Niezwykłe projekty studentów Wydziału Architektury. Wpłyną na realne zmiany w przestrzeni publicznej?

Zobaczcie projekty doceniane i podziwiane za nowatorskie idee. 

Energooszczędny biurowiec, Teatr na rzece Supraśl, nowy gmach Muzeum Motoryzacji i rewitalizacja starej kamienicy przy ul. Młynowej. Pokażemy Wam, jak mogłaby się zmienić przestrzeń Białegostoku i Supraśla, gdyby proponowane projekty zrealizowano.

Białystok w ostatnim czasie bardzo się zmienił – zauważa Bogdan Pszonak, architekt, współzałożyciel pracowni Meteor Architects. – Powstały nowe drogi i nowe budynki. Niektóre miejsca trudno rozpoznać. Mam jednak wrażenie, że ten rozwój w mniejszym stopniu dotyczy przestrzeni publicznej. Tu zmienia się faktycznie niewiele. Brakuje mi nowych placów, zielonych skwerów czy parków połączonych siecią atrakcyjnych ciągów pieszych. Zapominamy o tym, myśląc, że wygodne miasto to przede wszystkim możliwość szybkiego przejechania autem.

Zdaniem Bogdana Pszonaka i kilku innych architektów, z którymi rozmawiałam, w Białymstoku brakuje nowych, znaczących obiektów w centrum miasta. Takie budynki powstają, często na peryferiach. Przykładem nowych realizacji na obrzeżach miasta jest realizowana obecnie siedziba państwowego archiwum, czy kampus Uniwersytetu w Białymstoku. Kilka tysięcy młodych osób, które mogłyby zapełniać ulice centrum miasta, funkcjonuje na peryferiach.

Rewitalizacja centrum Białegostoku, projekt studentów Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej, fot. Bogdan Pszonak

Projekty studenckie pokazują, że w tym obszarze mamy dużo do zrobienia – dodaje Bogdan Pszonak, który prowadzi zajęcia z projektowania architektonicznego na Wydziale Architektury w Białymstoku – Pozbawieni formalnego i biznesowego gorsetu studenci prototypują różne scenariusze wykorzystania przestrzeni. Ciekawa estetyka, nierzadko odważnie eksplorująca nowe obszary, idzie w parze z interesującymi pomysłami na funkcję tych obiektów i przylegającej przestrzeni. Wiele z tych pomysłów może być inspiracją realnych działań. Opracowany ze studentami w 2007 roku projekt Parku Narodów dotyczący zagospodarowania bulwarów rzeki Białej spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony władz miejskich, co zaowocowało przyspieszeniem prac planistycznych obejmujących ten teren. Wciąż czekamy na ich realizację, która przekładana jest z roku na rok. Dwa lata później przygotowaliśmy z grupą ponad 40 studentów IV roku projekt rewitalizacji obszaru pomiędzy ulicami: Lipową, Suraską, Kalinowskiego i Krakowską. Powstała dojrzała wizja żywego, przyjaznego i wielofunkcyjnego fragmentu ścisłego centrum Białegostoku, która pokazuje, że nie tylko ulica Lipowa jest atrakcyjna. 

Park Narodów. Projekt studentów Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej, fot. Bogdan Pszonak

Zjawiskowy teatr na wodzie w Supraślu

Jednym z najciekawszych projektów dyplomowych ostatnich lat, do jakich dotarliśmy, jest „Teatr na rzece Supraśl” Kamila Bzury. Opowiada on, że zaprojektowany teatr jest adaptacją i rozbudową dawnego XIX-wiecznego zespołu pofabrycznego Zacherta na Zajmie w Supraślu, który spłonął. Ulokowany na pograniczu przestrzeni zurbanizowanej i przyrodniczej, na dawnym korycie rzeki. To teatr pogranicza kultury i natury. To przestrzeń uduchowiona, w sam raz dla teatru „Wierszalin”. Nowoprojektowana część swoją formą nawiązuje do supraskich domów tkaczy, zabytków z XIX wieku, choć już dziś z lekka unowocześnionych współczesną szalówką i mało autentycznych. Stanowi wyraz współczesności. Pływająca, plenerowa scena, nawiązuje do duchowej podróży krzyża. Jest symbolem – głosicielem ,,dobrej nowiny’’.

