Joanna Szmurło: Budujmy relacje z dziećmi, rozmawiajmy, nie krzyczmy – złość bywa pułapką

Z Joanną Szmurło, dyrektor Prywatnego Ośrodka Terapeutycznego dla Młodzieży Revenu w Białymstoku, o uzależnieniach wśród młodzieży, potrzebie dawania przez rodziców pozytywnych wzorców do naśladowania, potrzebie bliskości i budowania relacji z dzieckiem oraz idei powstania specjalistycznej placówki rozmawia Piotr Walczak.

Piotr Walczak, Przedsiębiorcze Podlasie: Proszę powiedzieć, jaka – pani zdaniem – jest skala problemu uzależnień wśród młodzieży?

Joanna Szmurło, Revenu: Skala problemu jest duża, co nie oznacza, że każdy nastolatek eksperymentuje czy używa środków psychoaktywnych. Nie wolno generalizować ani straszyć współczesną młodzieżą.

Jest mnóstwo młodych ludzi, którzy sobie radzą i oczywiście jest grupa, która sobie nie radzi i wchodzi na drogę zachowań ryzykownych. Do takiej grupy chcemy dotrzeć i proponować pomoc.

Kilkanaście lat temu, słysząc o uzależnieniach, na myśl przychodziły głównie narkotyki i alkohol. Dziś te proporcje się zmieniają, mamy do czynienie z różnymi formami uzależnień…

– To prawda, że poza problemem nadużywania środków psychoaktywnych pojawiły się nowe trudności, między innymi uzależnienia behawioralne, czyli uzależnienia od komputera, telefonu. Warto sobie uświadomić, że problem nadużywania telefonu czy komputera to nie tylko problem naszych dzieci, jest to również problem rodziców. Często to właśnie my – dorośli – jesteśmy przykładem nadmiernego korzystania z mediów społecznościowych. A przecież dla dzieci jesteśmy pierwszym wzorcem, autorytetem.

Dzieci uczą się patrząc na nas, uczą się nie tylko przez to, co słyszą, ale przede wszystkim przez to, co widzą, przez to, czego od nas doświadczają.

Dorosłemu łatwiej jest ograniczać i modelować czas spędzony z telefonem, bo ma już wykształcone pewne umiejętności. Młody człowiek dopiero się tego uczy.

Stawianie granic, odpowiedzialność, systematyczność, myślenie przyczynowo-skutkowe to umiejętności, które dopiero przyjdą, bo są w procesie kształtowania. Często nasze oczekiwania są ponad miarę nastolatka. Dlatego tak ważne jest towarzyszenie, pokazywanie, tłumaczenie, ale też dawanie pozytywnego przykładu.

To trudne pytanie, ale postarajmy się na nie odpowiedzieć: jakie symptomy powinny wzbudzić niepokój u rodziców?

– Zanim przejdziemy do niepokojących sygnałów, zatrzymajmy się na dzieciństwie. Bo właściwie tam się wszystko zaczyna. Pamiętajmy, że na kontakt z nastolatkiem pracujemy od jego narodzin. To, jaką zbudujemy relację, czy będzie to więź oparta na dialogu, szacunku, zrozumieniu, akceptacji, czy może wychowanie, w którym najważniejszym czynnikiem jest bezwzględne posłuszeństwo, zależy tylko od nas.

Jeżeli mamy z dzieckiem zbudowaną relację, jeżeli znamy swoje dziecko, dużo łatwiej zauważyć niepokojące sygnały i zacząć o nich rozmawiać. Często na zachowanie dziecka, które nam się nie podoba reagujemy złością, krzykiem, oczekując natychmiastowej poprawy, a to niestety pułapka, w którą wpada wielu rodziców. Takie zachowania pogłębiają problem i sprawiają, że dziecko się od nas oddala.

