Wrócili z Norwegii i… Przekonali Polaków do używania szamponu w kostce

Co sprawiło, że młode małżeństwo, mieszkające w Norwegii, wróciło do Polski i założyło własny biznes? O pasji do kosmetyków naturalnych, idei zero waste i upodobaniach konsumentów rozmawiamy ze współwłaścicielką Mydlarni Cztery Szpaki Magdaleną Łotowską-Kudaszewicz.

Magdalena Łotowska i Tomasz Kudaszewicz poznali się na studiach. Wzięli ślub, wyemigrowali i rozpoczęli wspólne życie w Norwegii. Oboje uwielbiają rękodzieło i rzemiosło. Hobbystycznie zajmowali się serowarstwem i piwowarstwem.

Jeszcze na emigracji Kudaszewiczowie zaczęli zwracać większą uwagę na to, jakich kosmetyków używają i analizowali ich składy. Do działania zmotywował i zainspirował ich sposób życia Norwegów. Skandynawowie dużą uwagę przykładają do życia w zgodzie z naturą, wybierają proste, zdrowe produkty, bazujące na surowcach wysokiej jakości. Postanowili spróbować wyrabiać kosmetyki na własny użytek. Im bardziej zagłębiali się w temat, tym więcej radości i relaksu przynosiło im robienie naturalnych kosmetyków. Obdarowywali nimi bliskich, którzy szybko zaczęli upominać się o kolejne partie.

Małżonkowie postawili wszystko na jedną kartę i spontanicznie podjęli decyzję o powrocie do Polski. Mieli chęci do pracy i rozwoju, ale ograniczone środki na inwestycję. Założyli Mydlarnię Cztery Szpaki i działali metodycznie – przeznaczali pieniądze z jednej sprzedanej partii na zrobienie kolejnej. Krok po kroku budowali coraz większy krąg odbiorców kosmetyków i świadomość marki.

Magdalena Ławreniuk, Przedsiębiorcze Podlasie: Jak pani myśli, co sprawiło, że państwa firma odniosła sukces?

Magdalena Łotowska-Kudaszewicz: Myślę, że to właśnie wysoka jakość kosmetyków i surowców, z których korzystamy, a także pewna prostota i rodzący się wówczas „trend” na produkty ekologiczne i naturalne spowodowały, że Cztery Szpaki spodobały się ludziom. Zawsze staramy się być blisko naszych klientów i skracać dystans. Dzięki temu wytworzyła się wokół nas zaangażowana społeczność fajnych, świadomych i ciekawych ludzi. Rozpoznawalność Szpaków rosła stopniowo – od małego sklepu online, przez rozbudowywanie kanałów w mediach społecznościowych, aż po dynamiczny rozwój platformy B2B dla odbiorców hurtowych. Wyrabianie mydeł sprawia nam dużo satysfakcji, bo wiemy, że robimy rzeczy wysokiej jakości, dokładnie takie, jakich sami chcielibyśmy używać.

Czy zauważają państwo konkretne trendy, którymi kierują się konsumenci podczas wyboru kosmetyków?

– Polscy konsumenci stają się coraz bardziej świadomi, jeśli chodzi o kwestie ekologiczne. Zwracają też znacznie częściej uwagę na skład kosmetyków, etykę ich wytwarzania i jakość. Widać to choćby po tym, jak Cztery Szpaki i podobne nam marki stają się coraz bardziej popularne nie tylko wśród garstki tzw. ekofreaków, ale także dla „przeciętnego” klienta drogerii.

Mydlarnia Cztery Szpaki korzysta z naturalnych surowców – olejów tłoczonych na zimno, ziół i olejków eterycznych. Od początku stara się działać w duchu idei zero waste, stopniowo coraz bardziej ograniczając i eliminując użycie plastiku w opakowaniach kosmetyków. Marka umożliwia klientom zwrot opakowań po kosmetykach, dzięki czemu są one ponownie wykorzystywane na użytek wewnętrzny. W zamian klienci zyskują punkty lojalnościowe do wykorzystania podczas zakupów.

Państwa flagowym produktem jest dosyć nietypowy szampon w kostce. Czy byli państwo sceptyczni wprowadzając ten produkt, a może od razu wierzyliście, że będzie to strzał w dziesiątkę?

– Kiedy wypuściliśmy w świat nasz szampon w kostce, zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę, że to coś nowego (i dziwnego!) na polskim rynku kosmetycznym. Widzieliśmy jednak w tym produkcie potencjał, bo zdawaliśmy sobie sprawę, jaką popularnością produkty w kostkach cieszą się za granicą. Byliśmy jedną z pierwszych firm, która wprowadziła kosmetyk tego typu i obraliśmy sobie za cel oswojenie z nim ludzi. Opłaciło się, bo teraz szampony w kostce pojawiają się w ofertach marek kosmetycznych jak grzyby po deszczu, ograniczając tym samym produkcję i zużycie plastikowych opakowań.

Jakie mają państwo najbliższe plany biznesowe?

– Jeśli chodzi o marzenia czy plany – chcemy się rozwijać zwłaszcza na płaszczyźnie produktowej i tworzyć jeszcze więcej różnego rodzaju kosmetyków niezbędnych w codziennej pielęgnacji. Bardzo inspirują nas pod tym względem nasi klienci – to oni podpowiadają nam, czego potrzebują, a my, w miarę możliwości, staramy się to dla nich stworzyć. Oprócz tego prowadzimy też już działania związane z eksportem.

Dziękuję za rozmowę.

Komentarze