Na lody do strefy kibica – świetny pomysł firmy z Zaścianek

Kultowy model „cytrynki” – Citroën HY z 1968 roku to nowy, mobilny punkt Wytwórni Lodów Polskich „u Lodziarzy” i drugi retro ice-truck na polskich drogach. Auto stoi w strefie kibica przed Teatrem Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. I zaprasza na lody podczas meczu. Przypomnijmy, że we wtorek, 19 czerwca, Polska zmierzy się na mundialu w Rosji z piłkarską reprezentacją narodową Senegalu; początek spotkania o godzinie 17. Redakcja Przedsiębiorczego Podlasia oczywiście mocno będzie trzymała kciuki za biało-czerwonych. A tymczasem poczytajcie, co dla białostockich fanów piłki nożnej przygotowali rodzimi przedsiębiorcy – na ochłodę, gdy emocje sięgną zenitu.

Znawcy nazywają go „belmondziakiem”, bo podobnie jak znany francuski aktor Jean-Paul Belmondo jest tak brzydki, że aż piękny. Citroën HY występował m.in. w filmie „Gang Olsena” czy „Żandarm i policjanci” z Louis’em de Funès’em. Po II wojnie wyprodukowano ponad 400 tys. modeli tego auta. Służył głównie jako wóz roboczy: więźniarka , rolnicza furgonetka, karetka, obwoźny sklep itp.

Znakomicie nadaje się więc na ice-truck – mówi Piotr Kotowicz z Wytwórni „u Lodziarzy”, współwłaściciel samochodu. – A do tego jak wygląda! Retro w najlepszym stylu. Citroën pomalowany w klubowe barwy „Lodziarzy” stoi już w strefie kibica na placu pod teatrem im. A. Węgierki w Białymstoku. A kiedy 19 czerwca Polacy strzelą pierwszego gola na mundialu obiecuję, że zatrąbi na wiwat. Po meczach na placu mają być wyświetlane filmy. Może właśnie z udziałem „cytrynki” podobnej do naszej. W strefie kibica będą też dostępne różne atrakcje dla najmłodszych, wśród nich tak lubiane przez dzieci „dmuchańce”.

Samochód został sprowadzony z Francji przez białostocką firmę Felix 2, która wyspecjalizowała się przede wszystkim w remontach tzw. franków, czyli francuskich modeli.

Mamy na południu Francji upatrzony plac, na którym stoi około 120 starych, pięknych aut w stanie agonalnym. Chodziliśmy tam przez cały dzień, żeby wybrać najbardziej kompletny model Citroëna HY, który nadawałby się na ice-truck – opowiada Paweł Danilczuk, właściciel firmy Felix 2 – Remont trwał ponad rok. Staraliśmy się zachować design pierwowzoru, ponieważ mamy teraz ewidentną modę na te samochody, które nigdy nie miały być ekskluzywne, ale wytrzymałe i funkcjonalne. Teraz zaś, po latach, budzą powszechny zachwyt.

Ice-truck wyposażony jest w starą, trzybiegową skrzynię. Może rozwinąć prędkość do 70 km na godzinę. Ma podnoszony jeden bok, tak by ustawić się frontem do klienta. Długi jest na ponad trzy metry, wysoki na 2,10 metra.

Musieliśmy go trochę podwyższyć, tak by spełniał wymogi sanepidu – wyjaśnia Krzysztof Kuderewski, drugi ze współwłaścicieli ice-trucka. – Wymagał dużego nakładu pracy, ale teraz jego wnętrze to nowoczesna, dostosowana do wymogów lodziarnia, wyposażona w 10-kegowy konserwator na lody i przystosowana do sprzedaży obwoźnej. Podczas mistrzostw świata w piłce nożnej będziemy serwować nasze hity, nie zabraknie lodów np. o smaku mlecznej żubrówki, słonego karmelu czy kremówki z malinami.

To drugi tego typu wóz, który pojawi się na polskich drogach. W zeszłym roku franczyzobiorcy Wytwórni Lodów Polskich „u Lodziarzy” zainwestowali w pierwszy retro ice-truck marki Citroën, który w sezonie można spotkać w okolicach Trójmiasta. Auto zrobiło furorę. Ma swoich wielkich fanów. Pojawiło się m.in. jako atrakcja w popularnym programie kulinarnym MasterChef Junior. Zapraszane jest na bardzo prestiżowe imprezy.

Nie ma opcji, żeby ktoś przeszedł obok tego samochodu obojętnie – Piotr Kotowicz i Krzysztof Kuderewski są przekonani, że białostockiemu „belmoldziakowi” także pisany jest sukces. I dodają: – Zapraszamy na lody i na pamiątkową fotografię z zabytkowym ice-truckiem.

Red. PP, fot. mat. pras.

Komentarze