Biznes społeczny z rodzinnymi korzeniami

Marek, Adam i Stasiek od dawna myśleli o uruchomieniu jakiejś działalności w miejscu, w którym niegdyś mieszkali ich dziadkowie. Chociaż sami wychowali się w mieście, wiele wspomnień wiąże ich z Osmolą, wsią w powiecie siemiatyckim. Chętnie opowiada o tym Marek Kutyłowski: – Spędzane wakacje w gospodarstwie dziadka były najlepszymi momentami naszego dzieciństwa. Tutaj odrywaliśmy się od codziennego życia w mieście.

Co jednak można robić teraz na podlaskiej wsi? Mieszkańcy, zwłaszcza młodzi, raczej uciekają stąd, a nie myślą o rozwijaniu tu biznesu. Na dodatek siedlisko dziadka znajduje się na kolonii, z dala od wioski, w środku lasu. Prawdziwa pustelnia. Pozorną trudność przekuli jednak w atut i w 2019 r. uruchomili tu przedsiębiorstwo społeczne.

Trochę inna ekonomia

Ekonomią społeczną zainteresowali się dzięki sąsiadom. Obok siedliska od kilku lat działa pole paintballowe prowadzone przez Spółdzielnię Socjalną „Esskapada”. Spółdzielcy włożyli dużo pracy i serca, aby marka „Paintball Podlasie” stała się znana wśród miłośników aktywnego wypoczynku. Niby normalne przedsiębiorstwo, a jednak częściej niż gdzie indziej można tu spotkać osoby z niepełnosprawnościami. Co roku odbywa się tu także jedyny w Europie turniej paintballa na wózkach.

Nie sposób nie zauważyć, że zarabianie pieniędzy dzieje się tu trochę przy okazji. Bardziej chodzi zaś o realizowanie życiowych pasji, podejmowanie nieszablonowych wyzwań, przyciąganie ciekawych ludzi oraz niesienie pomocy potrzebującym. Braciom spodobał się taki styl prowadzenia biznesu.

Jak podkreśla Marek:

– Wychowaliśmy się w dużej rodzinie i od małego byliśmy uczeni, aby nieść pomoc innym, nie patrząc tylko na korzyści materialne. Chcieliśmy więc i w planowanej działalności pomagać innym, np. tworząc miejsca pracy dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.

Także od sąsiadów bracia dowiedzieli się, że w 2018 r. rusza Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej w Subregionie Bielskim (OWES), który wspiera merytorycznie i finansowo ciekawe pomysły na biznes społeczny.

„Twardy jak sęk”

W przypadku urokliwego siedliska w Osmoli pomysł na biznes mógł być tylko jeden. Bo gdzie lepiej można wypocząć, zorganizować rodzinne wydarzenie, wieczór kawalerski, imprezę firmową, wesele? Swoje przedsiębiorstwo społeczne postanowili prowadzić w formule stowarzyszenia z działalnością gospodarczą. Stworzyli w nim 4 miejsca pracy dla osób z niepełnosprawnościami oraz bezrobotnych.

Stowarzyszenie nosi nazwę „Podlaski Raj”, ale ofertę komercyjną budują wokół marki „Pustelnia Sękalik”. Marek wyjaśnia skąd ta nazwa:

– Pustelnia, bo jesteśmy w miejscu zacisznym, z dala od cywilizacji. A Sękalik… bo taki przydomek miał nasz dziadek Zenon Osmólski, co odnosiło się do jego zaciętości do pracy. Był dobrze zbudowany i wytrwały w pracy na gospodarstwie. Często ludzie opisywali go, że jest twardy jak sęk.

Do dziś we wsi także na potomków pana Zenona nikt inaczej nie powie, tylko „Sękaliki”. Tak zrodził się pomysł na biznes z rodzinnymi korzeniami.

Pustelnia wymagała wielu inwestycji. Udział w projekcie OWES był dobrym krokiem. Pomysł biznesowy został wysoko oceniony i Pustelnia otrzymała dotację. Największy potencjał dostrzeżono w stuletniej stodole. Przestronna, z solidną konstrukcją, porządne klepisko. Idealna na biesiady i potańcówki, ale także szkolenia i konferencje.

Dzięki dotacji urządzono tu w pełni wyposażoną szkoleniową salę, a jednocześnie udało się zachować klimat starej stodoły. Dokupiono dwa wygodne domki holenderskie z pełnym zapleczem sanitarnym, duży namiot, łóżka polowe, hamaki. I w ten sposób baza noclegowa w różnorodnym standardzie gotowa na przyjęcie gości. Szybko okazało się, że szczególnym wzięciem cieszy się sąsiek z sianiem w stodole, bo to przecież najlepsze miejsce na wypoczynek po aktywnym dniu i wieczornej zabawie.

