Lechosław Chalecki: Jak znaleźć idealnego pracownika?

Lechosław Chalecki, fot. Monika Woroniecka

Mówi się bardzo głośno o tym, że obecnie panuje rynek pracownika. Jak rozmawiam z przedsiębiorcami, to praktycznie każdy wskazuje na to, że to czego w tej chwili najbardziej potrzebuje, to nie są zlecania czy nowi klienci, ale pracownicy do realizacji tego, co już w firmie się dzieje.

Przedsiębiorcy, którzy poszukują akurat odpowiednich ludzi do swojej firmy, w pierwszej kolejności powinni skoncentrować się bardzo mocno na tym, aby pomimo trudnej sytuacji, gdzie brakuje pracowników, poszukiwać takich, jakich naprawdę potrzebują. W związku z tym tworząc ofertę pracy, warto bezwzględnie podawać stanowisko i niezbędne kompetencje. Paradoksalnie w sytuacji rynku pracownika ludzie dość chętnie zmieniają miejsce pracy, licząc na to, że gdzie indziej będzie im lepiej. Kiedyś też trudniej było zmienić miejsce pracy. Teraz jest łatwiej i zwiększa się też szansa na to, że do firmy przyjdą lepsi pracownicy. Z drugiej strony musimy oczywiście zadbać również o to, aby dobrzy, wykwalifikowani pracownicy od nas nie odchodzili.

Inna istotna sprawa – dobrze jest zatrudniać pracowników, którzy niekoniecznie są podobni do nas. Nie tylko takich, których lubimy, bo mają podobny styl bycia i charakter, tylko takich, którzy będą dobrze wykonywali robotę, której potrzebujemy. Będą to bardzo często ludzie zupełnie inni niż my, którzy nie lubią robić tego, co my lubimy, a lubią i potrafią robić to, czego my nie potrafimy.

Gdzie szukać pracowników?

Z całą pewnością teraz tradycyjne metody poszukiwania pracowników są mało efektywne. Standardowe ogłoszenie typu: „Jesteśmy młodą, dynamicznie rozwijającą się firmą, szukamy pracownika” – działa coraz słabiej. To, co warto byłoby zrobić, to poszukać jakiegoś sposobu na ciekawe ogłoszenie, które wyróżni je na tle innych. Jeszcze do niedawna to pracownicy szukali rożnych pomysłów na to, aby ich CV wyjątkowo się wyróżniało. Jednym z najgłośniejszych w Polsce CV należało do Łukasza Jakóbiaka z 20m2 – ogromnych rozmiarów dokument rozwieszony na ścianie budynku był widoczny z bardzo daleka. Znalazł się też w telewizji. Teraz czas przyszedł na to, aby to właśnie pracodawcy w sposób nieszablonowy podchodzili do poszukiwania pracowników.

Kolejna bardzo ważna rzecz w poszukiwaniu pracowników to nasze kontakty biznesowe. Rozmawiajmy z naszymi znajomymi, partnerami biznesowymi, przedsiębiorcami – oni też znają różnych ludzi, wiedzą kto szuka pracy lub chce ją zmienić. Najczęściej takie osoby z polecenia są też dużo bardziej godne zaufania, bo zostali z odpowiedniej strony wcześniej poznani.

Udało się. Zwróciliśmy uwagę potencjalnych pracowników, do firmy spłynęły aplikacje – jak teraz rozpoznać najlepsze CV?

CV powinno być dostosowane do potrzeb naszej firmy. To jest wstępna weryfikacja. Jeżeli ktoś wysyła swoje CV i nie pokusił się nawet o to, aby dostosować je do naszej firmy, jest to kolejny pierwszy z brzegu szablon, to nie warto poświęcać na nie naszej uwagi. Przykładowo ktoś szuka pracy jako handlowiec, ale wysyła informacje o uprawnieniu na operatora wózka widłowego i inne niezwiązane informacje, to znaczy że ta osoba się nie pochyliła nad dokumentem, nie poświęciła czasu na zainteresowanie się przedsiębiorstwem. Takim zgłoszeniem bym się nie zajmował, bo CV powinno być dostosowane do konkretnej firmy i stanowiska. Z mojego doświadczenia wynika, że nie tylko CV jest ważne, ale już na samym początku dobrze jest prosić o przesłanie listu motywacyjnego – wtedy badamy motywacje, które kierują daną osobą.

Jak poznać, że to TA osoba na rozmowie kwalifikacyjnej?

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej warto poruszyć wiele tematów w różnych kontekstach. Ja to nazywam wiedzą transferową. Jeżeli ktoś na rozmowie kwalifikacyjnej powie, jakie ma umiejętności  w życiu prywatnym, np. jest dobrym organizatorem, to będziemy mogli to wykorzystać w naszym biznesie. Kolejna ważna rzecz to sprawdzenie rekomendacji. Gdy na rozmowie wyjdzie, że ta osoby pracowała w konkretnych firmach, to warto zadzwonić do poprzednich pracodawców i upewnić się, że to, co przedstawia sobą kandydat, jest prawdą. Stało się to już standardem w dzisiejszych czasach. Z mego doświadczenia wynika, że czasami ktoś może bardzo ładnie się sprzedać, ma dobre gadane i my go kupimy, a wcale tak nie musi być. Warto więc zadzwonić do wcześniejszych pracodawców czy partnerów biznesowych i poznać ich opinię. Obowiązuje oczywiście taka kultura, że ludzie nie będą mówili źle o ekspracownikach, ale i tak wyczujemy, kiedy jest coś nie tak np. gdy pojawi się zbyt długa pauza, lub sprzeczne informacje.

Co jeśli wyszkolimy pracownika, poświęcimy czas, a on odejdzie do innej firmy?

To są wcześniej popełnione błędy. Jeżeli uzależniliśmy się od jakiegoś pracownika i on opuszcza firmę, to szybko musimy znaleźć na jego miejsce zastępstwo.  Pewnie przez jakiś czas inny pracownik albo nawet szef będzie musiał go zastąpić, ale z życia wiem, że nie ma ludzi niezastąpionych. Często wydaje nam się: „O nie, jak on odejdzie, to sobie nie poradzimy”. Okazuje się jednak, że po jakimś czasie często jest w firmie dużo lepiej niż było wcześniej.

Większe skupienie na pracowniku to tak naprawdę dobra rzecz również i dla pracodawców. Co prawda niektórzy pracodawcy będą musieli zweryfikować w dłuższej perspektywie swoje poglądy i lepiej traktować swoich pracowników, ale ci, którzy już wcześniej mieli dobre relacje z pracownikami, uczciwie ich wynagradzali, nie mają i nie będą mieli problemów z odejściami. Natomiast ci, którzy wcześniej szantażowali, że: „Na twoje miejsce czeka dziesięciu innych ludzi”, mogą mieć problemy, bo potem pracownicy będą ich szantażować. Postępowanie w rekrutacji nowych osób oczywiście zależy od wielkości przedsiębiorstwa, liczby pracowników, nacisku na specjalizację czy wszechstronność, ale trzeba wiedzieć jedną rzecz: czy trudno czy łatwo, zawsze warto aktywnie poszukiwać pracownika, by znaleźć tego, który będzie niczym brakujący element układanki w sprawnym mechanizmie działania firmy.

Lechosław Chalecki

www.lechoslawchalecki.pl

www.szkolainspiracji.pl

 

Komentarze