,

W Białymstoku rośnie nowy talent. Wrócił z medalem mistrzostw Europy

Alan Kulczycki / UKS Dojlidy Białystok

Rozmowa z Alanem Kulczyckim, tenisistą stołowym, który wystąpił niedawno w młodzieżowych mistrzostwach Europy w Gliwicach, na których zdobył brązowy medal w grze podwójnej. Alan jest wychowankiem klubu Dojlidy Białystok.

Cześć Alan! Jakie są twoje wrażenia z ME? Co sądzisz o organizacji, atmosferze?

– Myślę, że ten turniej był dla mnie nową lekcją. Jeśli chodzi o atmosferę i organizację, to były na naprawdę na wysokim poziomie. Na turnieju czułem się świetnie.

Jak oceniasz swój występ? Jak ci się grało?

– Grałem nieźle, ale nie ukrywam, że mam niedosyt. Wiem, że stać mnie na jeszcze lepsze wyniki, szczególnie w singlu.

Mocno się stresowałeś? Czujesz większą presję w Lotto Superlidze, czy na turniejach takich jak ten?

– Nie stresowałem się wyjątkowo mocno. W moim przypadku to nie ranga turnieju jest najważniejszym czynnikiem, jeśli chodzi o stres. Najbardziej liczy się przeciwnik, z którym gram oraz sytuacja, w której się znajduję. To, na jakim etapie turnieju jestem lub to, jaki jest akurat wynik meczu ligowego. Wiele czynników gra tutaj rolę.

Czy przychodzą ci do głowy jakieś mecze, które mogły potoczyć się inaczej? Jakieś kluczowe momenty?

– Nawet jeżeli przychodzą, to nie myślę o tym w ten sposób. Wiadomo, że do wielu meczu chciałoby się wrócić i rozegrać je inaczej, lepiej. Niestety nie jest to możliwe, czasu się nie cofnie. Wyciągam wnioski i idę dalej.

Są jakieś konkretne aspekty twojej gry, które wymagają poprawy? W czym czujesz się słabszy od ścisłej czołówki Europy?

– Na pierwszym miejscu postawiłbym serwis i odbiór, zdecydowanie muszę je doszlifować. Chciałbym też popracować nad zmiennością rotacji i upadku piłki.

Jak wyglądają twoje wakacje? Dużo trenujesz? Czy przed nowym sezonem masz jeszcze w planach jakieś starty?

– Aktualnie mam krótki odpoczynek od gry po mistrzostwach Europy, ale za moment wracam do ciężkiej pracy. Czekają mnie obozy kadry oraz dwa Pro Toury pod koniec sierpnia.

Dziękujemy za rozmowę.

Fot. UKS Dojlidy Białystok

Komentarze