Wioleta i Stefano. Z miłości do Włoch otworzyli włoskie delikatesy

Jak to się stało, że w Białymstoku otwarto włoskie delikatesy z produktami rodem z Italii? Poznajcie historię polsko-włoskiego małżeństwa i sklepu Bella Ciao.

W 1998 roku Wioleta Laskowska wyjechała do Włoch na wakacje i poznała tam pochodzącego z Wenecji Stefano. Zakochani zamieszkali wspólnie we Włoszech, wzięli ślub i doczekali się syna. Co jakiś czas przyjeżdżali do Polski, a konkretnie do Białegostoku, skąd pochodzi pani Wioleta. Stefano był tak oczarowany Polską, że namawiał swoją żonę na powrót do kraju. Pięć lat temu małżeństwo podjęło decyzję o przeprowadzce do Polski.

Skąd pomysł na sklep z włoskimi produktami?

Wioleta Laskowska, właścicielka delikatesów Bella Ciao: Przez 17 lat mieszkałam we Włoszech i czuję się z nimi nierozerwalnie związana. Mój mąż jest Włochem, syn spędził we Włoszech większość dzieciństwa. W naszym domu kuchnia polska i włoska ciągle się przeplata, staramy się łączyć oba style gotowania. Po tylu latach pobytu we Włoszech przyzwyczaiłam się do dostępności niektórych produktów i bardzo brakowało mi ich po powrocie do Polski. Od znajomych, którzy byli we Włoszech, słyszałam, że kupno włoskich produktów dobrej jakości w Białymstoku jest niemal niemożliwe. Zauważyłam, że ludzie wyjeżdżają do Włoch i brakuje im prawdziwe włoskich smaków. Tak zrodził się pomysł na otwarcie sklepu z włoskimi produktami.

Sklep nosi nazwę „Bella Ciao” (pol. cześć piękna) – to pomysł pani Wiolety. Takie zawołanie słyszała wielokrotnie mieszkając we Włoszech. Włosi są bardzo otwarci i bezpośredni, często zagadują na ulicy, nawet do nieznajomych osób. Małżeństwo wiedziało, że nazwa musi bezpośrednio kojarzyć się z Włochami, ale też być zrozumiała dla osób, które języka włoskiego nie znają. Bella ciao pasowało idealnie.

Jakich produktów najczęściej szukają białostoczanie?

– W naszym sklepie dużą popularnością cieszą się krojone na miejscu wędliny – przede wszystkim mortadela i szynka parmeńska. Wiele osób szuka także makaronów, sosów i pesto, serów oraz oleju. Z napojów białostoczanie najchętniej kupują włoskie wino i kawy. Wszystkie produkty sprowadzamy bezpośrednio z Włoch. Na zamówienie klienta jesteśmy w stanie ściągnąć konkretny produkt, często mamy takie prośby, dzięki czemu wiemy, w którą stronę rozwijać nasz biznes.

Kuchnia włoska jest obecnie najpopularniejsza na świecie. Według badań 84% ankietowych lubi jeść włoskie potrawy. Czy widzą państwo zmianę w podejściu Polaków do kuchni włoskiej? Czy nadal dla większości z nas kuchnia włoska to tylko pizza i makarony, czy zwiększa się świadomość dotycząca różnorodności kuchni włoskiej?

– Podejście Polaków do kuchni włoskiej zmienia się na lepsze. Wpływa na to większa ilość podróży i poznawanie włoskich smaków na miejscu. Polacy szukają coraz mniej oczywistych produktów, a to oznacza, że poświęcają więcej czasu na poznanie kuchni włoskiej i odkrywają jej różnorodność.

Otworzyli państwo sklep w trakcie pandemii. Czy obecna sytuacja wpłynęła na plany biznesowe?

– Nasz sklep otworzyliśmy niecałe dwa miesiące temu. Pandemia nieco pokrzyżowała nam plany, nie byliśmy pewni, czy ten moment na rozpoczęcie działalności to dobry pomysł. Doszliśmy jednak do wniosku, że otwieramy sklep i sprawdzimy, czy to zadziała, że nie ma sensu odkładać tego na później, bo w dzisiejszych czasach nie wiadomo, co to „później” przyniesie. Okazało się jednak, że białostoczanom spodobały się nasze włoskie delikatesy.

Wioleta i Stefano dopiero otworzyli biznes i mają głowę pełną pomysłów na to, jak go rozwinąć. Póki co, chcą się jednak skupić na tym, aby pozyskać klientów i utrzymać ich zainteresowanie. W przyszłości chcieliby edukować białostoczan zarówno w zakresie kuchni włoskiej, kultury Włoch jak i selekcji produktów. Nie wykluczają przeprowadzania specjalnych warsztatów i szkoleń, są pewni, że cieszyłyby się one dużym zainteresowaniem.

Magdalena Ławreniuk

Komentarze