Przeanalizowaliśmy menu większości białostockich knajp. Te dania idealnie nadają się na wspólne popołudnie z dziećmi.
Bella Vita
Spacerując po centrum miasta, mijam fontannę na rynku Kościuszki, która zimą zamienia się w świetlistą iluminację. Na Rynku Kościuszki 22, tuż obok fontanny, znajduje się cukiernia i restauracja Bella Vita. Kiedyś taką Pszczółkę Maję można było zjeść chyba tylko w Hortexie – 3 gałki lodów śmietankowych z bitą śmietaną, polewą czekoladową i wafelkami. Cena: 13 zł.
Rodzice zjedzą tu świetne posiłki kuchni włoskiej. Pszczółka to nie koniec atrakcji. W Bella Vita na parterze dziecko obejrzy bajki, a na piętrze ma wydzielony pokój zabaw.
Racuchomania w Babce
Jeśli lubisz wschodnie klimaty i kuchnię kresową, a Twoje dziecko jest bardzo przywiązane do domowego jedzenia, wejdźcie na „małe co nieco” do Babki na ul. Lipowej 2. Możesz zamówić tu tradycyjne racuchy z jabłkami. Ciężko określić kto będzie bardziej zadowolony – Ty czy dziecko. Są po prostu pyszne.
Inna wersja placków, tym razem ziemniaczanych. W Babce kosztują 16 zł.
To, co smerfy lubią najbardziej – jagody – także znajdziemy w menu Babki. Jagody schowane w pierożkach, pysznych jakby prosto spod rąk babci.
W Babce znalazłam także wiele zup i potraw inspirowanych kuchnią podlaską.
Flow Food
Gdy Twoje dziecko jest alergikiem uczulonym na krowie mleko albo gluten, zajdź do Flow Food. Wystarczy skręcić z ulicy Lipowej w ul. Malmeda 11. Najmłodsi z chęcią zjedzą naleśniki jaglane z bananami i czekoladą własnego wyrobu – na bazie oleju kokosowego bez cukru oraz owocami sezonowymi. Placki naleśnikowe są z ekologicznej mąki jaglanej, bezglutenowe, wegańskie. Cena 19,90 zł.
Polecam makaron kukurydziany w dwóch wersjach – z zielonym pesto i fistaszkami oraz z czerwonym sosem warzywnym i wegańskim serem. Cena: 14,90 zł.
Flow Food to raj dla wegetarian, wegan, a także tych, którzy mocno zwracają uwagę na skład i jakość potraw. Znajdziemy tam świeżo wyciskane soki, smoothies, dania wegańskie i wegetariańskie na każdą porę dnia.
Baristacja
Idąc w kierunku Galerii Jurowieckiej, spotkamy po drodze lokal Baristacja, na ul. Sienkiewicza 7. Oprócz pysznej kawy robionej przez profesjonalnych baristów, dostaniemy tu niepowtarzalne ciasta. Polecam brownie na kaszy jaglanej za 9 zł. Przygotowuje się je z gotowanej kaszy jaglanej, kakao, cukru, maślanki, oleju i jajek. Dodam, że jest to ciasto bezmączne.
Polecam także lekkie danie: tosty francuskie z pieczywa pszennego wypiekane w Baristacji, a do tego, kindziuk, rukola, pomidorki koktajlowe oraz jajko w koszulce za 12,50 zł. Pieczywo pszenne, żytnie czy bułki owsiane, na których podawane są kanapki są własnej produkcji.
Zielony Gar
Idąc z samego centrum w stronę Parku Branickich możemy skręcić w ulicę Skłodowskiej-Curie. Jeśli nasza pociecha bardzo lubi kurczaka, a my chcemy uniknąć zestawu z frytkami, warto odwiedzić Zielony Gar. Jeszcze niedawno bistro nosiło nazwę A nóż widelec. Teraz pracuję tutaj słynna szefowa kuchni – Joanna Jakubik. Proponuję danie o nazwie kurczak kukurydziany z soczewicą, czarną belugą, sosem szałwiowym i marchewkami na maśle za 28 zł.
Dodatkowo, co ważne, szefowa kuchni Zielony Gar proponuje modyfikacje składników potraw i użytych w nich przypraw, wedle uznania zamawiającego.
KFC
Jeśli nasza pociecha na co dzień nie je frytek z kurczakiem, a chcemy jej sprawić trochę radości, możemy odwiedzić białostockie KFC. Spacerując po Parku Branickich skręcamy w ul. Legionową 3, tuż obok Białostockiego Ośrodka Kultury. Zestaw dla dzieci kosztuje 12,45 zł.
W zestawie mamy do wyboru sok jabłkowy lub pomarańczowy, a do tego każde dziecko otrzymuje w prezencie zabawkę.
Kate&Leopold
Na ulicy Marjańskiego 3 – okolicach Centralu – odwiedźcie restaurację Kate&Leopold. Dzieci docenią tutejszy – bodajże największy wśród białostockich restauracji – pokój zabaw dla dzieci.
Dzieciaki w Kate&Leopold bardzo lubią pitę z warzywami i plasterkami polędwiczek lub kurczaka. O wyborze mięsa decyduje klient. Cena 12 zł.
Walczymy z nudą w zimowe dni
Dzieci to mali odkrywcy. Podobnie jak dorośli, potrzebują odmiany. Czasem wyjście z dzieckiem do restauracji potrafi poprawić mu nastrój na cały dzień. Zorganizowanie dziecku czasu nie musi wiązać się z kupnem kolejnej zabawki, która cieszy tylko kilka dni. Jest szansa, że wspomnienia ze wspólnej wizyty w „smerfastycznym miejscu”, zostaną na dłużej.