Liga Europy za wysokie progi czyli bukmacherzy się pomylili.

Typy bukmacherskie przed meczami rewanżowymi drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Europy były bardzo optymistyczne dla przedstawicieli PKO Ekstraklasy. Polskie kluby miały być faworytami rewanżów, zarówno Legia Warszawa której przeciwnikiem miał być Kuopion Palloseura ( trzecia drużyna ligi fińskiej ubiegłego sezonu ) jak i Piast Gliwice którego rywalem był Ryga FC oraz Lechia Gdańsk kontra Broendby mecze u siebie wgrały różnicą jednej bramki. Najlepsze wrażenie pozostawił w pierwszych meczach zespół z Gdańska który pokonał Duńczyków 2:1 po bardzo dobrym meczu a sam wynik nie oddaje przewagi jaką mieli zawodnicy trenera Piotra Stokowca. Sprawdż zakłady sportowe na stronie LVbet .

Jako pierwsi do walki przystąpili podopieczni Aleksandara Vukowicza którzy w pierwszym meczu u siebie pokonali Finów 1:0 ( bramkę na wagę zwycięstwa w 9 minucie zdobył Mateusz Wieteska ) i byli zdecydowanym faworytem rewanżu. Mecz Legii był z gatunku tych o których warto natychmiast zapomnieć a jedynym jego pozytywem był wynik premiujący warszawian do następnej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Po bardzo słabej a momentami wręcz kompromitującej grze legia zremisowała z KUPS 0:0 . Pierwsza połowa należała zdecydowanie do gospodarzy a goście z Polski nie byli w stanie stworzyć sobie ani jednej sytuacji bramkowej. Druga połowa wlała trochę nadziei w serca kibiców stołecznej drużyny, Legia zaczęła grać lepiej i miała świetne okazje bramkowe. Niestety nie był to dzień Sandro Kulenowicza który najpierw zmarnował dwie świetne sytuacje z gry a następnie w 86 minucie spotkania nie wykorzystał rzutu karnego ( jego strzał obronił Otso Virtanen ). Ostatnie minuty meczy należały do gospodarzy którzy w 90 minucie nawet zdobyli bramkę jednak sędzia spotkania dopatrzył się pozycji spalonej i gola nie uznał. Remis 0:0 premiował Legię do trzeciej rundy ale gra pozostawiła duży niedosyt i nie była dobrym prognostykiem przed następnymi meczami kwalifikacyjnymi.

Jako drugi ( poł godziny po Legii ) rozpoczynał swój mecz rewanżowy Mistrz Polski Piast Gliwice uważany za faworyta w spotkaniu z Ryga FC. W pierwszym meczu podopieczni Waldemara Fornalika co prawda zwyciężyli ale pozwolili sobie strzelić dwie bramki w Gliwicach ( spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 ).

Niestety wyjazd do Rygi zakończył się kompromitacją piłkarzy Piasta Gliwice którzy po słabej grze ulegli gospodarzom 1:2 . Mecz zaczął się dla gliwiczan bardzo dobrze bowiem już w 17 minucie Feliks w sytuacji sam na sam pokonał Robertsa Ozolasa. Jednak potem strzelali gole już tylko piłkarze z Łotwy jeszcze w pierwszej połowie precyzyjnym strzałem zza pola karnego wyrównał Armands Petersons. Druga połowa mimo sytuacji Piasta należała do mobilizowanych zarówno przez kibiców jak i trenera Mihailisa Konevsa gospodarzy a ukoronowaniem ich wysiłków był gol zdobyty w 83 minucie przez Kamila Bilińskiego. Tak wiec gol rezerwowego ( Polak pojawił się na boisku w drugiej części spotkania ) dał awans do trzeciej rundy zespołowi Ryga FC . Mistrz Polski okazał się gorszy w dwumeczu którego był zdecydowanym faworytem i sprawił swoim kibicom bardzo niemiłą niespodziankę.

Jako ostatni do meczu przystąpili zawodnicy Lechii Gdańsk którzy pierwszym meczem rozbudzili duże nadzieje u swoich sympatyków na awans do trzeciej rundy kwalifikacyjnej. Jednak to gospodarze od początku spotkania dyktowali warunki gry a swoja przewagę udokumentowali bramką w 15 minucie gdy po rzucie rożnym gola zdobył Paulus Arajuuri. W drugiej połowie dominacje Broendby potwierdził polski napastnik Kamil Wilczek który strzałem z pierwszej piłki w 53 minucie pokonał Dusana Kuciaka. Jednak podopieczni Piotra Stokowca nie dawali za wygraną i w 67 minucie po podaniu Sławomira Peszki Paxiao zdobył bramkę na 2:1. Do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ zmianie i sędzia meczu zarządził dogrywkę. Jednak ta część meczu należała zdecydowanie do gospodarzy a właściwie do Jespera Lindstroema, napastnik Broendby strzelił dwie bramki ( w 94 i 118 minucie ) i mecz zakończył się zwycięstwem 4:1 drużyny z Danii. Drużyna Lechii Gdańsk po walce i dobrym meczu odpada z walki w Lidze Europy a zespół Broendby w następnej rundzie zmierzy się z portugalskim FC Braga.

Komentarze