Podlasie i Białystok stają się coraz atrakcyjniejsze dla branży IT

Województwo podlaskie i miasto Białystok w ostatnich miesiącach staje się coraz atrakcyjniejszym miejscem dla firm z sektora IT. Potwierdzeniem tego jest konferencja „Programistok” – największa w regionie, skierowana do wszystkich osób, pragnących rozwijać się w stronę branży IT. Wydarzenie rozpoczęło się w piątek, 28 września, a druga część odbyła się w sobotę – 29 września.

Polskie startupy jak dotąd nie doczekały się swojej Doliny Krzemowej. Widoczny jest za to trend decentralizacji, a coraz ważniejszą rolę odgrywają mniejsze ośrodki.Jednym z nich jest Białystok.

Ostatnie lata to okres szybkiego rozwoju polskich startupów i sektora IT. Według aktualnych danych Fundacji Startup Poland w kraju funkcjonuje około 2,7 tys. startupów, a skalę wzrostu rynku szacuje się na około 10 proc. rocznie. Na rynku usług IT, oprócz silnych centrów jak Warszawa, Wrocław, Poznań czy Trójmiasto, coraz ważniejszą rolę pełnią prężnie rozwijające się mniejsze ośrodki, jak np. Szczecin czy Białystok.

Według szacunków branżowych Białystok, obok Opola i Szczecina, posiada najwyższy przyrost względny zatrudnienia w centrach usług (okres: I kw. 2017r. – I kw. 2018r. dane ABSL).

Rynek IT w Białymstoku nie jest duży, wszyscy w branży się znają, co ma swoje zalety. Jeżeli pracujesz dobrze, szybko zbudujesz sobie kapitał zaufania, a jeżeli nie, możesz łatwo nadszarpnąć swoją reputację. Białystok to bez wątpienia miejsce transparentne, cechujące się wysoką jakością usług, bo specjaliści znają się i ufają sobie nawzajem – mówi Marcin Sadowski, dyrektor działu Digital Platforms z firmy Intive.

Na Podlasiu panuje dobry klimat do rozwoju branży IT. Nieco ponad rok temu powstał klaster, który zrzesza firmy IT z Polski północno-wschodniej, co pozwala integrować branżę i wykorzystywać potencjał regionu. Co ważne, szereg działań na rzecz rozwoju rynku podejmuje Politechnika Białostocka: w lipcu otwarto tam nowy kierunek studiów podyplomowych – JavaScript Developer. Nic więc dziwnego, że firmy z branży chętnie uruchamiają tu swoje oddziały, a osoby, które kiedyś wyjechały z regionu za pracą, chętnie do niego wracają. Dodatkowymi argumentami wpływającymi na decyzje o powrotach są na pewno: niższe koszty utrzymania niż w przypadku większych ośrodków oraz poprawiająca się infrastruktura drogowa. Wszystko to sprawia, że Białystok coraz częściej nazywany jest „Puszczą Krzemową”.

Branża rozwija się harmonijnie także dzięki regularnie organizowanym wydarzeniom IT. Jeden z nich będzie ma miejsce w ten weekend na Wydziale Elektrycznym Politechniki Białostockiej, kiedy to odbywa się czwarta edycja konferencji „Programistok”. To największe wydarzenie technologiczne w tej części kraju, mające na celu wymianę doświadczenia oraz wiedzy wśród programistów.

Pierwszego dnia można było uczestniczyć w warsztatach, które były organizowane równolegle i dotyczą wielu różnorodnych aspektów programowania. Na drugi dzień zaplanowane są prelekcje na temat agregacji danych, tworzenia aplikacji w krótkim czasie oraz nieszablonowego podejścia do architektury i wzorców w oprogramowaniu.

„Programistok” to event niekomercyjny, organizowany przez ludzi z pasją po to, aby integrować różne grupy entuzjastów ze świata IT. Kiedyś różnorodność Białegostoku określały liczne narodowości, dzisiaj to mieszanka wielu technologii. Nasze wydarzenie od początku wyróżnia luźna atmosfera i co roku dominuje tu inny motyw przewodni: ta edycja upłynie pod znakiem retro – opowiada Marcin Sadowski, współorganizator wydarzenia z firmy intive, będącej jednym z największych pracodawców z sektora IT w Białymstoku.

W trakcie dwudniowego cyklu spotkań nie zabraknie również warsztatów i sesji tematycznych oraz tzw. „Lighting Talks” – krótkich prezentacji na wzór TEDTalks. W pierwszej edycji wydarzenia wzięło udział ok. 300 osób, w zeszłym roku aż 450, a w tym roku – 300.

Red. PP, fot. mat .pras.

Komentarze