Zastanawiasz się nad rejestracją znaku towarowego? Sądzisz, że jest jeszcze zbyt wcześnie? Chcesz poczekać, aż wyrobisz sobie renomę na rynku? Nie zwlekaj zbyt długo! Możesz znaleźć się na celowniku trolli patentowych. Tak, takie podmioty istnieją i niestety ich działalność nabiera w ostatnich miesiącach rozpędu! Jeżeli nie chcesz paść ofiarą szantażystów lub ugrzęznąć w wieloletnim sporze sądowym, zastrzeż swoją markę jak najszybciej.
Czym grozi działanie bez zarejestrowanego znaku?
Przede wszystkim masz pełne prawo działać bez rejestracji znaku towarowego. Nie ma bowiem prawnego obowiązku rejestracji nazwy firmy. Tyle tylko, że takie działanie jest obarczone sporym ryzykiem. Jakim? Przede wszystkim ktoś może ukraść Twoją nazwę firmy i zarejestrować ją na siebie. Ekspert z Urzędu Patentowego nie ma obowiązku sprawdzać, czy zgłaszający ma prawa do posługiwania się daną marką.
Jeżeli taki troll patentowy ochronę otrzyma, to może Ci zarzucać naruszenie swoich praw! Często wykorzystuje świadectwo ochronne do szantażu. Albo odkupisz od niego to prawo, albo błyskawicznie złoży skargę do Allegro, Facebooka, Google i usunie Twoje oferty bądź reklamy. Nie wymaga to ani udziału prawników, ani wyroku sądowego.
Zobacz również:
- Naruszenie znaku towarowego. Co za to grozi?
Kto może zastrzec Twoją nazwę firmy?
Choć problem trolli patentowych tylko się nasila, to najczęściej na Twoją markę może mieć chrapkę osoba, którą świetnie znasz. Panuje mit, że ten kto pierwszy zastrzeże dany znak towarowy, ten „zabetonowuje” w ten sposób prawa do marki. Wykorzystują to byli wspólnicy bądź pracownicy, aby przejąć prawa do rozpoznawalnej marki.
Co prawda taką rejestrację można próbować później unieważnić, ale odbywa się to na drodze spornej.
Od strony formalnej o ochronę znaku towarowego może się ubiegać nie tylko przedsiębiorca, ale również osoba fizyczna nie prowadząca jeszcze działalności gospodarczej. To oznacza, że możesz ochronić swój pomysł na nawę na długo przed tym, jak wprowadzisz taką markę na rynek.
Co z prawem gwarantującym bezpłatną ochronę marki?
Istnieją przepisy, które chronią markę bez konieczności jej rejestracji w Urzędzie Patentowym. Głównym atutem darmowej ochrony jest oczywiście to, że nic Cię nie kosztuje. Jednak jak to bywa w przypadku, gdy coś jest za darmo, jakość może pozostawiać wiele do życzenia. Nie inaczej jest w tym przypadku.
Zasięg tej ochrony zależy od tego, na jakim terytorium faktycznie działasz. W przypadku sporu będziesz musiał zgromadzić na to solidne dowody. Te z kolei oceni sąd co sprawia, że mamy sporą niepewność prawną, co do wyniku. Nikt przy zdrowych zmysłach nie da Ci gwarancji, że taki spór o nazwę marki wygrasz. Może się okazać, ze ta darmowa ochrona jest tylko lokalna.
Nieporównywalnie łatwiej wykazać prawa do znaku zarejestrowanego. Wystarczy wylegitymować się świadectwem ochronnym. W takim przypadku jest również pewność, że prawo równo chroni Cię na terenie całego kraju.
Chińskie marki padają łupem polskich trolli patentowych
Chińskie produkty zalały nasz rynek szczególnie w latach 90′. Od tamtej pory nadal cieszą się popularnością, o czym świadczy choćby obecność takich serwisów, jak Alliexpress. Co stoi za sukcesem chińskich marek? Oczywiście atrakcyjna cena.
Z tego powodu chińskie marki są chętnie przejmowane przez polskich importerów. To ciekawy paradoks, bo od kilku lat podmioty z Chin są w czołówce, jeżeli chodzi o rejestrację unijnych znaków towarowych. Te, które tego nie robią, boleśnie tego doświadczają.
