Maria Dek-Lewandowska: Umcyk

Marysia Dek-Lewandowska, fot. Monika Woroniecka

Gdzie w wakacje się zapuszcza
lis, ryjówka, cała puszcza?
Gdzie się kąpią kosy z lasu,
Jak zażywa dzik wywczasu?
Może wilki robią grilla,
Zenek chwile im umila,
A gdy z nieba skwar się leje –
plażing! Kości swoje grzeje
nad zalewem z żółtą wodą
żubr – nie mylić go tu z krową.
Piwko żubrze sobie sączy
skubnie kilka świeżych kłączy,
z boku na bok się przewróci,
chlup, do wody puszkę wrzuci.
Po południu dobrze zrobi
jak się kilka rybek złowi.
Płyną z nurtem tłuste skarby
pet, oponka, resztka farby.
A, że w gardło ość nie drapie
Po obiadku każdy chrapie.
Snem o barwach prosto z puszki
śpią derkacze, łanie, muszki.
Zmierzchu czas oznacza łowy.
Nie usłyszysz skrzydła sowy,
ale bicik, umcyk, bas
tańczy, tańczy cały las!
Dzięcioł rytm utopił w szklance
Poszedł szukać go się hulance,
Komar tnie, a jeż się jeży
Przecież każdy mi uwierzy,
że z tą dziczą żartów nie ma,
– Dobrze – szepcze Matka Ziemia
– że jest człowiek na planecie,
Powiedziała to w sekrecie…

PS. kochani, jak możecie, dla zdrowotności, dla uśmiechu i radości – zabierajcie na spacery do lasu małą reklamówkę na śmieci. W puszczy jest dosyć czysto, dzieją się tu inne okropieństwa, ale Podlaskie lasy są paskudnie zaśmiecone. Jeżeli każdy z nas wyniesie stamtąd chociaż kilka butelek, puszek, papierków, to naprawdę zrobi się pięknie – w lesie i w duszach. Uściski od ryjówki.

Ilustracja z jeszcze niewydanej książki Marii Dek-Lewandowskiej

Dział Felietony wspiera Partner Sieńko i Syn Sp. z o.o. Autoryzowany Dealer Volkswagen. Przeczytaj kolejny na  https://przedsiebiorczepodlasie.pl/felietony/  Zdjęcia: Monika Woroniecka – fotografia biznesowa

Komentarze