Roman Kaleta: Spadek zamówień był drastyczny, ale przetrwaliśmy. Z optymizmem patrzę w przyszłość

Malow, znany producent mebli metalowych z Suwałk, zakłada w tym roku wzrost sprzedaży, w porównaniu do 2020. Choć kryzys w światowej gospodarce, spowodowany pandemią koronawirusa, dał się firmie we znaki, to jednak osiągnięte wyniki nie były złe. Prezes Roman Kaleta (na zdjęciu) podkreśla, że jest wielką niewiadomą, co będzie się działo z gospodarką światową i krajową, jak będzie rozwijała się pandemia, czy nadejdzie trzecia fala i w jaki sposób odbije się to na biznesie. Mimo to stwierdza, iż nie widzi zagrożeń wewnątrz firmy. Bo Malow to przedsiębiorstwo dobrze zorganizowane, mające określone cele, posiada środki na rozwój, a przede wszystkim zatrudnia dobrą i kompetentną załogę.

Suwalski Malow to jeden z największych w Europie producentów mebli metalowych, spółka ze 100-proc. polskim kapitałem, zatrudniająca w Suwałkach ponad 600 osób. Prezes Kaleta przyznaje, że przez pandemię firma w ubiegłym roku odnotowała sprzedaż o 10 proc. niższą niż planowano.

– To był nieprzewidywalny i trudny rok – mówi. – Nigdy wcześniej nie mierzyliśmy się ze światową pandemią, która przewróciła do góry nogami cały dotychczasowy porządek i zrewidowała wszystkie plany, zarówno te biznesowe, jak i prywatne. Od marca mierzyliśmy się z sytuacją, z którą nie mieliśmy nigdy wcześniej do czynienia na tak dużą skalę, zatem wyzwaniem był brak doświadczeń, do których moglibyśmy się odnieść czy gotowych scenariuszy. To był rok wielu niewiadomych, które pociągnęły za sobą problemy z planowaniem produkcji i niezbędnych zasobów, a decyzje były podejmowane na podstawie intuicji i niestabilnych, często zmienianych przepisów prawnych.

Roman Kaleta tłumaczy, że światowa epidemia spowodowała ogromne kłopoty gospodarcze i problemy z zachowaniem płynności produkcji w większości firm. I niestety, w drugim 2020 również Malow został dotknięty drastycznym spadkiem zamówień. Spółka musiała znacząco skorygować przyjęty plan sprzedaży. W celu ochrony kondycji finansowej i stabilności firmy oraz kierując się dążeniem do zminimalizowania konieczności redukcji etatów, 27 kwietnia 2020 r. zarząd podpisał porozumienie z przedstawicielami pracowników, dotyczące obniżenia wymiaru czasu pracy wszystkim pracownikom o 20 proc. i proporcjonalne obniżenie wynagrodzenia, obowiązujące od 1 maja do 31 lipca 2020 r.

Porozumienie to było podpisane na podstawie ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 374 z późn. zm.); objęło wszystkich pracowników spółki.

– Dzięki zawartemu porozumieniu otrzymaliśmy dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników od maja do lipca. Zgodnie z przepisami, pracodawca poniósł 40 proc. kosztów wynagrodzenia pracownika, 40 proc. kosztów wzięło na siebie państwo, a 20 proc. poniósł każdy pracownik. Robiliśmy wszystko, aby zachować miejsca pracy i bezpieczeństwo finansowe firmy i kadry pracowniczej. Z ogromną satysfakcją muszę stwierdzić, że nasz trud i wspólne działania przyniosły oczekiwane efekty i już jesienią sytuacja się ustabilizowała – wyjaśnia prezes Malowa.

Jak dodaje, sprzedaż wyniosła 180 mln zł.

– Co prawda nie osiągnęliśmy zaplanowanych obrotów, jednak osiągnięte wyniki są dobre. I chociaż zakończenia pandemii jeszcze nie widać, pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość – mówi.

Wskazuje też cele strategiczne na rok 2021: sprzedaż na poziomie min. 187 mln zł, rentowność – min. 10 proc., MCT spółki – 28 dni, terminowość dostaw – min. 98 proc.

– Wielką niewiadomą jest, co będzie się działo z gospodarką światową i krajową, jak będzie rozwijała się pandemia, czy będzie trzecia fala i jak nas ewentualnie dotknie. Ogromnym zagrożeniem jest niespotykany do tej pory wzrost cen blachy i duży wzrost cen innych materiałów, których używamy do produkcji naszych wyrobów – przyznaje prezes Kaleta. – Nie widzę natomiast zagrożeń wewnątrz naszej firmy. Jesteśmy firmą dobrze zorganizowaną, mamy określone cele, posiadamy środki na rozwój, a przede wszystkim mamy dobrą i kompetentną załogę otwartą na rozwój. Jestem dumny że mogę pracować z takimi ludźmi. Jestem przekonany, że razem zrealizujemy założone plany.

W trudnych czasach Malow nie pozostał głuchy na potrzeby służby zdrowia. Wiosną 2020 r. przedsiębiorstwo przekazało suwalskiemu szpitalowi 200 tys. zł na analizator testów na koronawirusa SARS-CoV-2. W grudniu 2020 firma rozpoczęła akcję przekazywania lokalnym szpitalom kolumn do dezynfekcji rąk. Otrzymały je m.in. szpitale w Suwałkach, Białymstoku, Augustowie i Łomży. Oprócz tego, kolumna do dezynfekcji rąk KDM stanęła w Urzędzie Miasta w Suwałkach. Wszystko po to, aby ułatwić pracownikom urzędu i szpitali oraz interesantom i pacjentom bezpieczną i skuteczną higienę rąk. I choć kolumny zostały opracowane do wspierania walki z COVID-19, to i po zakończeniu pandemii będą chroniły przed wirusami i chorobami zakaźnymi.

Piotr Walczak, fot. Malow

Komentarze