Młodzi białostoczanie nie mają czasu sprzątać. Ile kosztuje ich „pani sprzątaczka”?

Sprzątanie mieszkania przez "panią sprzątaczkę" to już standard wśród młodych rodzin w Białymstoku? fot. fotolia

Ten, kto zatrudnia osobę do sprzątania domu awansuje w społecznej hierarchii. Może liczyć na podziw znajomych i dowodzi swojej zamożności. Należy do elity, która pozwala sobie na więcej niż statystyczny Kowalski. Prawda? Oczywiście, że nie.

Jeśli kiedykolwiek tak było, zdecydowanie straciło na aktualności. Dziś coraz więcej ludzi korzysta z usług osób, które ścierają kurze, myją okna, podłogi i meble, piorą, prasują. Zlecający tego typu prace to już nie tylko właściciele wystawnych willi czy luksusowych apartamentów. To często ludzie, którzy zarabiają wyraźnie mniej niż średnia krajowa i chcą by posprzątano im ich „zwyczajne” M.

„Szkoda mi czasu na sprzątanie”

Natalia dwa lata temu skończyła pedagogikę na Uniwersytecie w Białymstoku i, jak sama mówi, „tysiąc kursów”. Nie ma męża, dzieci. Pracuje w kilku miejscach: w szkole, w specjalistycznej świetlicy, prowadzi zajęcia terapeutyczne z młodzieżą. – Moja praca bardzo mnie pochłania, spędzam w niej mnóstwo czasu. Jak nie jestem w pracy to jadę do drugiej, a do domu wracam wieczorem. Weekendy spędzam z przyjaciółmi lub jadę do rodziców poza Białystok. Mój zawód wymaga odskoczni, zmiany otoczenia żeby nabrać dystansu. Na porządne sprzątanie szkoda mi czasu, nie odpoczęłabym przy tym.

Dlatego od kilku miesięcy Natalia korzysta z usług pani sprzątającej, która w jej mieszkaniu pojawia się raz w tygodniu. Od czasu do czasu umawiają się na szerszy zakres usługi, np. na mycie okien. – Bardzo mi się to podoba. Mieszkanie jest czyste, a ja mam więcej wolnego czasu, by spędzić go tak jak lubię – podsumowuje.

Jak pokazują badania, czasu w pracy spędzamy dużo – niejednokrotnie więcej niż 8 godzin dziennie. Nieraz zabieramy pracę do domu lub podejmujemy dodatkowe zarobkowe zajęcie. Według statystyk jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów Europy (mówią o tym m.in. badania Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – OECD). Mamy mało czasu dla rodziny, dla siebie, na odpoczynek, na hobby. Na sprzątanie także. Dlatego coraz częściej decydujemy się wynająć osobę, która posprząta za nas. Możliwości jest kilka: możemy skorzystać z usług profesjonalnej firmy sprzątającej (i np. wykupić miesięczny abonament) lub znaleźć kogoś, kto robi to sam i zamieścił indywidualne ogłoszenie. Możemy zlecić sprzątanie raz w tygodniu lub rzadziej, sprzątanie kompleksowe z myciem okien i praniem bądź usługę w bardziej okrojonym zakresie. Wszystko zależy od naszych potrzeb.

I tu pojawia się kluczowe określenie – potrzeba. Wynajęcie osoby do sprzątania to po prostu zaspokojenie potrzeby posiadania wolnego czasu. Czasu, który chcemy spędzić z rodziną, z przyjaciółmi bądź oddając się swoim pasjom. Regularne domowe sprzątanie może nam to wyraźnie ograniczać.

Rodzice tego nie pochwalają

Jak mówi Ewa Żyżyk z białostockiej firmy sprzątającej Green House Eco Cleaning,  powodem decyzji o regularnych wizytach pani sprzątającej jest zwykle brak czasu, zapracowanie, w niektórych przypadkach zmęczenie codziennymi obowiązkami. Inną prawidłowością jest to, że zlecanie sprzątania przestało wychodzić tylko od tych, którzy są najbardziej majętni – Z pomocy w utrzymaniu porządku w swoich domach coraz częściej korzystają ludzie nie zawsze wysoko sytuowani. Są to zwyczajnie ludzie zatrudnieni na etacie, mieszkający w blokach – dodaje Ewa Żyżyk. Wyjaśnia także, iż dużą grupę zlecających sprzątanie mieszkania stanowią rodziny z dziećmi.

Natalia przyznaje, że jej mamie nie podoba się zlecanie sprzątania. Traktuje to trochę jak brak zaradności córki. Ona jednak się tym nie przejmuje – mówi, że daje jej to swobodę w planowaniu wolnego czasu i planowaniu niezbędnego odpoczynku.

Ile to kosztuje w Białymstoku?

Widełki miesięcznego abonamentu za sprzątanie to od 320 do 550 zł. Najtańsze jest sprzątanie środkami czystości zamawiającego. Usługa trwa od dwóch do czterech godzin. Mycie okien to koszt 8-10 zł za tzw. skrzydło okienne. Prasowanie kosztuje 10 zł za sztukę. Zapłacimy także za dojazd poza Białystok – zwykle 1,80 zł za kilometr. To średnie ceny dla mieszkania o powierzchni 60 metrów kwadratowych. Pierwsze terminy przepytywanych przez nas „pań sprzątaczek” zaczynały się za około dwa tygodnie.

A jaka jest Wasza opinia na temat wynajmowania osoby sprzątającej mieszkanie lub dom? To snobizm czy zwykła pragmatyka, która pozwala dorobić zainteresowanym?

Komentarze