Razem ze znanym białostockim architektem, oglądam jego najciekawsze projekty.
Mody i trendy we wzornictwie się zmieniają. Zmieniają się też pomysły na to, jak powinno się aranżować salon, kuchnię i łazienkę. Nie zmienia się jednak dążenie do tego, by we własnym domu czuć się komfortowo. By przestrzeń była jednocześnie funkcjonalna i estetyczna. Razem z Maciejem Bołtruczykiem, właścicielem studia projektowego Projekt MB szukam w Białymstoku pięknie urządzonych wnętrz. Znawcy tematu twierdzą, że biel jest ponadczasowa. Prawda, że to wnętrze ujmuje swą klasą?
Aranżujemy wnętrza ze znawcą
Obok mnie siedzi ujmujący architekt o ciepłym spojrzeniu. Mam wrażenie, że szanuje ludzi, ich czas i chce dać z siebie to, co najlepsze. Snuje fascynującą opowieść o projektowaniu wnętrz według klasycznych kanonów. Opowiada o tym, jak ważne jest dla niego dbanie o każdy detal, odcień farby, fakturę materiału. Od 11 lat prowadzi firmę Projekt MB, w której wraz z nim pracują dwie architektki: Emilia Gałecka-Kościańska, a od niedawna również Inez Horba-Kowalko. Wyobraźnia przestrzenna, wyczucie smaku, łączenie faktur i kolorów to umiejętności, które pomagają mu tworzyć piękne wnętrza.
Gdy spotykam się z osobą, która chce zaprojektować wnętrza swojego domu, tworzę razem z nią wizję – opowiada Maciej Bołtruczyk, architekt wnętrz. – Planujemy najważniejsze elementy, jak układ ścian, mebli, oświetlenia. Potem przechodzimy do szczegółów, które nadają wnętrzu charakter. To wnętrza narzucają bryłę domu. Najlepiej przyjść do nas ze wstępnym projektem architektonicznym, który my udoskonalamy z punktu widzenia architekta wnętrz. Oprócz nadania charakteru pomieszczeniom, planujemy rozmieszczenie wszystkich instalacji, od elektrycznej, na wodociągowej kończąc.
Architekt wnętrz pomaga zaplanować ustawienie mebli, ale też zaproponuje rozmieszczenie oświetlenia. Wybierze nie tylko kolor ścian, ale także podpowie, z jakich materiałów warto zamówić obicie kanapy. Znajdzie ciekawy wzór dywanu, podpowie jakie oświetlenie nada pomieszczeniu charakter.
Nie lubię, gdy dom staje się pudełkiem czekoladek – dodaje Maciej Bołtruczyk. – Gdy jest w nim wszystko co modne, ale nie wszystko tak samo dobrze smakuje i do siebie pasuje. Gdy współtworzę z klientem wnętrza, w których chce się dobrze czuć latami, staram się tłumaczyć, że nie warto wydać kilkanaście tysięcy złotych na najmodniejsze rozwiązania, gdy można wydać kilka na dobrej jakości materiały i osiągnąć jeszcze lepszy, bo ponadczasowy efekt.
Odważnie i świadomie
Białostoczanie, mimo iż są zachowawczy w urządzaniu wnętrz, mają coraz większą wiedzę na ten temat. Mamy więcej pieniędzy, łatwiejszy dostęp do informacji i przez to większą świadomość. Częściej podróżujemy, oglądamy, porównujemy. Konsumpcjonizm, który wdziera się w nasze życie sprawia, że częściej zmieniamy w domu meble, płytki, kolory ścian. Urządzanie domu to inwestycja na wiele lat. Nie chcemy za 2-3 lata zmieniać płytek w kuchni czy łazience. Kilkanaście lat temu zatrudnianie architekta wydawało się być zbytkiem. Teraz z wiedzy architekta korzysta większość z nas, bo cena jego pracy jest stosunkowo przystępna, a porady często obniżają koszta całej inwestycji. Z dobrym architektem można sporo zaoszczędzić i uniknąć wielu pomyłek.
Zauważam, że osoby, którym pomagamy, coraz więcej uwagi poświęcają urządzaniu swoich mieszkań i domów – opowiada Maciej Bołtruczyk. – Sporo ludzi wie, co lubi lub z czym się dobrze czuje. Nie potrafią jednak ubrać tego w słowa i skomponować całości. Naszym zdaniem, projektowanie wnętrz musi być jak dobry scenariusz czy dobrze skomponowany utwór. Co ciekawe, wielu z nich mając pieniądze, chce je wydać często na zupełnie zbędne lub bardzo drogie elementy. Zawsze staram się tłumaczyć, że warto dbać o jakość, ale to wcale nie znaczy, że wszystkie materiały czy meble trzeba kupować najdroższe. Bardzo sobie cenię polskich producentów mebli drewnianych i obiciowych.
W projektach studia projektowego Macieja Bołtruczyka widzę harmonię i klasykę. Jeden element dopełnia kolejny. Kolory tworzą miłą i piękną przestrzeń, w którą chciałabym się przenieść. Wypić herbatę, posiedzieć w salonie, zanurzyć się w wygodnym fotelu. W takiej kuchni przygotowałabym dla przyjaciół pachnący ziołowym pieprzem obiad z czekoladowym ciastem na deser.
