Rowery customowe Adama Zdanowicza są jednymi z najoryginalniejszych. Jak powstają?

W związku z cenami paliwa moda na rowery nie ustaje. Na ulicach wśród typowych jednośladów z marketu dają się też zauważyć unikaty, egzemplarze jedyne w swoim rodzaju. Choć rowery customowe to w Polsce ciągle nisza, to właśnie w naszym kraju powstają najciekawsze modele młodych projektantów.

Świat rowerów customowych objawił się w Polsce w pierwszej dekadzie XXI. Wówczas polscy konstruktorzy zaczęli go odkrywać i pokazywać publicznie swoje pierwsze modele. W centrum ich zainteresowania były rowery przypominające zmodyfikowane BMX-y (trochę wydłużone i obniżone), potem choppery czy cruisery.

Przez 15 lat Polacy wybili się na rynku, głównie za sprawą wyjątkowego designu. Ich rowery sprzedawane są na całym świecie (np. w Holandii, Niemczech, Francji czy USA). Najdroższe osiągają ceny nowych samochodów. Jeden z najoryginalniejszych twórców, Adam Zdanowicz z Białegostoku, właściciel firmy MAD Bicycles, jeździ na złotym jednośladzie, który zdobył główną nagrodę na światowej wystawie w Las Vegas. Produkuje też rowery z lodu, w kształcie smoka czy gitary. Jego pojazdy mają w swoich kolekcjach np. Slash z Guns N’ Roses czy Michał Szpak. Ale trafiają też do dzieci z niepełnosprawnościami czy na akcje charytatywne.

Produkcja rowerów typu custom bike w Polsce to nadal nisza, którą zajmują się głównie entuzjaści, ale ma już swoich guru, rytuały i siatkę kontaktów.

Jednym z najważniejszych wydarzeń w Polsce jest Cruising Toruń. Rokrocznie zjawia się tam około setka osób zakręconych na punkcie swoich „dyliżansów”, nie tylko z Polski. W Toruniu można zobaczyć, co w trawie piszczy i zapoznać się z nowymi trendami.

Część twórców skupia się na prostym designie. Ich celem jest sprowadzenie roweru do jego esencji, odrzucenie zbędnych elementów. Modele takie powstają w przydomowych garażach lub małych manufakturach. To uniwersalne konstrukcje, które znajdują wielu odbiorców.
Na przeciwnym biegunie są projektanci, którzy – jak Zdanowicz – realizują specjalne, indywidualne zamówienia. Ich rolą jest oddać poprzez spersonalizowany rower charakter klienta i jak najbardziej zbliżyć się do jego wizji. Powstają one najczęściej na zlecenie gwiazd i VIP-ów, chcących podkreślić swoją indywidualność lub jako produkt reklamowy dla topowych marek. Jednoślady takie przypominają rzeźby. Bywają stylizowane na retro, ozdabiane są elementami drewnianymi, szklanymi czy kamieniami, mogą nawiązywać do tradycyjnej kolarzówki lub gier wideo.

– Każdy detal ma być funkcjonalny, ale też dekoracyjny, a cały rower musi być spektakularny – wyjawia swoje kredo Adam Zdanowicz. – Tworząc rower dostosowujemy go do wyobrażeń zamawiającego, spełniamy jego marzenie o dwukołowym pojeździe, ale opieramy się na własnych doświadczeniach, wypracowanych modelach i solidnych konstrukcjach.

Jak zawsze cały proces twórczy zaczyna się od przeniesienia tego co w głowie na zwykłą kartkę. Potem koncept przekładany jest na projekt komputerowy w 2D. Na tej bazie powstaje wizualizacja w 3D, ponieważ rower to konstrukcja przestrzenna, zawierająca elementy dwuwymiarowe i trójwymiarowe. Dopiero po tym etapie konstruktorzy stają przy stole warsztatowym i zaczynają produkcję: kompletują podzespoły, modelują ramę, wyginają, tną, spawają, szlifują profile i rury. Produkcja takiego roweru to naprawdę skomplikowane przedsięwzięcie.

– Trzeba mieć sporą wiedzę, by coś takiego stworzyć, a także odpowiednie warunki – dodaje Adam Zdanowicz. – Nie da się tego zrobić w zwykłym zakładzie tokarskim czy ślusarskim. Potrzebna jest specjalistyczna pracownia. Robimy małogabarytową, ergonomiczną konstrukcję stalową, która cały czas pracuje. Na dodatek ruchomą, łatwo więc o błędy. Trzeba umieć przewidzieć skutki zastosowanych rozwiązań. Projektując ramę musimy mieć pewność, że się nie złamie i nie złoży. Trzeba zachować odpowiednie odległości, by nie dochodziło do kolizji np., między nogami a ramą. Bardzo wiele elementów wpływa na komfort jazdy.

Produkcja jednego customowego egzemplarza trwa od dwóch do trzech miesięcy. Zmawiający otrzymuje niepowtarzalny, unikatowy rower, spersonalizowany pod względem designu czy technicznych rozwiązań.

Jedną z firm, która specjalizuje się w precyzyjnym cieciu laserem, jest alu-frost z podbiałostockich Sowlan. Części do swoich rowerów zamawiają tam m.in. Adam Zdanowicz czy Adrian Łucejko z firmy Custom Bikes. Wykonywane są zazwyczaj ze stalowych rur lub profili. W przypadku takich unikatowych konstrukcji odwzorowanie detali musi być maksymalnie dokładne. Wszystkie części: toczone, frezowane czy wycinane leserem powinny być najlepszej jakości. Wiele detali do rowerów ciętych jest ze stali nierdzewnej lub czarnej o określonych parametrach, np. jeśli chodzi grubość czy elastyczność.

– Wykonywanie elementów stanowiących część większej konstrukcji wymaga wielkiej precyzji. Czasem nawet niewielkie odchylenia mogą stanowić o niepowodzeniu, a tego wszyscy chcemy uniknąć – mówi właściciel alu-frost Piotr Świrko. – W naszej firmie mamy miejsce dla każdego klienta. Zarówno seryjne, powtarzalne cięcia, jak i te jednostkowe, realizujemy tak, aby efekt końcowy, w żaden sposób nie odbiegał od założonej normy. To kwestia odpowiedniego przygotowania projektu i dobrania parametrów cięcia. Przywiązujemy więc do tego sporo uwagi.

Jak mówią twórcy customowych jednośladów, żadne defekty tu nie przejdą, każdy podzespół musi być idealny. Liczą na stuprocentową dokładność, najlepiej już przy pierwszym podejściu.

Red. PP, fot. mat. pras.

Komentarze