A może tak kupić beczkę szkockiej? Whisky ostoją w sztormowych czasach

W czasie zawirowań na rynkach finansowych inwestorzy szukają bezpiecznych aktywów, w które mogą ulokować swoje środki i przeczekać okres niepewności. Niestabilna sytuacja na giełdach czy rynkach surowców sprzyja zwiększonemu zainteresowaniu inwestycjami alternatywnymi, które wykazują niską korelację z tradycyjnymi instrumentami finansowymi, a więc są bardzo skutecznym narzędziem w procesie dywersyfikacji portfela inwestycyjnego. Zapotrzebowanie na inwestycje alternatywne stało się bardzo wyraźne w czasie pandemii koronawirusa, a jedną z najbardziej skutecznych klas aktywów alternatywnych są beczki szkockiej whisky. Ich atrakcyjność wynika m.in. z dużej niezależności oraz zabezpieczenia inwestycji fizycznymi aktywami, a także wyjątkowych czynników wzrostu wartości beczek jako aktywów inwestycyjnych – upływu czasu i rosnącego bardzo dynamicznie globalnego popytu na whisky.

Inwestorzy szukają „bezpiecznych przystani”

– Od wielu lat stopy zwrotu z inwestycji w whisky są bardzo wysokie, pokonując inne inwestycje alternatywne, takie jak rzadkie monety, wino czy dzieła sztuki. W ostatnich miesiącach można zauważyć wyraźny wzrost zainteresowania inwestycjami w beczki szkockiej whisky – mówi Krzysztof Maruszewski, prezes Stilnovisti, firmy która działa na rynku inwestycji alternatywnych od 2006 roku. – Inwestorzy szukają stabilnych i niezależnych rynków, a dodatkowym atutem whisky jest jej historyczna odporność na zawirowania gospodarcze, co potwierdzają doświadczenia z epidemii SARS w latach 2002 – 2003 oraz kryzysu w roku 2008. Ta stabilność napędza teraz ponownie popyt na inwestycje w beczki. Obserwujemy w ostatnich tygodniach duże zainteresowanie inwestorów zarówno na rynku polskim i europejskim, jak i azjatyckim. Beczki szkockiej whisky traktowane są jako bezpieczna przystań, która pozwoli im przetrwać trudny czas.

Obecna sytuacja zdecydowanie sprzyja poszukiwaniu tzw. bezpiecznych przystani inwestycyjnych. Gigantyczny dodruk pieniądza przez banki centralne budzi słuszne obawy o nadchodzący wzrost inflacji, a spadki na rynku akcji i funduszy inwestycyjnych ograniczają możliwości opłacalnego ulokowania wolnych środków. Odpowiedzią są aktywa, które wykazują dużą niezależność od tradycyjnych instrumentów i jednocześnie nie są podatne na spadki w czasie kryzysu.

Segment alkoholi premium odporny na kryzysy

Historyczna odporność whisky na wahania na rynkach kapitałowych jest jednym z głównych argumentów, który przekonuje do niej inwestorów. Pandemia koronawirusa to przecież nie pierwsza sytuacja kryzysowa, z którą w ostatnich dekadach musiał zmierzyć się rynek napojów alkoholowych – w 2008 roku mieliśmy do czynienia z kryzysem gospodarczym o ogromnej skali, wywołanym bańką na rynku nieruchomości. Według firmy analitycznej IWSR (International Wine & Spirit Research) obie te sytuacje łączy szereg podobieństw – zarówno kryzys finansowy, jak i pandemia, spowodowały wzrost konsumpcji w domu, stagnację cen i spadek sprzedaży w niektórych sektorach. Jednocześnie można przewidywać, że drogie i rzadkie alkohole inwestycyjne będą jedną z kategorii, która w najmniejszym stopniu odczuje negatywne skutki kryzysu.

