Podlaski biznes potrzebuje wsparcia szkolnictwa i bierze sprawy w swoje ręce

Firmy z województwa podlaskiego od dawna narzekają, że brakuje im wykwalifikowanych kadr. Część z nich decyduje się na samodzielne przeszkolenie kandydatów do pracy, ale nie zawsze zdaje to egzamin – generuje to koszty, a często może po prostu nie wystarczyć. Dlatego też przedsiębiorcy szukają oparcia w szkołach i inicjują działania, które prowadzą do powstawania nowych, sprofilowanych pod ich potrzeby klas i kierunków. Niejednokrotnie zapewniają, że absolwentom gwarantują pracę.

Przedsiębiorcy biorą sprawy w swoje ręce. Nie czekając na działania systemowe, sami niejednokrotnie rozpoczynają współpracę ze szkołami, by zapewnić sobie napływ nowych kadr, fachowców, którzy będą mieli niezbędną wiedzę i umiejętności, by sprostać wymaganiom stawianym kandydatom na konkretnych stanowiskach pracy w ich zakładach. Są tego przykłady.

Od września powstanie nowa klasa w Branżowej Szkole I st. nr 9, wchodzącej w skład ZSZ nr 2 w Białymstoku. Młodzież będzie uczyła się zawodu operatora maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw sztucznych. To wspólna inicjatywa dyrekcji wymienionej placówki i białostockiej firmy produkującej systemy wodne i grzewcze. Powód to brak takich fachowców na rynku. Stąd też absolwenci, a klasa ma liczyć 29 uczniów, po trzyletnim okresie nauki mają zapewnione miejsca pracy.

Jak powiedział dyrektor szkoły Kazimierz Wróblewski, dzięki współpracy z konkretnym pracodawcą absolwenci tej klasy otrzymają gwarancję pracy w rozwojowej firmie, przy obsłudze najbardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń. A ponieważ, zarówno w naszym regionie, jak i w kraju wiele podmiotów gospodarczych potrzebuje operatorów maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw sztucznych, ofert pracy na pewno nie zabraknie.

Ta wspólna inicjatywa nauki i biznesu spotkała się z poparciem Miasta Białystok – tak powstał unijny projekt „Zespół Szkół Zawodowych Nr 2 – Szkoła inteligentnych specjalizacji” o wartości ponad 3 mln 175 tys. zł (ponad 2 mln 698 tys. zł to dofinansowanie z Unii Europejskiej). Realizuje go Miasto Białystok.

Podobnych przykładów jest więcej. W Szkole Branżowej I stopnia LOGIZ w Białymstoku uruchomiony zostanie kierunek mechatronik. Współpracę z placówką zainicjował właściciel jednej z firm z Kleosina, zajmującej się produkcją samochodowych instalacji gazowych. W lokalnych mediach tłumaczył, że stara się myśleć przyszłościowo, o tym co będzie za kilka lat, jest to niezbędne, by zapewnić rozwój i przetrwanie przedsiębiorstwa.

Rekrutacja jest w toku.

I tak: młody człowiek kończąc szkołę pierwszego stopnia będzie miał już wyuczony zawód w warunkach praktycznych, niejednokrotnie w środowisku zaawansowanych technologii w konkretnej firmie. Po drugie, oprócz wiedzy praktycznej będzie miał okazję nauczyć się zasad funkcjonowania w warunkach zawodowych, co daje mu przewagę nad rówieśnikami wchodzącymi na rynek pracy dopiero po ukończeniu szkoły. Skorzystają również pracodawcy, którzy pozyskają dodatkowe ręce do pracy, ale przede wszystkim będą to pracownicy wyszkoleni zgodnie ze specyfiką stanowisk i oczekiwaniami obowiązującymi w danej firmie. Bo zajęcia praktyczne będą odbywały się w zakładach pracy.

Mechatronik to zawód dla tych, którzy interesują się nowinkami technicznymi, przygotowujący do sprawnego posługiwania się najnowocześniejszym sprzętem. Absolwent tego kierunku stanie się specjalistą posiadającym wiedzę i umiejętności z zakresu informatyki, elektroniki, elektrotechniki, mechaniki, sterowania, automatyki czy robotyki. Praca mechatronika odbywa się głównie w dobrze wyposażonych warsztatach, halach produkcyjnych, laboratoriach, gdzie zachodzi potrzeba obsługi całych zautomatyzowanych linii produkcyjnych, np. w montowniach samochodów czy podczas wytwarzania układów scalonych. Absolwenci tego kierunku uzyskują kwalifikacje umożliwiające pracę jako operator, monter, diagnosta i konserwator urządzeń i systemów mechatronicznych. Mogą pracować przy obsłudze i naprawie sprzętu AGD, przy naprawie samochodów i różnych maszyn, przy montażu i konserwacji urządzeń sterowanych elektronicznie np.: bramy, drzwi przesuwne, centrale alarmowe itp. Mogą pracować także przy montażu, uruchamianiu i obsłudze linii produkcyjnych w dużych zakładach przemysłowych. Daje to duże możliwości podjęcia atrakcyjnej i dobrze płatnej pracy przez samozatrudnienie lub w usługach i przemyśle.

Z tego co się dowiedzieliśmy, potencjalnymi absolwentami tej klasy, ale również możliwością zatrudniania jej uczniów jako pracowników młodocianych, zainteresowanych jest już kilka podlaskich firm.

Ciekawą inicjatywą wykazała się też grupa firm z branży IT, która w budynku Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania otwiera od nowego roku szkolnego technikum programistyczne. Chętnych nie zabrakło – zgłosiło się kilkudziesięciu młodych ludzi. Kształcenie, dzięki zaangażowaniu przedsiębiorców, ma mieć wymiar praktyczny. stawiać na praktyków zawodu, doświadczonych programistów, informatyków, kierowników projektów. Młodzież ma nauczyć się nie tylko zawodu, ale i pracy zespołowej. Szkoła ma też przygotować do matury, by jej absolwenci mogli rozwijać swoje pasje na studiach.

Technikum będzie wykorzystywać najnowsze narzędzia edukacyjne, aby wspierać pracę nauczycieli. Dostęp do innowacyjnych rozwiązań pozwoli na lepszą współpracę ucznia z nauczycielem. Uczniowie od samego początku nauki będą pracować w środowisku zbliżonym do rzeczywistej pracy programisty. Zajęcia specjalistyczne prowadzone będą przez zawodowców z podlaskich firm IT. Uczniowie odbywać będą praktyki zawodowe właśnie w firmach programistycznych.

Jak widać, w wielu branżach panuje luka edukacyjna, inaczej przedsiębiorcy nie angażowaliby się bezpośrednio w tworzenie nowych klas czy szkół. Myślą przyszłościowo, bo trzeba zdać sobie sprawę, że nowe, przygotowane do pracy kadry nie wezmą się znikąd. Należy w nie najpierw zainwestować.

Piotr Walczak, fot. mat. pras.

Komentarze