Co do niepokojących sygnałów. Chodzi tutaj o swego rodzaju skierowanie uwagi rodzica na dziecko. Każda zmiana powinna przykuć naszą uwagę. Oczywiście nie każda jest problemem, czasami zmiana wynika po prostu z etapu rozwojowego, w którym znajduje się młody człowiek.

Warto zwracać uwagę na nastroje dziecka, na kontakty, na to, jak radzi sobie z obowiązkami szkolnymi, na ile jest w kontakcie z nami. Warto dzielić się swoimi uczuciami, mówić o swojej trosce, o swoich spostrzeżeniach. Ważne, aby ta rozmowa odbywała się w duchu akceptacji, szacunki i rozumienia.

W jaki sposób można pomóc młodemu człowiekowi?

– Aby mówić o pomocy, najpierw trzeba nawiązać relację. Bo tylko w atmosferze zrozumienia, szacunku, akceptacji jest możliwa zmiana. Takie też warunki staramy się stworzyć w naszej placówce.

Często dorośli oczekują od swoich dzieci natychmiastowej poprawy. Mają swoje argumenty, swoje prośby czy żądania, pomijając potrzeby i gotowość dziecka. A do zmiany potrzebny jest czas, chęci i możliwości. Dziecko może nie widzieć sensu zmiany, może nie wiedzieć jak tę zmianę osiągnąć, jak też może potrzebować czasu, aby ta zmiana się dokonała.

Każda zmiana to proces, podzielony na różne etapy. Jeżeli nie ma gotowości, świadomości, potrzeby to zamiana się nie dokona. Jeżeli do tej zmiany młody człowiek jest przymuszany, przyciskany, to zmiana może w ogóle nie nastąpić bądź będzie to zmiana krótkotrwała, pozorna.

W naszym ośrodku opieramy pracę na dialogu, porozumieniu, współpracy. Czekamy na gotowość, dajemy czas, jednocześnie motywując i towarzysząc.

Kiedy pojawiła się idea stworzenia placówki Revenu?

– Idea stworzenia ośrodka w sercach zrodziła się kilka lat wcześniej. Obserwowaliśmy, jak metody i formy pracy z osobami z problemami uzależnień się zmieniają. Bliski jest nam model pracy oparty na budowaniu relacji, na skupieniu się na indywidualności, niepowtarzalności i wyjątkowości człowieka.

Stąd idea otworzenia placówki, o której będziemy mogli mówić, że jest bardzo dobrym ośrodkiem terapeutycznym, miejscem, w którym wyjątkowość młodego człowieka będziemy mogli wspólnie odkrywać. Gdzie zamiast etykiet i szufladkowania poszukamy rozwiązań.

Wiemy, że zaniżone poczucie wartości sprawia, że człowiek może czuć bezradność, lęk czy złość. Pomagamy w budowaniu poczucia własnej wartości i mocy, chcemy pomóc odnaleźć radość życia, dać nadzieję na zmianę i informację, że błędy nikogo nie przekreślają i że każdy zasługuje na szansę.

Skuteczność. Czy może pani przyznać, że proponowane przez Revenu formy terapii są skuteczne?

– Dokładamy wszelkich starań, aby nasze działania były skuteczne. Nie posiadamy recepty na każdy problem, ale pracujemy w zgodzie z etyką terapeutyczną i ludzką. Wspieramy, towarzyszymy, edukujemy. Cieszą nas momenty, kiedy człowiek zaczyna nam ufać, kiedy się otwiera, dzieli emocjami, kiedy jest gotowy mówić, ale także słuchać.

Kiedy ktoś podejmuje decyzję o zmianie, kiedy dostrzega swoje trudności, kiedy widzi swoją wartość – to wszystko oznacza dla nas skuteczność.

Dziękuję za rozmowę.

Kontakt:
Revenu – Prywatny Ośrodek Terapeutyczny
tel. 884 709 645
revenu@revenu.pl
www.revenu.pl
Facebook: www.facebook.com/RevenuTerapia/

Komentarze