11-13 listopada 2016, Kino Forum, BOK

Najgorsi Superbohaterowie Świata

Zapraszamy na cieszący się niesłabnącą popularnością cykl „Najgorszych filmów świata”, czyli przegląd najbardziej kuriozalnych produkcji w historii kina! Tym razem dzięki autorskiej selekcji Jacka Rokosza zanurzymy się w kuriozalny świat superbohaterów. Najgorszych w dziejach świata.


W programie: Tureckie Życzenie Śmierci (1975), Batman zbawia cały świat (1966), Narzeczona Atomu (1955), Trzech włoskich Supermenów (1967) oraz Nieprawdopodobny zmniejszający się człowiek (1957). Zapraszamy do wyprawy w świat obdarzonych niezwykłymi zdolnościami ananasów!

Najgorsi Superbohaterowie Świata

11 listopada
16:30 Batman zbawia cały Świat (USA, 105′, bilet 10 zł)
18:45 Trzech włoskich Supermenów (Włochy, 74′, bilet 10 zł)

12 listopada
16:30 Nieprawdopodobnie zmniejszający się człowiek (USA, 71′, bilet 10 zł)
18:30 Tureckie Życzenie Śmierci (Turcja, 73′, bilet 10 zł)

13 listopada
16:30 Narzeczona Atomu (USA, 69′, bilet 10 zł)

Opisy filmów:
„Batman zbawia cały Świat” („Batman the Movie”) reż. Leslie H. Martinson, prod. USA, 1966, czas: 105 minut
Nie jest to opowieść o mrocznym, samozwańczym mścicielu z Gotham. Cekinowy, plastikowy, woskowy i pastelowy jest ten Człowiek Nietoperz. Batman ubrany w obcisłe rajtuzy przypomina w tym filmie salami. U jego boku równie sztuczny i syntetyczny Robin. Naprzeciw bohaterów z tworzyw sztucznych stają równie nienaturalni przeciwnicy: Joker wyjęty żywcem z obrazów Andy Warhola, Pingwin z opalenizną wprost z solarium, Człowiek Zagadka wyglądający niczym sprzedawca z butki z piwem i kobieta kot Pin-up Girl. A to tylko początek: będzie plastikowy, eksplodujący rekin, bandyci z gangu Olsena i dużo onomatopei: „BUM!”, „TRACH!”, „SZABAM!”, „AJAJAJ!”.

„Trzech włoskich Supermenów” („I fantastici tre superman”) reż. GianFranco Parolini, prod. Włochy, 1967 czas: 74 min.
Agent FBI Brad McCallum postanawia dołączyć do włoskiego duetu supermenów, aby pokonać szajkę międzynarodowych handlarzy. Brad ubiera obcisły trykot, stając się tym samym jednym z trzech włoskich supermenów! Moce super-italiańców są nieograniczone: szybko biegają, fikają koziołki i wspinają się po ścianach. Cechy te przydadzą w walce z tajną organizacją, mającą maszynę, która zamienia żywe organizmy w diamenty. Walka będzie zacięta: bohaterowie będą biegać, bić się na pięści, biegać, unikać karabinowych kul, biegać, rozweselać dzieci i znów biegać. Film zrealizowany w modnym stylu cyklu bondowskiego (okres Rogera Moora) z tą różnicą, że włoską produkcję zrealizowano po taniości. Przaśność efektów specjalnych, dopełniają amatorskie popisy kaskaderskie i praktycznie brak scenariusza. Dla wszystkich fanów obcisłych dzianin, kuriozalnej choreografii i włoskiej kuchni filmowej!

„Tureckie Życzenie Śmierci” („Cellat”), reż. Meduh Un, prod. Turcja, 1975, czas: 73 min.
Myśleliście, że Charles Bronson jest twardzielem? Pomyłka! Prawdziwym zakapiorem jest Orhan! Co prawda na codzień Orhan jest prostodusznym architektem, nie wchodzącym nikomu w drogę i zajmującym się uszczęśliwieniem swojej rodziny. Jednak wszystko się zmienia, gdy podczas wakacji dzika banda zwyrodnialców brutalnie morduje jego żonę Filiz i gwałci jego siostrę Sevgi. Orhan nie licząc na policję, sam postanawia wymierzyć sprawiedliwość sprawcom. Staje się samotnym mścicielem nie cofającym się przed niczym. Wkrótce w tureckim półświatku zaczyna krążyć legenda o nadczłowieku mszącym się za krzywdy swoich kobiet. Orhan jest groźny, jest przystojny i zabawny. Orhan jest tureckim życzeniem śmierci!

„Nieprawdopodobnie zmniejszający się człowiek” („The Incredible Shrinking Man”), reż. Jack Arnold, prod. USA, 1957, 71 minut.
Scott ma szczęście: jest młody, ma dobrze płatną pracę i kochaną, piękną żonę u swojego boku. Niestety – zawsze w filmach klasy B, jest jakieś „niestety” – wszystko to kończy się za sprawą radioaktywnej chmury, która pojawia się na horyzoncie zdarzeń. Scott przeżywa spotkanie z dziwacznym obłokiem, ale efektem ubocznym tego wydarzenia będzie uporczywa i pogłębiającą się kurczliwość bohatera. Scott kurczy się z dnia na dzień. Najpierw do rozmiarów dziecka, później świnki morskiej, następnie owada. Czy efekt uda się zatrzymać? Jak wpłynie to na pożycie małżeńskie? Czy Scott pokona swojego, domowego kota? Czy zaprzyjaźni się z pająkiem? To tylko część fundamentalnych pytań jakie w tym filmie stawia reżyser. Nie jest łatwo na nie odpowiedzieć, mając w perspektywie dotarcie do finału tego filmu, który będzie kameralnie druzgocący dla bohatera i widowni.

„Narzeczona Atomu” („Bride of the Atom), reż. Ed Wood, prod. USA, 69 minut
Po raz pierwszy w kolorze film mistrza złego smaku; Ed Wooda. Film znany pod różnymi tytułami: „Atomowa Niewiasta”, „Potwór Niewiasta”, „Narzeczona Potwora”, „Narzeczona z bagna”. Sama fabuła jest równie pokręcona: szalony naukowiec; dr Eric Vornoff odrzucony przez świat nauki, zaszywa się w niedostępnych bagnach Florydy i eksperymentuje na ośmiornicach. Do pomocy ma głuchoniemego osiłka o imieniu Lobo. Panowie wspólnie, dużo eksperymentują, aż pewnego dnia w ich ręce wpada piękna dziennikarka, chcąca napisać artykuł o mutantach z bagien. Vornoff postanawia eksperymentować na dziennikarce… Szaleniec chce stworzyć super rasę atomowych kobiet! Na szczęście dla dziewczyny i widowni na trop bagiennych eksperymentów trafia lokalny detektyw. Aby zdobyć serce dziennikarki, będzie musiał stoczyć żałosny bój z naukowcem, Lobo i ośmiornicą! Barwna rewelacja z bagna Wooda!

Komentarze