Zarabianie i pomaganie

Podobnie jak spółdzielcom z „Esskapady”, tak i braciom „Sękalikom” zależy, aby ich przedsiębiorstwo nie służyło wyłącznie do zarabiania pieniędzy. Ściągają tu społeczników, wolontariuszy, młodzież. Marek kocha historię, od wielu lat jest wolontariuszem w IPN. Zajął się organizowaniem w Pustelni spotkań i rajdów historycznych. Dostrzega też zmianę, jaka zachodzi w nich samych wraz z rozwojem przedsiębiorstwa:

– Obecnie jesteśmy w dużo większym stopniu nastawieni na akcje społeczne niż jeszcze 2-3 lata temu. Zaczynamy także rozumieć, że zaangażowanie społeczne i pomaganie wraca do nas podwójnie, bo coraz częściej także w postaci korzyści w biznesie.

Pustelnia ma także ambicje, aby być miejscem, gdzie swobodnie będą się czuć osoby z niepełnosprawnościami. Przystosowanie wiekowego gospodarstwa do potrzeb osób na wózkach czy niewidomych to nie lada wyzwanie. Ale dla społeczników nie ma rzeczy niemożliwych. We wrześniu 2020 r. Pustelnia gościła z występem Teatr T3 i jego niewidomych aktorów. Także tu odbył się Subregionalny Konwent Osób z Niepełnosprawnościami.

Starania w tym zakresie docenili organizatorzy konkursu „Miejsca Dostępne dla Wszystkich”, w którym Pustelnia otrzymała wyróżnienie. Niebagatelne osiągnięcie to także certyfikat w ogólnopolskim konkursie „Znak Jakości Ekonomii Społecznej i Solidarnej 2020” w kategorii Debiut Roku.

Marek nie ukrywa radości, ale wie, że takie nagrody zobowiązują:

– Teraz jeszcze bardziej będziemy angażować się w aktywność obywatelską, integrację zawodową i społeczną. Jednocześnie będziemy rozwijać naszą działalność o kolejne pomysły, a mamy ich w zanadrzu dużo!.

Ekonomia na trudne czasy

Pustelnia ruszyła z ofertą latem 2019, a zatem rok 2020 miał być pierwszym pełnym sezonem turystycznym. Gdy wiosną przyszła epidemia, sytuacja zapowiadała się dramatycznie. Gdyby nie wsparcie pomostowe z OWES, trudno byłoby utrzymać miejsca pracy. Tak podsumował ten trudny rok Marek:

– 2020 był rokiem ciężkim, straciliśmy wiele imprez, szkoleń, eventów. Jednak nauczył nas także, że w biznesie trzeba umieć szybko dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji, szukać w trudnościach nowych szans.

Ekonomia społeczna to bowiem ekonomia „na trudne czasy”. Przyciąga odważnych i kreatywnych ludzi. Tu zarabianie jest ważne, o ile niesie ze sobą jakąś wyższą wartość niż sam pieniądz. Opiera się na sieciach współpracy, wzajemnej pomocy, solidarności z tymi, którzy mają trudniej. Wzmacnianie swojej firmy nie odbywa się kosztem innych, ale wynika złączenia sił, wiedzy i różnorodnych doświadczeń. Kto wie, może ten trudny 2020 rok pomoże ekonomii społecznej zająć należne jej miejsce we współczesnej gospodarce?

Przedsiębiorcy społeczni z Osmoli z nadzieją patrzą na kolejny sezon turystyczny i starannie się do niego przygotowują. Paradoksalnie, obecny, zapewne także trudny rok, może być dla nich wielką szansą. Nawet jeśli epidemia zacznie wygasać, obawy przed podróżowaniem po świecie, do tłumnych kurortów, zostaną jeszcze na długo. Aktywny odpoczynek w kraju, na wsi, będzie poszukiwaną ofertą na weekend, urlop, wakacje.

Przedsiębiorczy sąsiedzi z „Pustelni Sękalik” i „Esskapady” szykują więc wspólną ofertę – dużonowych atrakcji, dla różnych grup, w wielu wariantach wypoczynku. Zimowe miesiące to czas, gdy wszystko trzeba dopiąć na ostatni guzik. Kiedy znów zaświeci słońce, mieszkańcy miast zmęczeni zimą, epidemią, całym minionym rokiem, będą rozglądać się za miejscem, gdzie można swobodnie odetchnąći złapać energię. Nadbużańskie Podlasie wydaje się do tego miejscem idealnym!

Komentarze