Podlaskie firmy usilnie walczą o swoje przyszłe kadry. Po nauce dają pracę absolwentom branżówki

Branżowa Szkoła I stopnia nr 10 w Białymstoku, należąca do Zespołu Szkół nr 10, od kilku lat prowadzi dualny system kształcenia. Współpracuje z kilkudziesięcioma przedsiębiorcami z regionu. Zajęcia teoretyczne prowadzone są w placówce, natomiast wszelkie praktyczne – u pracodawców, nie w szkolnych warsztatach. Już od pierwszego roku uczniowie otrzymują, jako pracownicy młodociani, wynagrodzenie, a po trzech latach mają gwarancję zatrudnienia. Taki model jest wyjątkowy w skali województwa i może być wzorem dla całego kraju. Projekt wspiera Klaster Obróbki Metali.

16 maja rozpoczęła się rekrutacja do szkół ponadpodstawowych. Wśród placówek edukacyjnych wyróżnia się Branżowa Szkoła I stopnia nr 10 w Białymstoku. To jedyna szkoła publiczna w mieście, która nie jest prowadzona przez samorząd, a nauka jest tutaj całkowicie bezpłatna. Nie bierze udziału w systemie internetowej rekrutacji. Podania przyjmuje sekretariat przy Choroszczańskiej 29, inna opcja to złożenie formularza online poprzez stronę internetową zsbialystok.edu.pl

Na mapie regionu BS 10 wyróżnia się w sposób szczególny.

– Nauka u nas prowadzona jest w systemie dualnym. Oznacza to, że wiedzę teoretyczną uczniowie oczywiście nabywają w szkole, natomiast umiejętności praktyczne wyłącznie w podlaskich firmach – mówi dyrektor Agnieszka Guzik. – Od pierwszego roku otrzymują wynagrodzenie, jako pracownicy młodociani, poznają realne środowisko pracy, a ponadto, po trzech latach i zdanym egzaminie zawodowym, mają gwarancję zatrudnienia w czołowych przedsiębiorstwach w naszym regionie.

Uczniowie nie mają zamkniętej drogi do dalszej edukacji. Po trzech latach nauki w branżowej szkole I stopnia mogą ją kontynuować w branżowej szkole II stopnia, zdać maturę i tym samym uzyskać tytuł technika. Następnie otwarta jest droga na studia.
Podlascy przedsiębiorcy widzą sens w takim modelu kształcenia. Narzekają, że mimo oferowania dobrych zarobków, brakuje im rąk do pracy. Tym samym nie mogą rozwijać swoich firm w takim zakresie, w którym mieliby możliwości.

– Na rynku brakuje fachowców – przyznaje Tadeusz Ożarowski, właściciel i prezes firmy ALEX. – Dlatego zdecydowaliśmy się na współpracę w systemie, gdzie młodzi ludzie od podstaw poznają tajniki zawodu, u mnie jest to m.in. magazynier – logistyk czy operator maszyn CNC oraz mechatronik. To dobrze płatne prace, a deficyt jest ogromny. Uczniów wtajemniczamy krok po kroku w arkana naszej branży, przy najnowocześniejszych maszynach i urządzeniach. Chłopcy od podstaw poznają realne środowisko pracy. Nie chcemy ich potem „oddawać” zachodniej konkurencji, bo potencjał i przyszłość jest w Podlasiu.

W projekcie z Branżową Szkołą I stopnia nr 10 bierze udział kilkadziesiąt firm z rozmaitych branż, liderzy w swoich segmentach. Są to np. SaMASZ, AC, Budrad, ChM, Jazon, Promostal czy Unihouse. Wszyscy zgodnie potwierdzają, że dla „swoich” uczniów będą trzymać miejsca na atrakcyjnych stanowiskach.

Red. PP

Komentarze