Przestrzeń architektury pozwala nam skoncentrować uwagę na sztucznym świecie, spektaklu dziejącym się równolegle do świata rzeczywistego – twierdzi autor projektu, Kamil Bzura. – Ważne w architekturze jest to, by połączyć te oba światy, lecz najpierw należy je zrozumieć.

„Teatr na rzece Supraśl”, projekt Kamila Bzury
„Teatr na rzece Supraśl”, projekt Kamila Bzury
„Teatr na rzece Supraśl”, projekt Kamila Bzury
„Teatr na rzece Supraśl”, projekt Kamila Bzury
„Teatr na rzece Supraśl”, projekt Kamila Bzury

Ambitne projekty studentów nagradzane w Polsce i na świecie

Studenci architektury z Politechniki Białostockiej są bardzo często nagradzani na arenie ogólnopolskiej i światowej – mówi Piotr Kempisty z Instytutu Działań Miejskich. – Wiele projektów ich autorstwa osadzonych jest w naszym mieście lub okolicach, które ich inspirują. Prace studentów często mówią nam, jak mógłby wyglądać Białystok, gdyby zagościła w nim dobra architektura, a z tym niestety bywa różnie. Tym bardziej trzeba pokazywać, że się da, że wszyscy zasługujemy na obiekty estetyczne, dopracowane pod kątem detali i dobrze wkomponowane w tkankę naszego miasta.

Zdaniem moich rozmówców na wysoki poziom projektów młodych architektów wpływa fakt, że studenci projektują je biorąc pod uwagę kryteria konkursowe. Konkursowa forma jest w ocenie ekspertów najlepszą drogą wyłaniania projektów.

Projekty magisterskie to projekty stricte koncepcyjne, za którymi powinna iść konkretna idea, odpowiedź na problem społeczny, czy przestrzenny miasta – opowiada przedsiebiorczepodlasie.pl Piotr Matuszek, architekt. – Są to prace, które zakładają maksymalnie przyjazne okoliczności do ich realizacji. W rzeczywistości większość z tych projektów raczej miałaby mierne szanse na realizację, czy to wynikające z niższej niż maksymalna możliwa opłacalności finansowej inwestycji, braku środków na ich realizację, niejasnej sytuacji własności gruntów, czy też braku woli politycznej. Tak więc są to projekty ściśle naukowe, dające studentom pole do popisu i twórczej swobody – i bardzo dobrze. 

Rewitalizacja kamienicy na ulicy Młynowej

Głównym założeniem projektu dyplomowego Piotra Matuszka – obecnie architekta – było stworzenie dogodnego miejsca wspólnej pracy biurowej i warsztatowej. Projektowany biurowiec miał zaspokoić potrzeby rozwijającej się klasy kreatywnej w Białymstoku. W nowej przestrzeni wewnątrz budynku odbywać mogłyby się prace warsztatowe oraz wystawy na antresolach. W pierwotnym etapie struktura przestrzenna wgłąb działki zagospodarowana jest „kładkami” pieszymi oraz ławkami pozwalającymi na relaks wśród pnących się po konstrukcji roślin. Projektowany obiekt zlokalizowano przy ulicy Młynowej 23 w Białymstoku. Zaproponowane zostało między innymi wyłączenie ulicy Młynowej z ruchu samochodowego, pozostawienie wiekowej zabudowy drewnianej wzdłuż Rynku Siennego. 

Rewitalizacja kamienicy na ulicy Młynowej, projekt Piotra Matuszka
Rewitalizacja kamienicy na ulicy Młynowej, projekt Piotra Matuszka
Rewitalizacja kamienicy na ulicy Młynowej, projekt Piotra Matuszka
Rewitalizacja kamienicy na ulicy Młynowej, projekt Piotra Matuszka

