System mierzenia parametrów w ulu powstał na zlecenie firmy Incepton. Autorami uczniowie z białostockiego II LO

Laureaci 1. miejsca / Fot. Jerzy Doroszkiewicz/Politechnika Białostocka

Inteligentny system monitorowania uli, ekodonica, która znika w glebie i monitorowanie modułowej uprawy hydroponicznej to najlepsze rozwiązania, które na zamówienie podlaskich firm przygotowali uczniowie szkół ponadpodstawowych finaliści konkursu „Wschodzący Innowatorzy” na Politechnice Białostockiej.

W konkursie „Wschodzący Innowatorzy” uczniowie szkół ponadpodstawowych wspierani przez naukowców z Politechniki Białostockiej rozwiązują rzeczywiste problemy zgłoszone przez regionalne przedsiębiorstwa.

– Opracowaliśmy autorską płytkę PCB, która mierzy parametry w ulu i pomaga pszczelarzom w zdalnym zarządzaniu pasieką – mówi Karolina Marcinkiewicz z II Liceum Ogólnokształcącego im. Anny z Sapiehów Jabłonowskiej w Białymstoku. – To zdecydowanie innowacyjne rozwiązanie, bo taki sposób monitorowania jeszcze nie istnieje. Praca nad nim to było wyzwanie, takich rzeczy nie uczymy się w szkole.

Projekt BeePilot, czyli inteligentny system monitorowania uli dla pszczelarzy, powstał pod opieką merytoryczną nauczyciela Mateusza Karanowskiego i na zlecenie firmy Incepton Sp. z o.o. Karolina Marcinkiewicz wykonała go wspólnie z Kacprem Popko i to właśnie oni zostali zwycięzcami III konkursu Wschodzący Innowatorzy 2025. Obydwoje oraz ich nauczyciel otrzymali po 2 000 zł. Co ciekawe, Mateusz Karanowski to absolwent Wydziału Informatyki Politechniki Białostockiej. Jako student odnosił sukcesy w zawodach Lego Sumo. Działał w ramach Studenckiego Koła Naukowego Mobilne Systemy Informatyczne.

Uczniowie z Zespołu Szkół Technicznych im. Generała Władysława Andersa w Białymstoku realizowali projekt ekologicznego spoiwa do produkcji doniczki, która znika w glebie na zlecenie firmy ADB Sp. z o.o. Adam Ściepuk, Marcin Kasjaniuk i Radosław Myszkowski pod opieką Mateusza Leoniuka. Zajęli II miejsce i zdobyli po 1 500 zł.

Trzecie miejsce to cała koncepcja i konstrukcja hydroponicznego systemu uprawy roślin do monitorowania wzrostu i rozwoju roślin w środowisku wodnym zlecona przez Wodociągi Białostockie Sp. z o.o. w Białymstoku. Pomysł, który nazwali „HydroGrow” zrealizowali Aleksandra Jakoniuk, Hubert Milewski, Stanisław Mikołajczyk pod opieką Kingi Domalewskiej. Uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Białymstoku i ich opiekunka otrzymali po 1 000 zł.

Jurorzy zrobili finalistom niespodziankę i wyróżnili jeszcze projekt uczennic Zespołu Szkół Technicznych im. Generała Władysława Andersa w Białymstoku w składzie: Patrycja Bielawska, Maja Borys, Dominika Sadowska. Na zlecenie firmy TOBO Sp. z o.o. wykonały one prototyp wielofunkcyjnego mebla do pracy w warunkach domowych. „HIDE – biurowa zabawa w chowanego” powstał pod opieką Justyny Mojżyk.

– W tym roku było wiele zadań interdyscyplinarnych, które łączą między innymi branże techniczne i rolnicze, jak chociażby doniczka biodegradowalna, która wraz z rozwojem rośliny zamienia się się w materię organiczną, a następnie mineralną i może stanowić pożywienie do rozwoju dalszych roślin – mówi dr inż. Krzysztof Falkowski, przewodniczący Rady Uczelni Politechniki Białostockiej oraz prezes zarządu Mark-Bud Investments. – Pierwsze miejsce zajął system monitorowania uli – tak że połączenie technologii z ekologią.

Trzecia edycja konkursu „Wschodzący Innowatorzy” na Politechnice Białostockiej zgromadziła rekordową liczbę zadań praktycznych. 19 przedsiębiorstw i instytucji z Podlasia zgłosiło do konkursu 31 problemów technicznych. Ich rozwiązania podjęli się uczniowie z kilkunastu szkół tworząc 23 zespoły.

– Wszyscy są wygranymi, bo podjęli realne wyzwanie i potrafili znaleźć rozwiązania – podkreśla Grzegorz Sasinowski, przedstawiciel APS S.A., a zarazem przewodniczący konkursowego jury. – Tylko wymogi konkursu spowodowały, że wszyscy finaliści nie otrzymali nagród.

Podczas finału dr inż. Tomasz Grześ z Katedry Systemów Informacyjnych i Sieci Komputerowych Wydziału Informatyki Politechniki Białostockiej przekonywał w krótkim wykładzie „Czy potrzebni są jeszcze innowatorzy?” , iż sztuczna inteligencja nie zastąpi innowatorów. Był też jednym z jurorów konkursu.

– To chyba najlepsza edycja konkursu „Wschodzący Innowatorzy” – mówi dr inż. Grześ. – Wydaje mi się najbardziej bogata pod względem projektów i pokazująca, jak wielki jest potencjał młodych ludzi w naszym województwie. Wydaje mi się, że projekty są z roku na rok coraz bardziej dopracowane, bardziej innowacyjne. Młodzi już wiedzą doskonale, co mają robić, jak mają robić. Mają wspaniałe pomysły, zwłaszcza w dziedzinach, które pozwalają pomóc innym ludziom. Bardzo mnie urzekły prace związane z wspomaganiem uprawy roślin, ogólnie związane z rolnictwem, z hodowlą, z uprawą.

Red. PP

Komentarze