Czy rządowe programy poprawią sytuację mieszkalną w Bielsko-Białej?

Bielsko-Biała traci mieszkańców. Tylko w ubiegłym roku na opuszczenie stolicy Podbeskidzia zdecydowało się ponad 300 osób i wszystko wskazuje na to, że tendencja ta będzie się tylko pogłębiać. Jednocześnie w mieście nie widać specjalnie nowych inwestycji mieszkalnych, brakuje także lokali socjalnych i komunalnych.

Według danych GUS w roku 2016 w Bielsku-Białej mieszkało 172 407 osób, w tym 91 042 kobiet. Jeszcze pięć lat temu miasto to liczyło 174 370 mieszkańców, a pod koniec lat 90. – ponad 180 tys. osób. Te dane pokazują, jak ważne staje się podjęcie kroków ułatwiających powrót bielszczan w rodzinne strony.

Mieszkanie dla młodych – ostatnia szansa

Szansą na zakup własnego mieszkania w Bielko-Białej może być ostatni nabór na program Mieszkanie dla Młodych. W ramach dopłaty Polacy mogą stać się nabywcami mieszkań nie przekraczających 75 m2 powierzchni lub domu o 100 m2 powierzchni mieszkalnej. Lokal ten musi się także zmieścić w wymaganych limitach cenowych (w przypadku woj. śląskiego – 3 743,30 zł dla nieruchomości pierwotnego oraz 3 062,70 zł dla wtórnego). Wysokość wsparcia uzależniona jest od ilości posiadanego potomstwa, wynosi od 10 do 30% wartości nieruchomości. Po więcej informacji zapraszamy na stronę: mdmprogram.com.

Indywidualne konta mieszkaniowe – od 2019 roku

Program Mieszkanie dla Młodych ma dość wąską grupę docelową, dlatego obecnie trwają pracę nad inną formą pomocy. Będą nią indywidualne konta mieszkaniowe (ikm.org.pl). To program rządowy, którego ideą jest oszczędzanie na kupno lub budowę własnego „M”. Co ważne: posiadacze IKM będą zwolnieni z opłaty 19% podatku dochodowego od zysków kapitałowych (tzw. podatku Marka Belki). Oszczędzać trzeba jednak będzie minimum 5 lat. Dopiero po upływie tego czasu będą mogli wypłacić zamrożone środki na zakup mieszkania, budowę domu, remont prace wykończeniowe lub wkład własny do kredytu hipotecznego. Część osób uprawniona będzie do specjalnych dopłat od rządu.

Program zgodnie z zapowiedziami zacznie obowiązywać w roku 2019 i stanie się następcą Mieszkanie dla Młodych. Znając ogólny zarys projektu indywidualnych programów mieszkaniowych, należy zastanowić się nad tym, czy takie rozwiązanie będzie w stanie zaspokoić wszelkie potrzeby bielszczan? Czy przez to będą mogli zdecydować się na powrót do rodzinnego miasta, a jednocześnie nie utracą możliwości dobrych zarobków? Nawet niższe ceny mieszkań nie będą w stanie przekonać mieszkańców Bielska-Białej do osiedlenia się w tym mieście, jeśli w parze z nim nie pójdzie znalezienie miejsca zatrudnienia dla potencjalnych kredytobiorców. To jednak wydaje się być dodatkowym zadaniem dla samorządów.

Mieszkanie Plus na razie nie dla bielszczan

W październiku 2016 roku premier Beata Szydło ogłosiła program pilotażowy Mieszkanie Plus. Na liście siedemnastu miast objętych projektem nie znalazła się Bielsko-Biała, mimo początkowych chęci. Decyzja ta może odbić się niekorzystnie na bielszczanach. Obecnie w stolicy Podbeskidzia panuje olbrzymie zapotrzebowanie na mieszkania o tzw. umiarkowanym czynszu (10-20 zł za m2).

Potwierdzeniem tego jest lista 700 rodzin, które starają się o przydział mieszkania komunalnego. Mieszkanie Plus mogłoby stać się dobrym rozwiązaniem dla tych bielszczan, którzy nie kwalifikują się do pomocy od miasta z powodu zbyt wysokich dochodów, lecz nie posiadają zdolności kredytowej na zaciągnięcie kredytu hipotecznego. Dzięki wyższym opłatom za czynsz (ok. 20% więcej od standardowego cennika opłaty za czynsz), w dość krótkim odstępie czasu mogliby stać się właścicielami wynajmowanych mieszkań poprzez ich wykup od państwa polskiego.

Władze Bielska-Białej nadal nie przystąpiły do udziału w Mieszkaniu Plus. Nie wykluczają jednak możliwości dołączenia do pozostałych miast. Jeśli inwestycje te powiodą się  i przyniosą określone następstwa, to magistrat wyrazi chęć podpisania listu intencyjnego i tym samym stanie się udziałowcem programu.

Artykuł partnerski

Komentarze