Jesteś już pewien, że chcesz zastrzec logo i nazwę firmy. Rozumiesz, że to skuteczna ochrona przed nieuczciwą konkurencją. Tutaj jednak mogą Ci się pojawiać pytania: czy Urząd Patentowy zawsze ma obowiązek zastrzec markę? Ile trwają formalności? Kiedy otrzymasz świadectwo ochronne? Co zrobić w przypadku odmowy? Czy pieniądze przepadają? Na te oraz podobne pytania postaram się odpowiedzieć poniżej.
Co ma wpływ na terminy?
Formalności są bez wątpienia nieodzownym elementem życia każdego przedsiębiorcy. I to właśnie one mają decydujący wpływ na to, ile czasu trwają procedury.
Od czego zatem zacząć? Aby w ogóle uruchomić cały proces, musisz złożyć wniosek do Urzędu Patentowego. Do wniosku dołączasz wykaz klas oraz uiszczasz odpowiednie opłaty. Terminy, o których powinieneś wiedzieć:
- 7 dni – od dnia zgłoszenia UPRP publikuje o tym notatkę w rejestrze;
- 30-60 dni – od dnia zgłoszenia informacja o nim pojawia się w Biuletynie Urzędu Patentowego (BUP);
- 3 miesiące – okres na składanie sprzeciwów liczony od publikacji w BUP;
- 6 miesięcy – mniej więcej tyle czeka się na decyzję o rejestracji znaku towarowego.
A co ze świadectwem ochronnym? Tu sprawa wygląda tak, że ochrona będzie liczona od daty złożenia wniosku. W praktyce oznacza to, że nawet kilkuletnie postępowanie rejestrowe nie jest problemem. Dlatego zamiast zastanawiać się, kiedy otrzymasz ten dokument zadbaj o to, aby zainicjowana przez Ciebie procedura zakończyła się pomyślnie. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, skorzystaj z pomocy rzecznika patentowego.
Zobacz również:
Czy z rzecznikiem patentowym jest szybciej?
I tak i nie. Z jednej strony można powiedzieć, że korzystając z profesjonalnej pomocy prawnej unikasz błędów, które wydłużają postępowanie. Z drugiej rzecznicy patentowi wiedzą jak przygotować dokumentację, aby ekspert rozpatrzył ją bez zbędnej zwłoki. Po stronie Urzędu Patentowego też pracują ludzie, więc jeżeli jakiś wniosek jest skomplikowany i pełen błędów, to często odsuwany jest do rozpatrzenia na później.
Niekiedy to „później” przeciąga się do kilku lat!
Nie ułatwiaj sprawy konkurencji!
Postępujesz według maksymy zrób to sam? W takim razie musisz posiadać ku temu odpowiednie kompetencje. Inaczej takie działanie może Cię drogo kosztować. Nie inaczej jest w przypadku rejestracji znaku towarowego. Poniżej kilka historii ludzi, którzy popełnili takie błędy.
Pan Wojciech chciał jak najszybciej rozpocząć działalność pod własną marką. Po zapoznaniu się z ofertą rzecznika patentowego stwierdził, że po pierwsze to jego pomoc jest droga, a po drugie szkoda płacić za proste w jego opinii badanie. Przecież logo przygotował mu najlepszy grafik w mieście! Szybko wypełnił zgłoszenie na Unię Europejską i czekał.
Zamiast informacji o przyznanej ochronie otrzymał korespondencję w języku angielskim z żądaniem wycofania zgłoszenia. Okazało się, że pewna firma miała już zastrzeżoną, łudząco podobną nazwę. Nie była identyczna, ale łatwo było się pomylić. Sprawa była beznadziejna, więc zastosował się do pisma.
Znacznie mniej szczęścia miał Pan Krzysztof, który również postanowił działać sam. Po kilku tygodniach od złożenia wniosku otrzymał pismo z kancelarii prawnej. Okazało się, że logo, które zgłosił miało identyczną nazwę jak pewny portugalski znak słowno-graficzny. Wiedział o nim, ale zakładał, że skoro jedno i drugie logo wyraźnie się różnią, to kolizji nie ma. Problem w tym, że działał już na rynku, więc poza wycofaniem zgłoszenia musiał zrobić rebranding swojego sklepu.
