospodarstw, samorządowcy, a nawet przypadkowi ludzie apelują o kupowanie żywych kwiatów i ustawianie ich w ogrodach. Odzew jest ogromy, internet huczy.

– Proszę o wsparcie i zakup pomimo zamknięcia cmentarzy. Są piękne, więc można je postawić też w ogrodzie. To nie są żarty, ci ludzie ciężko pracowali. Publikuję ten post bez ich wiedzy, wiem co to znaczy, kiedy jesteśmy zależni od innych, bo przecież to działa w dwie strony. Lubicie ich kwiatami zdobić swoje balkony i ogrody, prawda? Ja uwielbiam, więc kupię zaraz chryzantemę i postawię sobie ją na trzy dni w ogrodzie – mówi Wiesława Burnos ze Starej Moczalni pod Sokółką, udostępniając adres gospodarstwa ogrodniczego w swojej wsi.

Wszystko przez wczorajsze zamknięcie przez rząd cmentarzy. Niespodziewane obostrzenie obudziło w Polakach ogromną solidarność z przedsiębiorcami, zajmującymi się sprzedażą kwiatów na groby. W miastach już organizowane są punkty, w których można będzie kupić cmentarne kwiaty. Rząd co prawda zapowiada wsparcie dla ich hodowców i sprzedawców, ale rodacy też wspierają, jak mogą. Bo Polak potrafi. Oglądając efekty tej akcji, okazuje się, że chryzantemy zdobią balkony nie gorzej niż nagrobne płyty.

– Są mrozoodporne, więc na pewno długo będą cieszyć oczy. Ja moich nie zaniosę na cmentarz, będą stały przed domem dotąd, aż przekwitną. Na groby kupię dziś kolejne. Zaniosę je tam w tygodniu. Trzeba sobie pomagać – mówi korycinianka.

Ewa Bochenko

Komentarze