Nowa rzeczywistość, czyli zmieniaj się albo zgiń [FELIETON]

W tym roku ekonomiczni analitycy stworzyli wiele analiz i prognoz, które łączy jedna wspólna cecha – nie mają one wiele wspólnego z rzeczywistością. Okazuje się, że dotychczasowa wiedza i praktyka w dziedzinie prognozowania przypomina naprawę silnika przy pomocy młotka.

Oczywiście łatwo winę zrzucić na koronawirusa. Miał on pojawić się i zniknąć. W efekcie pojawić się miała nowa rzeczywistość (new reality), którą opisano już na różne sposoby. Ludzie mają w niej zachowywać się bardziej racjonalnie, kupować rzeczy potrzebne, wykazywać mniejszą podatność na reklamę, oszczędzać swój czas i bardziej dbać o higienę i dystans społeczny.

Najbardziej spektakularna zmiana dotyczyć miała przyspieszonej i coraz powszechniejszej skłonności konsumentów do korzystania z dobrodziejstw informatyki użytkowej, tj. płatności bezgotówkowych, kas samoobsługowych, zakupów przez internet, aplikacji mobilnych. Niechęć do dalszych podróży spowodowała zwiększone zainteresowanie turystyką krajową, a wielu Polaków odkryło urok ojczystych stron. Okazało się, że również wyroby wytwarzane w Polsce stały się bardziej poszukiwane od zagranicznych marek.

Nieco przewrotnie można powiedzieć, że są to w zdecydowanej większości pozytywne przejawy społecznych przemian. O wiele trudniej jest dostrzec korzyści wynikające z tych przeobrażeń dla gospodarki i przedsiębiorców. Główną przyczyną jest ograniczenie skali zakupów, co dotknęło zdecydowaną większość branż. W najgorszej sytuacji znaleźli się przedsiębiorcy w branżach, które podlegają restrykcjom epidemicznym, takich jak: turystyka zagraniczna, gastronomia, showbiznes, kina, teatry, organizacja imprez sportowych, wystaw i targów czy imprez publicznych. Skala działania znacznie się zmniejszyła, a o sprzedaży w wysokich cenach większość przedsiębiorców może tylko pomarzyć.

Jak wyglądać będzie nasza biznesowa przyszłość? Jest jakaś nadzieja, że prędzej czy później pozbędziemy się złośliwego wirusa. Jednakże, trendy społeczne i zachowania nabywcze konsumentów będą miały już trwalszy charakter. W „niepewnych czasach”, w sytuacji wychodzenia z recesji gospodarczej i ograniczonych dochodów, Polacy będą ostrożniej podejmować decyzje zakupowe.

Trudno też nie docenić rosnącej świadomości konsumenckiej, która sprzyja nie tylko zwracaniu większej uwagi na jakość produktów i usług, ale i ogranicza nadmierne konsumenckie apetyty. Coraz większa część naszej społeczności uświadamia sobie, że kolejne zakupy nie podwyższają poczucie szczęścia, a ważniejsze stają się takie wartości, jak: wolny czas, zdrowie, rodzina, spotkania z przyjaciółmi czy zwyczajny święty spokój. Dochodzi do tego coraz powszechniejsze dążenie do wygody. Jeżeli stwierdziliśmy, że zakupy przez internet dają komfort i oszczędność czasu, a telefonem płaci się łatwiej niż gotówką, to z pewnością z tego nie zrezygnujemy.

Określenie trendów konsumpcyjnych staje się w obecnych czasach jedynym pewnym elementem gospodarczych prognoz i biznesowych planów. Przyszłość należeć będzie zatem do trzech rodzajów biznesowych koncepcji i rozwiązań.

Pierwszą będą przedsiębiorstwa, które potrafią utrzymać odpowiednio dużą skalę sprzedaży, w tym sieci dyskontowe, producenci mniej przetworzonej żywności czy duże sklepy internetowe.

Drugą grupę sukcesu stanowią biznesy, na których ofertę zapotrzebowanie nie osłabnie, niezależnie od koniunktury gospodarczej, pandemii czy zasobności naszych portfeli. O zdrowie będziemy musieli dbać, naszych dzieci nie zaniedbamy, a samochody będą wymagały serwisowania i napraw.

Trzecią, najbardziej spektakularną grupę stanowić będą przedsiębiorcy, którzy potrafią w sposób elastyczny i kreatywny dostosować się do rozwijających się trendów społecznych i zwyczajów nabywczych. Przykładem mogą być usługi szybkich dostaw produktów do domów klientów, diety pudełkowe, zdalne serwisy komputerowe czy regionalni producenci tzw. zdrowej żywności.

Nadchodzą zatem trudne czasy dla tych, którzy chcą iść do przodu z głową zwróconą do tyłu. Natomiast, hasło „zmieniaj się albo zgiń” nabiera aktualności jak nigdy dotychczas.

Andrzej Kondej – doktor ekonomii, pracownik naukowo-dydaktyczny Instytutu Zarządzania na Uniwersytecie w Białymstoku, właściciel firmy Kondej Retail, doradca, analityk i badacz rynkowy

Komentarze