Muzeum emalii stanowi część kompleksu o nazwie Wioska Mnicha w Wójtowcach. Na miejscu także muzeum siekier, stolarnia, kuźnia… Wokół przyroda, cisza, spokój, na miejscu niepowtarzalny klimat podlaskiej wsi. Warto tu zajrzeć i zostać na dłużej, bo Wioska Mnicha, stworzona przez Krzysztofa Mnicha, właściciela portalu Przedsiębiorcze Podlasie, oferuje noclegi w ramach propozycji agroturystycznej.
Muzeum emalii odwiedził Lech Pilecki, znany podlaski podróżnik, który był już niemalże w każdym zakątku świata, ale docenia również uroki naszej małej, podlaskiej ojczyzny, stąd i kolejna relacja z wizyty w Wiosce Mnicha. Poniżej publikujemy jego wrażenia wraz z udostępnionymi zdjęciami.
Wojtówce. Szyldy Mnicha
Ludzkie pasje biegną różnymi drogami i ścieżkami. Znam takich, których pasjonuje podróżowanie po świecie albo po bardzo bliskiej okolicy, znam takich, którzy zbierają naparstki, lampy naftowe, dzwonki, magnesy na lodówkę, ale nigdy dotychczas nie spotkałem kogoś, kto by kolekcjonował stare emaliowane szyldy reklamowe albo takie, które były, a czasami jeszcze są, wizytówkami państwowych urzędów.
Jakież było moje zdziwienie, gdy odwiedzając Pana Krzysztofa Mnicha w jego rozległej posiadłości agroturystycznej we wsi Wojtówce, znalazłem się w pomieszczeniu, w którym ze wszystkich ścian i zakątków jakby „spozierały” na mnie niezliczone ilości starych emaliowanych stylowych szyldów reklamowych, jeszcze pozbawionego korony godła Polski, herbów miast i firm, szyldów różnych instytucji publicznych, tablic z napisami ulic, stacji kolejowych, szyldów określających siedziby partii politycznych, posterunków milicji i mnóstwa innych, których treść przywołuje różne reminiscencje.
Właściciel tej niecodziennej emalierskiej kolekcji to nie tylko hobbysta pamiętający wiele historii tych eksponatów, ale i znawca dość złożonej technologii wykonywania tych różnokolorowych szyldów, które w dzisiejszych czasach w znacznym stopniu zastępują ekrany naszych smartfonów, pełne dokuczliwych reklam atakujących nasze zmysły.
Jak mi powiedział Pan Krzysztof Mnich, emalierstwo to jedna z najstarszych technik rzemiosła artystycznego, która mogła mieć swój początek nawet już w pierwszym tysiącleciu przed naszą erą. Podstawowym składnikiem emalii jest sproszkowane szkło z dodatkiem topnika, zabarwione różnymi tlenkami metali i stopione w wysokiej temperaturze, które kilkoma warstwami nakłada się na metalowe podłoże, jakim jest często płaska lub wypukła, gruba blacha.
Całość wypala się w piecu emalierskim, w temperaturze 800-900 st. C. W taki sposób, powstaje barwna i trwała szklista powłoka emaliowanego szyldu, którą wcześniej poddaje się jeszcze procesowi szlifowania i polerowania.
Szyldy emalierskie to w zasadzie połączenie metalu i szkła, które wyjątkowo potrafią oddziaływać na nasza wyobraźnię, mając czasami dość złożony wydźwięk, czego przykładem jest szyld górniczy o treści: „Nie opuszczaj swego przodka bez uprzedniego zabudowania” albo „Picie alkoholu na terenie zakładu zabronione” czy też „Studnia Publiczna, woda nadaje się do picia i potrzeb gospodarczych po przegotowaniu – czas 15 minut”.
Zwiedzając tę niecodzienną i pomysłową kolekcję Pana Krzysztofa Mnicha, miałem wrażenie podróży do przeszłości i przypomnienia sobie o wielu już nieistniejących albo przeobrażonych szkołach, ulicach, sołtysach, lekarzach różnych specjalności, gminnych radach narodowych, bankach, punktach unasieniania zwierząt czy też Klubach Prasy i Książki „Ruch”.
Myślę, że ktokolwiek odwiedzi tą bardzo oryginalną Galerię – Muzeum Emalii w Wojtówcach, zapewniam, że odbędzie krótką podróż do naszej przeszłości.
Lech Pilecki
Wioska Mnicha znajduje się niewiele ponad 30 kilometrów od Białegostoku, w Wojtówcach 46 (gmina Knyszyn). Wszelkie informacje oraz rezerwacje telefonicznie lub mailowo: 698 335 479, kontakt@wioskamnicha.pl, www.wioskamnicha.pl












































































