Największy Park Rozrywki w tej części Podlasia. Lokalny Disneyland

Park linowy w Fastach wciąż się rozbudowuje. Właściciel właśnie prowadzi rozmowy z największymi parkami rozrywki w Polsce, żeby ściągnąć na Podlasie nowe atrakcje. Między innymi ośmiopiętrową zjeżdżalnię.

Na początku myślałem, że park linowy będzie ciekawym miejscem dla studentów i pracowników firm – opowiada Krzysztof Giro, właściciel Fast Parku. – Do takich grup docelowych kierowałem swoje działania marketingowe. Gdy jednak okazało się po roku, dwóch, że coraz częściej chcą do nas przyjeżdżać dzieci, zmieniłem moje pierwotne założenie. Dlatego też Fast Park stopniowo został wzbogacany o różne atrakcje dla dzieci. W następnym roku w Fast Parku powstanie ogromna, ekskluzywna hala, która umożliwi organizowanie imprez w czasie deszczu. Tam będzie można urządzić urodziny i imprezy firmowe.

Szybko stąd nie wyjdziecie, bo dzieci wam nie pozwolą

Jeśli planujecie się wybrać do Fast Parku, lepiej zarezerwować sobie na to kilka godzin. Dzieci mają tam naprawdę mnóstwo miejsc, przy których się zatrzymują, oglądają, bawią się. Ciężko jest wyrwać stamtąd zafascynowane pociechy. Strefa zabaw dla młodszych dzieci to przestrzeń, na której znajduje się pompowana zjeżdżalnia, trzy różne karuzele, trampolina, wielkie szachy i gigantyczna gra w chińczyka, a także kręgle ogrodowe. Dzieci piszczą z radości na megaślizgu, czyli czterokolorowej wysokiej zjeżdżalni, po której zjeżdżają na poduszkach. Dorośli w tym czasie robią sobie piknik. Mają do dyspozycji kilka zadaszonych wiat do wspólnego grillowania.

Nie jest to jedyny park linowy w regionie, natomiast jako jedyny ma tyle dodatkowych atrakcji. Do tego wszystkiego dochodzi strefa nauki z kilkunastoma elementami, w których można zaobserwować różne zjawiska z dziedziny fizyki.

Energia, emocje, entuzjazm wirują w powietrzu

Młodsze dzieci pod czujnym okiem rodziców i instruktorów pokonują tutaj przeszkody na torach linowych, wspinają się na ściankę wspinaczkową. Wdrapują się na dmuchaną zjeżdżalnię. Maluszki biegają pomiędzy karuzelami albo bujają się na huśtawkach. Wszędzie widać uśmiechy i słychać okrzyki radości.

Początkowo chciałem mieć tylko park linowy – opowiada Krzysztof Giro. – Uwielbiam aktywny wypoczynek. Kocham crossfit, quady, militaria i adrenalinę. Stworzyłem miejsce dla ludzi podobnych do mnie. Okazało się, że moimi klientami najchętniej są dzieci. Umożliwiam im korzystanie z parku rozrywki na różnych poziomach doznań. Atrakcje w naszym parku wyzwalają endorfiny. I o to mi chodziło.

Tory linowe – największa atrakcja i największa adrenalina

Fast Park zapewnia klientom trzy poziomy trudności linowego toru przeszkód. Najmłodsi idą na wysokości maksymalnie półtora metra. Tutaj pokonują palisady, tunele z siatki, jadą zjazdem tyrolskim. Średnia trasa, na którą mogą wejść dzieci powyżej 150 cm wzrostu i dorośli, to platformy na wysokości od trzech do siedmiu metrów. Na tej trasie pokonują kładki, siatki, wagi i ściankę wspinaczkową. Na końcu trasy zjeżdżają 76-metrową kolejką tyrolską. Starsze dzieci odważnie pokonują średni tor linowy.

Najtrudniejsza trasa przeznaczona jest dla odważnych i lubiących adrenalinę. Tutaj przeszkody wiszą na wysokości od siedmiu do 14 metrów, czyli sięgają mniej więcej do piątego piętra bloku. Żeby pokonać tę trasę, omijają belki, strzemiona czy liny U. A na koniec czują się jak w dżungli i wykonują skok Tarzana z platformy. Na finiszu czeka ich 110-metrowy zjazd tyrolski. Zabawa pierwsza klasa!

Tysiące odwiedzających i tysiące na inwestycje

Otwarty siedem dni w tygodniu park rozrywki w Fastach, przeżywa w tym roku prawdziwy boom. Pogoda sprzyja, niedziele wolne od handlu sprawiły, że klienci szturmują to miejsce. Dobra sława parku, przekazywana z ust do ust, także robi swoje. Najlepsze rekomendacje dają oczywiście dzieci.

Dla mnie Fast Park jest ogromną satysfakcją – dodaje Krzysztof Giro. – Okazuje się, że sporo jest ludzi podobnych do mnie, którzy bardzo lubią spędzać czas aktywnie. Szczególnie dzieciaki, które uwielbiam! Chcę dawać ludziom pozytywne emocje. Wszystkie moje działania mają waśnie ten cel. Cieszę się, że znajdują one swoich odbiorców także w Fast Parku.

Krzysztof Giro, który oprócz Fast Parku prowadzi Fast Eventy oraz organizuje bitwy Fast Paintball-owe, cały czas planuje rozwijać to miejsce. W przyszłym roku chce zacząć organizować w Parku zielone szkoły. Jesienią tego roku planuje kolejną dużą inwestycję.

Red. PP, fot. Fast Park

Komentarze