Organizacje pozarządowe w stronę komercjalizacji

W latach 90. XX wieku organizacje powstawały, bo ludzie chcieli brać sprawy w swoje ręce, widząc słabość państwa. Teraz państwo szuka organizacji i współpracy z nimi, dostrzegając własne ograniczenia.

Minęło 12 lat od uchwalenia ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (UDPP). UDPP, wraz z nowelizacjami, stała się zbiorem regulacji dotyczących trzeciego sektora. Wciąż pojawiają się nowe pomysły, by coś do niej dopisać. Tymczasem o ile warto było ją uchwalić, o tyle obecnie trzeba zacząć stopniowo „odchudzać”.

Co nam daje ustawa?

Trzema symbolami ustawy są:

  1. partnerstwo (sprowadzone do poziomu relacji NGO’sów z samorządem lokalnym, bo współpraca z administracją rządową nadal leży odłogiem),
  2. mechanizm 1% (budzący najwięcej zastrzeżeń),
  3. wolontariat (uregulowanie spraw związanych z dobrowolną działalnością społeczną, co było konieczne, choć w zbyt dużym stopniu polityka państwa traktuje zinstytucjonalizowany wolontariat jako formę przeciwdziałania bezrobociu).

Po 10 latach stosowania przepisów UDPP można mówić o wykrystalizowaniu się polskiego modelu współpracy międzysektorowej. Opiera się ona na następujących zasadach:

  • partnerstwa,
  • jawności,
  • suwerenność stron,
  • efektywności,
  • uczciwej konkurencji.

2a

Polski model współpracy organizacji pozarządowych

Polski model współpracy charakteryzuje instrumentalne traktowanie organizacji pozarządowych jako sprawnych realizatorów zadań publicznych. Konsultacje społeczne decyzji publicznych są, co prawda, również zapisane w ustawie, ale znacznie mniej je „obudowano” i bardzo słabo realizuje w praktyce. Trzecią wyróżniającą cechą polskiego modelu są lokalne programy współpracy: do 2010 roku jednoroczne, a obecnie także w formule wieloletniej. Kolejna rzecz to włączenie do systemu współpracy organizacji związanych z kościołami i związkami wyznaniowymi, które w aspekcie działalności pożytku publicznego zostały zrównane w uprawnieniach z organizacjami pozarządowymi. Novum jest też odpłatna działalność statutowa.

Fundusze i zadania

Jednak na UDPP trzeba patrzeć przez pryzmat rozwiązań finansowych, bo to one w głównej mierze kształtują relacje międzysektorowe. Ustawa jest wygodna dla władz samorządowych, ponieważ pozwala zrzucić na organizacje pozarządowe część odpowiedzialności za zadania publiczne, a organizacjom zapewnia dostęp do funduszy publicznych. Daje też grupie organizacji posiadających status organizacji pożytku publicznego dodatkowe środki z 1%. W konsekwencji system zlecania zadań publicznych marginalizuje ideowe aspekty współpracy; liczą się przepływy finansowe.

UDPP kształtuje też wycinek działalności w zakresie budowania społeczeństwa obywatelskiego. Stworzenie Rady Działalności Pożytku Publicznego spowodowało, że na poziomie rządowym zaczęła się toczyć dyskusja o trzecim sektorze. Dopiero później powstały inne ciała, jak Zespół Parlamentarny czy stała komisja sejmowa.

2b

Jeżeli chcemy mieć społeczeństwo obywatelskie, musimy zostawić mu pewną przestrzeń samodzielności. Zwłaszcza, że wchodzimy w fazę rozwojową, w której ruchy społeczne czy obywatelskie działania nieformalne zyskują na znaczeniu i zaczynają funkcjonować równolegle z grupami sformalizowanymi.

Publiczne pieniądze do podziału

Szkoda, że pod rządami ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (UDPP) trzeci sektor nazbyt uzależnił się od pieniędzy publicznych. Działalność gospodarcza nie była i nie jest popularna w sektorze. Widać też brak wsparcia od donatorów prywatnych – stąd dla wielu organizacji kluczowe znaczenie mają dotacje publiczne. Część organizacji pozarządowych utraciła wręcz swój społeczny charakter, stając się instytucjami do pozyskiwania grantów i zarabiania pieniędzy.

W Polsce jest jedynie kilka fundacji grantodawczych z prawdziwego zdarzenia, kilka prowadzi duże programy regrantingowe, a reszta to tzw. „fundacje żebracze”. Kiedy nie ma prywatnych źródeł finansowania, trudno oczekiwać, że organizacje nie będą się uzależniać od źródeł publicznych. Poprzez odpowiednie odpisy, zachęty, mechanizmy można by rozwinąć na dużo większą skalę sponsoring działań społecznych ze strony prywatnych firm i osób prywatnych.

2c

Stopniowo rośnie liczba obywateli przekazujących organizacjom pożytku publicznego 1% PIT. Jednak przy okazji umacnia się przekonanie, że wystarczy go przekazać, aby mieć „zaliczoną” działalność społeczną, co nie sprzyja budowaniu bazy członkowskiej stowarzyszeń. Pod względem kapitału ludzkiego niewątpliwie wzrosła liczba i stopień profesjonalizacji płatnego pracowników stowarzyszeń i fundacji, zmalała natomiast liczba wolontariuszy. Wśród członków stowarzyszeń widać odpływ osób aktywnych.

Zmiany w trzecim sektorze

Trzeci sektor drugiej dekady XXI wieku to inny sektor niż ten funkcjonujący w latach 90. XX wieku. Podlega on takim samym zmianom, co jego otoczenie, profesjonalizuje się, komercjalizuje. Świat spontanicznej aktywności obywatelskiej i pozarządowej chyba już nie wróci. Ustawa z 2003 roku z pewnością uporządkowała trzeci sektor i w porządku instytucjonalnym upodmiotowiła organizacje. Od 2003 roku pozycja organizacji w porządku instytucjonalnym rośnie. To także efekt unijnych programów operacyjnych i dostępu organizacji do funduszy (choć zaznaczmy, że korzysta z nich jedynie 5% najsilniejszych organizacji pozarządowych). Natomiast organizacji pozarządowych nie ma w dyskursie publicznym. Dla obywateli trzeci sektor to jedynie instytucje dobroczynne, jak Caritas, WOŚP, PCK, bo tylko takie podmioty są powszechnie znane i rozpoznawalne.

Niestety, organizacji pozarządowych nie kojarzy się z działalnością społeczną, ponieważ stały się jedną z wielu grup interesu. Nie są zainteresowane wizerunkiem społecznym, bo wielu z nich chodzi o to, by mieć podpisany kontrakt z administracją na przyszły rok.

Powyższy tekst jest zapisem kluczowych wniosków z dyskusji, która odbyła się w redakcji wydawanego przez Instytut Spraw Publicznych kwartalnika „Trzeci Sektor” przedstawiciele Forum Od-nowa, Fundacji im. Stefana Batorego, Fundacji Akademia Rozwoju Filantropii oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. 

Komentarze