Okiem przedsiębiorcy w dobie koronawirusa: Bez dramatu, ale niepewnie

Coraz więcej firm odczuwa skutki epidemii koronawirusa. Problemy dotykają wielu sektorów: gastronomii, usług, eksportu itd. Ale wydaje się, że w dobie pracy zdalnej, nieźle powinny radzić sobie podmioty działające w branży około internetowej. Jak wygląda dziś prowadzenie biznesu z ich perspektywy. O to zapytaliśmy Sebastiana Sumę (na zdjęciu), dyrektora zarządzającego w białostockiej Agencji Sempai.

Bardzo ciężko w obecnej sytuacji patrzeć pozytywnie na to, co dzieje się w gospodarce. Działając w branży IT/marketingu sytuacja na ten moment nie wygląda dramatycznie, ale jest niepewna. W działalności operacyjnej rzeczywiście nie musimy zatrzymywać realizacji usług, zmiana na pracę zdalną z domów zajęła nam chwilę i na ten moment nie wpływa na efektywność projektów, które prowadzimy – mówi Sebastian Suma.

Wskazuje jednak, że gospodarka to naczynia połączone i firma będzie w stanie realizować kampanie reklamowe tak długo, jak będzie popyt na produkty sprzedawane w sklepach internetowych jej klientów.

I oczywiście tak długo, jak długo będzie istniał nieprzerwanie łańcuch dostaw – dodaje.

Nasz rozmówca uważa, że na ten moment e-commerce i e-marketing działają raczej bez większych zakłóceń. U jednych klientów dostrzega cięcia w budżetach reklamowych, u innych natomiast nakłady na marketing rosną. Ale i część firm ze względu na specyfikę branży musiało całkowicie zamknąć biznesy z dnia na dzień.

Widzę jednak, że większym problemem mogą okazać się zatory płatnicze. Dużo firm przetrzymuje gotówkę na kontach bankowych, wstrzymując płatności dla kontrahentów, gdyż nie wiedzą, jak rozwinie się pandemia i co przyniesie jutro. Tak więc nawet w IT czy marketingu możemy nieprzerwanie pracować, natomiast teraz bardzo trzeba skupiać się na cash flow, bo rosnące należności mogą być bardzo dużym problemem – zwraca uwagę dyrektor Sempai.

Jego zdaniem bardzo ważne w przedłużającej się pracy typu home office bez wychodzenia jest dbanie o zdrowie psychiczne pracowników. Dość dużą zmiana i odizolowanie negatywnie wpływają na koncentrację czy motywację.

Staramy się cały czas utrzymywać namiastki ludzkiego kontaktu na firmowym komunikatorze, zwiększamy liczbę spotkań w działach czy zespołach projektowych podczas wideo konferencji. Spotkania z klientami również w stu procentach przenieśliśmy na wideokonferencje. Komunikacja mailowa, telefoniczna, komunikator oraz wideorozmowy pozwalają nam na normalne funkcjonowanie jako organizacja podczas pandemii. Zrezygnowaliśmy z niepotrzebnego obiegu dokumentów papierowych, umowy czy zlecenia podpisujemy online za pomocą dedykowanych narzędzi – opowiada Suma.

Przyznaje przy tym, że ciężko też w tych czasach mówić o planach na przyszłość.

Przełączyliśmy się trochę w tryb oczekiwania. Zawiesiliśmy tymczasowo część zaplanowanych inwestycji, zmieniliśmy także strategię marketingową dla naszej firmy, więcej czasu przeznaczamy na doradztwo dla naszych klientów wyjaśnia.

Ale nie kryje, że Sempai cały czas podpisuje nowe umowy i realizujemy kampanie reklamowe.

Staramy się nie zwariować i robimy swoje – podsumowuje w rozmowie z naszą redakcją.

Prowadzisz firmę, chcesz podzielić się przemyśleniami, wnioskami, opowiedzieć jak okres pandemii koronawirusa wpływa na twój biznes? Napisz: redakcja@przedsiebiorczepodlasie.pl.

Piotr Walczak

Komentarze