Nowoczesny gmach Muzeum Motoryzacji

Ciekawy jest również projekt Białostockiego Muzeum Motoryzacji opracowany przez Pawła Fiedczaka. Muzeum motoryzacji w Białymstoku co prawda istnieje, ale działa w powojskowym magazynie. Brakuje tam profesjonalnych przestrzeni wystawienniczych. Projekt zakłada budowę nowej siedziby Muzeum na starym torze przy ulicy Ciołkowskiego. Paweł Fiedczak zaproponował połączenie betonu ze szkłem. Główna bryła budynku miałaby unosić się nad wejściem. To właśnie w tej części architekt przewidział sale wystawowe. Frontowa i boczna ściana ma być mocno przeszklona i wpuszczać do wnętrza dużą ilość światła. Zaprojektowany budynek ma też podziemną kondygnację. Architekt umieścił tam samochodowy warsztat i pomieszczenia techniczne. Na parterze oprócz sal ekspozycyjnych znalazło się miejsce na restaurację i pomieszczenia dla pracowników Muzeum.

Muzeum Motoryzacji, projekt Pawła Fiedczaka
Muzeum Motoryzacji, projekt Pawła Fiedczaka
Muzeum Motoryzacji, projekt Pawła Fiedczaka

Zielone miasto z ekologiczną architekturą

Studenci architektury coraz częściej eksplorują architekturę ekologiczną – tłumaczy Bogdan Pszonak. – Planują wielofunkcyjne obszary miejskie zapewniające wszystkie podstawowe usługi dla osób poruszających się pieszo, promowanie alternatywnych środków transportu, zastępowanie transportu indywidualnego bardziej wydajnym transportem publicznym, czy odpowiedzialne gospodarowanie wodą opadową. Są to zagadnienia, które z dnia na dzień stają się coraz bardziej aktualne. 

Jednym z projektów korzystających z alternatywnych źródeł energii była praca dyplomowa Emilii Modrzewskiej „Energooszczędny budynek biurowy w Białymstoku” przy ul. Legionowej. Jest to projekt kompleksu, składającego się z trzech budynków – głównego 17-kondygnacyjnego biurowca z dwupoziomowym parkingiem podziemnym oraz budynków dodatkowych, odpowiednio 2- i 3-kondygnacyjnych, przeznaczonych na funkcje usługowe, odpowiadające na potrzeby najemców biurowca oraz mieszkańców znajdującego się w pobliżu osiedla. Autorka projektu przewidziała w obrębie kompleksu plac z fontannami, stanowiący zieloną przestrzeń publiczną dla wszystkich mieszkańców miasta. Cała fasada od południa jest fasadą solarną, obłożoną panelami fotowoltaicznymi. W budynku zastosowano również inne systemy proekologiczne, m.in. kolektory słoneczne zlokalizowane na dachu do podgrzewania wody użytkowej, zbiornik na wodę deszczową wykorzystywaną do prac porządkowych.

Energooszczędny budynek biurowy, projekt Emilii Modrzewskiej
Energooszczędny budynek biurowy, projekt Emilii Modrzewskiej
Energooszczędny budynek biurowy, projekt Emilii Modrzewskiej

Mają szansę zmieniać miejską przestrzeń

Projekty studentów odpowiadają na zaobserwowane przez nich potrzeby naszego miasta i okolic – podsumowuje Piotr Matuszek. – Widzimy, że w mieście brakuje np. powierzchni biurowej, dedykowanych przestrzeni do rozwoju nowych inicjatyw. Wyprowadzanie ośrodka nowych biznesów w stronę granic miasta – jak to ma przykład do tej pory – nie jest dobrą praktyką. Jednocześnie zauważamy, że istnieje potrzeba silnego odwołania się do charakterystycznej architektury drewnianej regionu, jak na przykład projekt teatru, której obecne przykłady w Białymstoku niestety płoną raz po raz, lub też zwyczajnie niszczeją.

Projekty magisterskie z wydziałów architektury stanowią ciekawe i warte to zanalizowania studium problemów i rozwiązań przestrzeni miejskiej. Są to projekty konsultowane z promotorami – specjalistami w dziedzinie architektury i urbanistyki.

Gdyby forma konkursowa zastąpiła wszechobecne przetargi – zauważa Piotr Kempisty – ogłaszane np. przez samorząd na inwestycje publiczne, mielibyśmy do czynienia z wyższą jakością architektury i wykonania niż w przypadku inwestycji, które powstały w oparciu o niesławne „kryterium najniższej ceny”. 

Komentarze