Wpis gościnny autorki bloga bialystoksubiektywnie.com – Anny Kraśnickiej.
Każdy, kto przybywa na Podlasie po raz pierwszy, czuje się w obowiązku, słusznie skądinąd, odwiedzić miejsca związane z różnorodnością religijną regionu. Drugim obowiązkowym punktem jest skosztowanie klasyków kuchni lokalnej, takich jak kartacze czy kiszka ziemniaczana. Szczęśliwcy dysponujący dłuższym urlopem, odwiedzają nasze zjawiskowe parki narodowe i krajobrazowe. Kto nie przemierzył Białegostoku, Supraśla, Tykocina i Szlaku Tatarskiego, ten nie widział Podlasia! Jeżeli jesteście u nas po raz kolejny i kolejny… zaczynacie sięgać poza atrakcje folderowe. Dziś propozycja dla wytrawnych koneserów Podlasia oraz mieszkańców, którzy szukają szeroko pojętych „smaczków”. Nasz rajd po ciekawostkach zaczniemy od północy województwa, kierując się na południe, by dotrzeć aż do Bugu.
1. Kwas bzowy w Udziejku. Propozycja idealna dla poszukiwaczy unikalnych smaków! Napój ten, zwłaszcza w upalny dzień, smakuje niczym nektar bogów. W zestawie z sękaczem jest serwowany w Gościńcu „Drumlin” w Udziejku. Sam Drumlin też jest niesamowity – klimatyczny i stylowy wystrój wnętrza, w obejściu mini skansen i wypożyczalnia kajaków. Miejsce, o którym mowa, leży w samym sercu Suwalskiego Parku Krajobrazowego, którego piękno zachwyci najbardziej wymagających podróżników. Uznany za jeden z siedmiu nowych cudów świata przez czytelników Travelera.
2. Mostek Dowgirda – Puszcza Augustowska. Supraśl, Sokółka i Królowy Most to miejscowości, gdzie Jacek Bromski kręcił „U Pana Boga za…”. Można odwiedzić plebanię czy komisariat z popularnej serii. Jednak w naszym województwie powstawały też inne znane szerokiej publiczności filmy i seriale np. „Znachor”, „Nad Niemnem”, „Smażalnia Story” i wreszcie… „Czarne Chmury”. Ten kultowy serial z 1973 roku był kręcony m.in. w Puszczy Augustowskiej. Jedna ze scen, kiedy to pułkownik Dowgird z Kacprem ukrywają się przed rejterami pod mostem, siedząc po szyję w wodzie, została uwieczniona nieopodal rezerwatu Perkuć. Z mostku Dowgirda, bo tak go nazwali okoliczni mieszkańcy, roztacza się widok na jezioro Krzywe i małe jezioro Kruglak.
3. Łódź „Leptodora II” – Stary Folwark. Turyści zwiedzający klasztor na Wigrach zwykle pragną popłynąć szlakiem papieskim, najlepiej statkiem „Kameduła”. Zdecydowanie bardziej interesująca jest przejażdżka „Leptodorą II”. To łódź z przeszklonym dnem umożliwiającym obserwację podwodnego życia, pływa na jeziorze Wigry od 2011 roku. To jedyna taka atrakcja w Polsce. Jednorazowo może pomieścić maksymalnie 10 osób. Sternik jest jednocześnie przewodnikiem i pracownikiem Wigierskiego Parku Narodowego – barwnie opowiada o fascynującym życiu fauny i flory jeziora Wigry.
4. Bar Max – kultowa Golonka z Czarnej Białostockiej. O ile wystrój wnętrza nie wyróżnia lokalu spośród setek mu podobnych, o tyle koneserzy mięsiwa gotowi są nadłożyć wielu kilometrów aby wstąpić do Maxa. Obiektem pożądania jest tutejsza golonka: krucha z wypieczoną skórką. Przyznacie, że musi być coś specjalnego w tej golonce, bo przyciąga klientów już ponad 20 lat!
5. Zegar na Bramie Pałacu Branickich – Białystok. Niewiele osób wie, że to najstarszy w Polsce działający mechanizm zegarowy. Zamówiony i wykuty ok. 1758 roku w Szwajcarii był dumą Jana Klemensa Branickiego. Mechanizm zegara i jego historię zupełnie bezpłatnie prezentują pracownicy Multimedialnego Centrum Informacji Turystycznej. Unikat! Atrakcja ta jest dostępna sezonowo: od maja do końca września.