Obie historie łączy jedno. EUIPO, czyli urząd, który rejestruje znaki towarowe unijne, powiadamia właścicieli wcześniejszy znaków o nowych zgłoszeniach. Te osoby, doniosły więc de facto na siebie swojej konkurencji.
Ile zapłacisz za ochronę unijną?
EUIPO, czyli Urząd UE ds. Własności Intelektualnej, poza znakami towarowymi rejestruje również wzory wspólnotowe. W tej formie chroni się wygląd przedmiotów.
Taka ochrona obejmuje wszystkie 27 krajów wspólnoty i jest równa rejestracji narodowej. Zaleta w postaci jednego zgłoszenia ma też swoje wady. Twój znak towarowy nie może być kolizyjnie podobny do żadnego znaku krajowego ze wspólnoty. Jeżeli tak będzie, ich właściciele mogą się sprzeciwić rejestracji albo po latach złożyć wniosek o unieważnienie.
Sama rejestracja kosztuje zazwyczaj około 1000 euro. To nie mało, dlatego tym bardziej warto abyś był ostrożny przy zgłoszeniu. Szczególnie w tej procedurze należy zrobić pogłębione poszukiwania przed zgłoszeniem i wniesieniem opłat urzędowych.
Ile czeka się na decyzję o przyznaniu ochrony w innych krajach?
Proces rejestracji unijnego znaku towarowego trwa zazwyczaj od 4 do 8 miesięcy. Z kolei rejestracja międzynarodowa za pośrednictwem Biura Światowej Organizacji Własności Intelektualnej zajmuje często od 12 do nawet 18 miesięcy.
A co w sytuacji, gdy Twój znak nie może uzyskać unijnej ochrony? Wówczas rejestracji możesz dokonać w konkretnie wybranym narodowym Urzędzie Patentowym. Będzie to rozwiązanie droższe, bo w niektórych państwa istnieje obowiązek korzystania z miejscowego pełnomocnika. Niemniej czasami to jedyny sposób na obejście kolizji.
Co wydłuża proces rejestracji?
Możesz być zaskoczony lub wręcz oburzony, ale w pierwszej kolejności będziesz to Ty sam!
Kiedy tak się stanie? Gdy do rejestracji znaku towarowego podejdziesz na zasadzie – wypełniłem wniosek, teraz Urząd Patentowy musi mi dać ochronę. W praktyce nawet najmniejszy błąd może znacząco wydłużyć lub uniemożliwić rejestrację znaku towarowego.
Dotyczy to zarówno błędów formalnych samego wniosku, jak i wad wybranego przez Ciebie znaku towarowego. Z drugiej strony możesz też natrafić na opieszałego urzędnika. Wreszcie Twój konkurent może złożyć sprzeciw, co wciągnie Cię w wieloletni spór.
Jak sprawdzić czy moje logo nie jest plagiatem?
Teoretycznie możesz to sprawdzić w wyszukiwarce Google Grafika. W praktyce, nawet jak nie znajdziesz tam nic podobnego, to gwarancji bezpieczeństwa nie ma. Z drugiej strony możesz przejrzeć bazy znaków towarowych, ale jest to szukanie igły w stogu siana. Powinieneś tak prześwietlić wszystko, co zostało zgłoszone i to na całym świecie.
Jest na to prostsze rozwiązanie. Podpisz z grafikiem, który przygotował Ci logo umowę na przeniesienie praw autorskich. Tam powinny znaleźć się zapisy mówiące co mu będzie grozić, jeżeli sprzeda Ci plagiat. Dzięki temu odstraszysz osoby, które mogłyby Cię oszukać. Zminimalizujesz też ryzyko, że takie logo naruszy cudze prawa autorskie.
Jeżeli chodzi natomiast o weryfikację, czy nie naruszasz swoją nazwą cudzego znaku towarowego, to zleć to zadanie rzecznikowi patentowemu. Tutaj nie możesz sobie pozwolić na błąd.
Artykuł partnerski