Co daje rejestracja znaku towarowego producenta z Chin? Jest to de facto całkowity paraliż działalności konkurentów. Mając zarejestrowany znak, można zablokować konta innych sprzedawców na popularnych portalach aukcyjnych.
Z drugiej strony ten sam los spotyka polskie marki w Chinach. Są one często rejestrowane przez tamtejszych przedsiębiorców, co skutecznie blokuje możliwość działania polskim producentom.
Co może zrobić osoba, która zastrzegła Twoją markę?
Jak konkretnie może zaszkodzić Ci konkurent lub troll patentowy? Musisz pamiętać, że ze świadectwem ochronnym raczej nikt nie dyskutuje. Respektują je administratorzy popularnych serwisów aukcyjnych lub społecznościowych. Dlatego, jeżeli ktoś ubiegnie Cię i zarejestruje wcześniej Twoją nazwę firmy jako swój znak towarowy, to najprawdopodobniej:
- Twoje oferty na Allegro, Amazon, OLX zostaną usunięte po skardze osoby, która pokaże tam swoje świadectwo ochronne.
- Troll zablokuje Twoje reklamy w Google Ads. Znów wystarczy jeden mail ze skanem świadectwa.
- Analogicznie postąpi Facebook i Instagram z kontem firmowym.
- Nie masz konta w mediach społecznościowych, ale posiadasz domenę internetową? Tę również możesz stracić, jeżeli spór trafi do sądu domenowego.
Poza tym musisz się liczyć z tym, że jeżeli Twój przeciwnik uzyska formalne prawa do Twojej marki, to może uderzyć w ciebie wizerunkowo. Wystarczy, że zarzuci Ci naruszenie przysługujących mu praw na popularnym portalu społecznościowym. Odbiorcy takich wiadomości często nie mają na tyle głębokiej wiedzy prawniczej, aby dostrzec, że zgłoszenie zostało zrobione w złej wierze. A to może wyrządzić Ci potężne szkody w zakresie postrzegania Twojej firmy.
Powinieneś spróbować unieważnić znak towarowy
Mleko się wylało i ktoś przejął Twój znak towarowy? Spokojnie, jeszcze nie wszystko stracone. Co prawda walka może być długa, ale nie warto rezygnować tak łatwo. Sama rejestracja marki nie oznacza, że nieuczciwy konkurent czy troll patentowy już na dobre przejął Twoją nazwę firmy.
Musisz jednak wykazać, że ta rejestracja została dokonana w złej wierze. Czym jest dla wiara? Nie znajdziesz definicji tego pojęcia w aktach prawnych. Najogólniej rzecz ujmując w złej wierze działa ten, kto ma świadomość, że prawo do konkretnej nazwy w rzeczywistości przysługuje innej osobie. Mimo to wykorzystuje fakt, że osoba ta nie złożyła wniosku o rejestrację znaku towarowego. To jednak teoria. W praktyce udowodnienie tych okoliczności nie jest proste.
Sam fakt, że byłeś na rynku pierwszy, nie oznacza, że konkurent rejestrując znak towarowy, działał w złej wierze. Potrzeba czegoś więcej. Przykładowo to powinien być Twój były pracownik.
Skorzystaj z pomocy rzecznika patentowego
Nie wiesz, jak przygotować się do takiego sporu? Jakie dowody zgromadzić? I wreszcie, jakie masz szanse na wygraną? Skonsultuj swoją sprawę z rzecznikiem patentowym. To jeden z mało znanych zawodów prawniczych. To, co go wyróżnia spośród np. adwokatów czy radców prawnych to fakt, że rzecznicy patentowi mają ścisłą specjalizację – prawo własności intelektualnej.
To sprawia, że w swojej praktyce zawodowo na co dzień zajmują się znakami towarowymi. Mają więc głęboką wiedzę z tego zakresu i co najważniejsze, doświadczenie. A to jest niezbędne, jeżeli dochodzi do sporu. Trzeba wiedzieć jak pewne okoliczności interpretuje Urząd Patentowy czy sąd, aby móc oszacować szanse na wygraną.
W skrajnym przypadku może się okazać, że z ekonomicznego punktu widzenia, aby uniknąć wieloletnich sporów, lepiej prowadzić rozmowy ugodowe z przeciwnikiem. Nawet jeżeli trzeba mu będzie za odkupienie znaku towarowego zapłacić, to będzie to tańsze niż długotrwały spór.
Artykuł partnerski