6. Punkt widokowy na Kościele Rocha – Białystok. Jedyny punkt widokowy w ścisłym centrum miasta, dostępny bezpłatnie i codziennie od kwietnia do października. Po odnalezieniu drzwi do wieży kościoła i pokonaniu stu schodków (w krętej klatce schodowej), znajdziemy się na tarasie. Panorama Białegostoku, zwłaszcza w słoneczny dzień, zapiera dech, jest pięknie! Można nawet zauważyć resztki przedwojennej siatki ulic, które szły prostopadle do Alei Piłsudskiego.
7. Lody w Zabłudowie. Zabłudów to małe miasteczko na trasie do Bielska Podlaskiego i Białowieży, kiedyś ważny ośrodek miejski związany z rodem Chodkiewiczów, przed wojną żydowski sztetl. Wielu osobom kojarzy się z… legendarnymi lodami. W latach 80-tych, kiedy to duża część mieszkańców Białegostoku uprawiała hektary w rodzinnych wsiach, przed budką z lodami ustawiała się kolejka o kilku epicentrach. Po dniu ciężkiej pracy na roli, w drodze powrotnej do domu, po prostu trzeba było zrobić przystanek w Zabłudowie. Zarówno dorośli jak i dzieci z wytęsknieniem czekali na swoje lodowe gałki. Smaki były cztery: owocowy, mleczny, kakaowy i cytrynowy. Lody w Zabłudowie sprzedawano już w latach 50., dziś firma ciągle jest w rękach tej samej rodziny.
8. Ciełuszki. W niemal wszystkich przewodnikach po Podlasiu opisywana jest „Kraina Otwartych Okiennic”. Należą do niej trzy wsie: Soce, Puchły i Trześcianka. Tymczasem kilka kilometrów za Puchłami leżą Ciełuszki. Piękna, unikatowa wieś, malowniczo położona nad rzeką Narew. Śliczne domki z okiennicami, sady i zadbane obejścia. Warto rozłożyć się z kocykiem nad rzeką i wsłuchać w ciszę. Wieki temu Ciełuszki były silnym ośrodkiem kultu pogańskiego, przed wojną swój bastion miała tu sekta Eliasza Klimowicza. W Ciełuszkach od dawien dawna uprawiano ogórki – rosły tu nieprawdopodobnie szybko i były towarem pilnie poszukiwanym na ryneczkach w Białymstoku.
9. Zalew Siemianówka. Trzeci co do wielkości sztuczny zbiornik wodny w Polsce. Tereny położone nad Siemianówką mają ogromny potencjał! Gminy próbują tu przyciągnąć turystów – w miejscowości Bondary zbudowano wieżę widokową, pole namiotowe, plażę, pomost i wiatę. Niewiele jest w Polsce bardziej dogodnych miejsc do obserwacji ptaków, ale to przede wszystkim raj dla wędkarzy. Siemianówkę lubią też żeglarze, w sezonie można tu wypożyczać kajaki i rowery wodne. Na zamarzniętym zalewie kręcono scenę do filmu „Opowieści z Narni: Lew, czarownica i stara szafa”.
10. Muzeum Diecezjalne w Drohiczynie. Zbiory drohiczyńskiej placówki są imponujące, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jakie skarby można tam obejrzeć! Starodruk z XVI wieku, unikalna w skali światowej kolekcja szat liturgicznych szytych z pasów kontuszowych szlachty polskiej, dokumenty królewskie z oryginalnymi podpisami Augusta II, Władysława IV i Jana Kazimierza, akt chrztu ostatniego króla Polski, kielich mszalny z duszą – skonstruowany przez zesłanych na Syberię powstańców styczniowych. Nadbużańskie Podlasie z roku na rok przyciąga coraz więcej turystów. Magnesem jest głównie unikatowa przyroda, dziś nikt już nie pamięta, że Drohiczyn był stolicą województwa podlaskiego przez 275 lat.
Autor artykułu: Anna Kraśnicka, przewodnik PTTK. Prowadzi blog bialystoksubiektywnie.com, który jest ambasadorem miejsca na Narodowym Portalu Turystycznym Polska.Travel: http://www.polska.travel/pl/
Zdjęcie tytułowe w artykule – okiennice w jednym z domów w wiosce Soce na Podlasiu, zwanej Krainą Otwartych Okiennic, fot. Jerzy Rajecki, Podlaskie Klimaty
Zdjęcia w artykule dzięki uprzejmości: Jerzego Rajeckiego – Podlaskie Klimaty, Pawła Tadejko i Adama Falkowskiego – Magia Podlasia oraz Roberta Wasilewskiego z firmy Lody Wasilewski w Zabłudowie.