Zamach terrorystyczny i co dalej?

Mało który przedsiębiorca, a szczególnie jeśli mowa o prowadzących mniejsze podmioty, zdaje sobie sprawę, że w razie zagrożenia, takiego jak zamach czy atak terrorystyczny, zgodnie z obowiązującym prawem policja może wejść do firmy i przejąć jej pomieszczenia i infrastrukturę do celów operacyjnych. Bez pytania, otrzymywania zgody właściciela albo nakazu sądowego.

To nie fikcja, a rzeczywistość. Od kilku lat funkcjonuje bowiem pewna ustawa… Mowa o dokumencie z dnia 10 czerwca 2016 r. o działaniach antyterrorystycznych (Dz.U. z 2016r. poz. 904). Jest to akt prawny, który jako pierwszy kompleksowo reguluje zasady funkcjonowania polskiego systemu antyterrorystycznego, porządkując między innymi takie kwestie, jak odpowiedzialność za poszczególne obszary tych działań czy słownik pojęciowy w tym zakresie.

Jednocześnie wprowadzone zostały rozwiązania niefunkcjonujące wcześnie w polskim obrocie prawnym, takie jak choćby uprawnienia wskazanych podmiotów sytemu antyterrorystycznego do wydawania wiążących poleceń czy żądania określonego zachowania lub działania. W swoich zapisach ustawa ta dotyczy nie tylko podmiotów państwowych, ale również instytucji, organizacji, przedsiębiorców i osób fizycznych, wskazując na obowiązek stosowania się do jej zapisów wszystkich tych podmiotów.

Do 2016 nie było takich zapisów w polskim ustawodawstwie, które nadawałyby tak szerokie uprawnienia służbom – mówi Michał Stępiński (na zdjęciu), były antyterrorysta, obecnie wykładowca m.in. w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. – Wprowadzono ją tuż przed Światowymi Dniami Młodzieży, odbywającymi się w Krakowie. Było o niej głośno, wywoływała burzliwe dyskusje i masę emocji. Gdy jednak weszła w życie, dyskusje publiczne nagle ucichły, zapisy pozostały.

W rozmowie z naszym portalem Stępiński wyjaśnia, że przepisy odnoszą się również do przedsiębiorców. Tym zależy na ciągłości działania ich firm, ale… No właśnie: co wtedy, gdy w ich pobliżu dojdzie do zagrożenia? Mowa nawet o takich przypadkach, kiedy po drugiej stronie ulicy od siedziby zakładu dojdzie do zagrożenia terrorystycznego.

Może się okazać, że teren zakładu będzie przydatny. Ba, to samo tyczy i firm mających choćby jedno pomieszczenie biurowe naprzeciwko zdarzenia. W takiej sytuacji – mówiąc wprost – policja przychodzi, przejmuje dany obiekt, następuje ewakuacja pracowników. Bez pytania i dyskusji. Co jeśli dojdzie do zniszczeń i firma poniesie w związku z tym realne straty? Owszem, Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za działania funkcjonariuszy, ale prawdopodobnie będzie ona wynikała dopiero z decyzji sądu, ponieważ na dzień dzisiejszy nie ma procedury określającej realizacje tego rodzaju roszczeń – dodaje Michał Stępiński.

Nasz rozmówca podkreśla, że niewielu przedsiębiorców uwzględnia w swojej działalności takie ryzyko. No, może ci najwięksi, ale przecież też nie wszyscy. Stępiński proponuje firmom, by w swoich zasobach ludzkich miały człowieka odpowiedzialnego za bezpieczeństwo. Takiego, który wie, co robić i jak się zachować w sytuacji zagrożenia. Jednak ci właściciele firm, których obiekty nie są zakwalifikowane jako zaliczające się do infrastruktury, nie za bardzo wiedzą, skąd taką osobę wziąć.

Dla skuteczności rozwiązań wynikających z regulacji prawnych niezbędna jest świadomość prawna personelu oraz rozwiązania organizacyjne funkcjonujące w tym zakresie wśród wszystkich podmiotów wskazanych w ustawie o działaniach antyterrorystycznych – mówi były antyterrorysta. – Chcemy wprowadzić w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji pojęcie menedżera bezpieczeństwa. Po to, by osoby posiadające odpowiednią wiedzę, doświadczenie i umiejętności, mogły sprawdzić ich stan i otrzymać odpowiedni certyfikat, a w efekcie – w razie potrzeby – przejąć w firmie zadania dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa jej pracowników i majątku.

Michał Stępiński jest jednym z organizatorów szkoleń pt. „Wpływ Ustawy o Działaniach Antyterrorystycznych na funkcjonowanie instytucji, organizacji, przedsiębiorców i osób fizycznych”, podczas nich prowadzi wykłady i dyskusje (więcej informacji na ten temat: www.securusmundi.pl, info@securusmundi.pl).

Dr Michał Stępiński jest adiunktem Zakładu Bezpieczeństwa Państwa, Instytutu Służby Prewencyjnej, Wydziału Bezpieczeństwa Wewnętrznego Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, adiunktem Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego, Społecznej Akademii Nauk. W latach 1990-2016 był funkcjonariuszem policji, pełnił służbę w jednostkach antyterrorystycznych, m.in. jako dowódca Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Łodzi oraz dyrektor Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji. Zakończył służbę w stopniu inspektora. W latach 2012-2016 odpowiedzialny był za zabezpieczenie kontrterrorystyczne kraju, dowodził zabezpieczeniem kontrterrorystycznym podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. Wielokrotnie dowodził działaniami bojowymi jednostek antyterrorystycznych polskiej policji. Jest autorem „Analizy ustawy z dnia 10 czerwca 2016r. o działaniach antyterrorystycznych oraz innych aktów prawnych w zakresie reagowania na zdarzenia o charakterze terrorystycznym”, opracowanej na zlecenie Biura Analiz Sejmowych, Kancelarii Sejmu RP.

Piotr Walczak, fot. arch. prywatne M. Stępińskiego

Komentarze