W latach 2008 – 2009 sprzedaż wina i napojów spirytusowych ze średniej półki spadała, natomiast sprzedaż produktów premium spowolniła, ale utrzymała swój trend wzrostowy. Szkocka whisky okazała się odporna na zawirowania na rynkach wywołane kryzysem gospodarczym w latach 2007 – 2009 oraz w trakcie epidemii SARS w latach 2002 – 2003 i można spodziewać się, że historia się powtórzy. Konsumenci zamożni nie odczują skutków gospodarczych kryzysów w równym stopniu, co konsumenci z klasy średniej i niższej, a według IWSR produkty wysokiej klasy prawdopodobnie pozostaną stabilne, a nawet mogą wzrosnąć, szczególnie jako inwestycja.

Już teraz można zaobserwować wzmożoną aktywność na rynku rzadkich, jakościowych whisky, a przymusowa izolacja zdaje się skłaniać koneserów do szukania nowych trunków do konsumpcji. Wzrost popytu na ekskluzywne whisky przy ograniczonej podaży będzie prowadził do wzrostu cen starszych single maltów w nadchodzących latach.

Jednocześnie w swoim raporcie IWSR wskazuje premiumizację i dalszy wzrost popularności rzadkich i drogich trunków jako kluczowe dla branży trendy. Zwiększenie świadomości i siły nabywczej konsumentów ma przełożyć się na wzrost sprzedaży alkoholi premium w nadchodzących latach. Przewiduje się, że napoje spirytusowe najwyższej jakości mają zwiększyć swój udział w globalnym rynku do 13% w 2024 r. IWSR argumentuje, że od kilku lat obserwujemy wzrost znaczenia jakości dla konsumentów alkoholu, szczególnie w krajach azjatyckich, gdzie np. szkocka whisky stała się symbolem statusu.

Wyjątkowy rocznik 2020

Istnieje jeszcze jeden aspekt, który ma niebagatelny wpływ na cenę beczek whisky, a został drastycznie ograniczony przez pandemię – ich dostępność i podaż. W czasie lockdownu w Wielkiej Brytanii większość szkockich destylarni wstrzymała lub w znaczącym stopniu ograniczyła działalność, a część produkowany przez siebie alkohol przeznacza do produkcji środków dezynfekujących (w maju br. Scotch Whisky Association podało, że aż 87% producentów operowało w ograniczonym zakresie lub zaprzestało produkcji całkowicie).

SWA przewiduje, że ta sytuacja utrzyma się co najmniej do końca 2020 roku. Tak drastyczne zmniejszenie podaży szkockiej whisky nie pozostanie bez wpływu na rynek w perspektywie kilkunastoletniej. Ze względu na tak niską produkcję, whisky destylowana w roku 2020 będzie znacznie rzadsza, a przez to prawdopodobnie bardziej pożądana przez kolekcjonerów.

– Obecna sytuacja z pewnością spowoduje znaczący spadek podaży szkockiej whisky w bieżącym roku. Jednocześnie dostępne dane, aktualne i historyczne, wskazują na stabilność popytu na alkohole premium w czasach kryzysu gospodarczego – mówi Krzysztof Maruszewski. – Za kilka lub nawet kilkanaście lat może się okazać, że producentom brakuje whisky w określonym wieku. Prawdopodobnie zaobserwujemy wtedy jeszcze większy zwrot w kierunku wypuszczania na rynek whisky bez jego oznaczenia (tzw. No Age Statement), ale jednocześnie znaczący wzrost cen rzadkich whisky w pożądanym wieku – dodaje CEO Stilnovisti.

Co prawda rocznik produkcji nie ma aż takiego znaczenia dla koneserów szkockiej whisky, jakie ma chociażby w przypadku win, ale można wskazać przykłady whisky bardziej pożądanych ze względu na swój rocznik destylacji, jak np. whisky wyprodukowana w roku 1972 w destylarni Tobermory, whisky Coal Ila z roku 1976, Springbank z 1989 r. czy Clynelish z 1997 – wszystkie te trunki są pożądane przez inwestorów i koneserów ze względu na swój rok produkcji. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że ze względu na „pandemiczny” rocznik i zmniejszoną podaż, whisky wyprodukowana w 2020 będzie za kilka lub kilkanaście lat obiektem zainteresowania kolekcjonerów, co wpłynie na wzrost jej wartości.

Red. PP, fot. pixabay

Komentarze