Nieruchomości. Express House to dziś zasięg już ogólnopolski i wciąż dynamiczny rozwój

Na zdjęciu współwłaściciele Express House, od lewej: Piotr Kurzawa, Przemysław Smalkowski, Marek Szubzda, Krzysztof Dąbrowski

Wywodzącą się z Białegostoku firmę Express House od ponad 12 lat tworzą czterej przyjaciele. Można powiedzieć, że są jak stare, dobre małżeństwo. Stworzyli markę, która nie tyle wyszła poza granice Białegostoku, co obecna jest w najdalszych zakątkach Polski. Jak mówią, jako pośrednicy nieruchomości robią to samo, co inni, z tym że lepiej. Zatrudniają świetnych fachowców, ludzi z pasją i każdego roku poszerzają swoją ekspansję. Express House to marka doceniana w ogólnopolskich plebiscytach, mająca w kraju znaczącą renomę – liczą się z nią wiodące biura.

O pomyśle na własny biznes, motywacjach i dalszych kierunkach rozwoju, rozmawiamy ze współwłaścicielami – Markiem Szubzdą, Piotrem Kurzwą, Przemysławem Smalkowskim i Krzysztofem Dąbrowskim.

Piotr Walczak, Przedsiębiorcze Podlasie: W styczniu 2024 zorganizowaliście uroczystą galę. Czerwony dywan, dziesiątki gości. Z czym to wydarzenie było związane?

– Gala Top Of The Top Express House była podsumowaniem poprzedniego roku działalności firmy. Po raz kolejny pobiliśmy rekord w zakresie sprzedaży nieruchomości – uzyskaliśmy historyczne przychody, w 2023 roku obsłużyliśmy największą liczbę klientów od początku funkcjonowania. Tak że mamy powody do świętowania.

W ubiegłym roku przebiliśmy pułap wartości nieruchomości, które sprzedaliśmy – chodzi o miliard złotych!

Robi wrażenie.

– To jednak nie wszystko. Postawiliśmy na permanentny rozwój, wyszliśmy z nową ofertą franczyzową. Choć działamy w kilku województwach z własnymi oddziałami, postanowiliśmy też skalować biznes w modelu franczyzowym. I już w tej materii pierwszy sukces za nami – w tym roku otworzyliśmy oddział franczyzowy w Bielsku-Białej. Obecnie prowadzimy rozmowy także na innych rynkach, więc ten rok zapowiada się niezwykle dynamicznie.

Wracając jeszcze do samej gali, to wydarzenie, które było też impulsem do integracji zespołu. Przyjechali nasi pracownicy z całej Polski, do tego mnóstwo zaproszonych gości. To okazja do podsumowań nie tylko wewnątrz firmy, ale również dotyczących sytuacji na rynku nieruchomości, jak i prognoz dotyczących najbliższych miesięcy.

Jak zaczęła się przygoda pod nazwą Express House?

– Wszyscy czterej wspólnicy pracowaliśmy w branży nieruchomości. Pomysł o przejściu na „swoje” kiełkował przez dłuższy czas. Mieliśmy ambicje większe niż mogliśmy osiągnąć w poprzedniej organizacji. I wcale nie chodziło o pieniądze, bo zarabialiśmy naprawdę nieźle.

Od początku marzyliśmy o dużej, ogólnopolskiej firmie, gdzie moglibyśmy wdrażać nasze wartości – to było głównym motywatorem. Pozycjonowaliśmy się na firmę sieciową i już po 10 miesiącach mieliśmy swój oddział w Lublinie, centrala oczywiście pozostała w Białymstoku.

W których regionach jesteście teraz obecni?

– W pięciu województwach znajdują się nasze oddziały: podlaskie, lubelskie, wielkopolskie, dolnośląskie, śląskie. Natomiast sprzedajemy również w innych lokalizacjach – czy to w Warszawie, czy na Pomorzu.

A rynek najbardziej perspektywiczny?

– Południe Polski. Stamtąd mamy najwięcej sygnałów o osobach zainteresowanych otwieraniem franczyz.

Jaki jest pomysł Express House na przebicie się na szerokim rynku biur nieruchomości?

– Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami jest znanym biznesem, powiedziałbym – powszechnym. Natomiast robimy to, co inni, tylko lepiej.

Od samego początku towarzyszy nam fundamentalny przepis na sukces – to etyka w biznesie, uczciwość i podejście partnerskie. Zarówno wobec współwłaścicieli, jak i pracowników, klientów, konkurencji. Takich zasad się trzymamy.

Co dalej, jakie plany macie na najbliższą przyszłość jako firma?

– W tym roku na pewno stawiamy na rozwój franczyzy i jeszcze większą rozpoznawalność marki na rynku ogólnopolskim i ugruntowanie tam naszej pozycji.

Możecie pochwalić się sporą liczbą nagród i wyróżnień. Który dyplom czy statuetka ma największą dla państwa wartość?

– Pozycja lidera nieruchomości Otodom. To najbardziej prestiżowa nagroda w naszej branży, taka wisienka na torcie. Tak że nasza jakość się broni.

Nie bierzemy jednak udziału na siłę w konkursach czy plebiscytach. Aczkolwiek jeżeli jesteśmy nominowani, nie odmawiamy. Przyjemnie, kiedy nasza praca i pasja czy wsparcie dla rozmaitych inicjatyw społecznych zostają doceniane. Na siłę nie pchamy się też medialnie w promocję CSR czyli pokazywania naszej społecznej odpowiedzialności biznes. Ona jest nam bardzo bliska, ale naprawdę nie musimy się tym chwalić. To co robimy, myśl, że udaje się pomagać, to przecież największa satysfakcja dla każdego z nas.

Express House rekrutuje. Jakich ludzi poszukujecie?

– Na rynku nieruchomości widoczny jest duży głód mieszkań. Klienci poszukują rzetelnych i sprawdzonych agentów, stąd i my powiększamy zespół. Obecnie pracuje u nas blisko 40 osób. Potrzebujemy ludzi, którzy mają predyspozycje, są aktywni, zaangażowani, otwarci na rozwój zawodowy, lubiących kontakt z ludźmi, z pozytywną energią.

Mamy naprawdę fajny zespół, ale pracy jest dużo, coraz więcej. Chętnie nawiążemy współpracę z osobami z Ełku, Suwałk, Augustowa czy Łomży – wprawdzie szukamy Partnerów w całej Polsce, ale również zależy nam na rozwoju w naszym regionie

Dziękuję za rozmowę.

Komentarze