Podlasianie odkryli „Zespół Napięcia Przedweselnego”

wesele blog

Czy swoim odkryciem uratują komuś życie? Jest taka szansa.

Myślę, że nie będziecie zawiedzeni, jeśli napiszę, że ten tekst nie jest o wielkim odkryciu w medycynie. To kilka słów o tym jak trafne spostrzeżenia i dzielenie się własnymi doświadczeniami, może zmieniać świat wokół nas. Zmieniać na lepsze. Jeśli przy okazji można zrobić na tym biznes… to czemu nie. Nie planuję w tym roku ślubu, nie lubię wesel, a przeczytałem ich teksty i uważam, że są świetne. W rozmowie z nimi „Zespół Napięcia Przedweselnego” nazwałem insight’em. INSAJTEM jest hasło „Snickers. Głodny nie jesteś sobą”. To taka wtórna myśl, której ktoś nadał nowe brzmienie. Jasne, że Polak głodny, to Polak zły. Jednak Snickers tak to na nowo wypowiedział, że trafił „w punkt”. Tak samo jest z tym blogiem. Każdy wie, że przygotowania do wesel to nie bajka, ale autorzy  bardzo celnie to na nowo nazwali. W swoich tekstach unikają lukru i mówią „jak jest”.

Zespół Napięcia Przedweselnego – odczarować weselny kicz

Piszemy o weselnych perypetiach. Bez hejtu i złośliwości, z poczuciem humoru i dystansem. Ostatnio nasz post udostępnili na Facebooku popularna blogerka „Krystyno nie denerwuj matki” i jeden ze znanych reżyserów  – mówi nam Ewelina Lewkowicz, współtwórczyni bloga. Ten znany reżyser to Mitja Okorn – współtwórca „Planety Singli”, nowego kinowego hitu z Karolakiem i Stuhrem. Historia nie byłaby znowu taka zaskakująca, gdyby nie fakt, że blog działa od 15 stycznia.

wesele
www.zespolnapiecia.pl

Sprawdzamy kto jest autorem Zespołu Napięcia Przedweselnego

Zespół Napięcia Przedweselnego jest dziełem świetnego fotografa Dawida Chatkiewicza i zdolnej copywriterki Eweliny Lewkowicz – na co dzień koordynatorki miejskiego coworku Centroom. Wcześniej związanej m.in. z agencją Infinity Group.

Wszyscy ludzie mają zespół napięcia przedweselnego. Każdego to dopadnie. Z założenia blog miał być miejscem, w którym spotyka się kilka osób z branży i opowiada ciekawe prawdziwe historie o tym świecie, o weselach – przyznają zgodnie Ewelina i Dawid – Wszyscy pokazują ślub i wesele takimi jakie mają być, a nie takimi jakie są. Z reguły salony sukien ślubnych oferują do przymiarek rozmiary XS, S…  My nie chcemy pokazywać ideału, ale obiektywnie i z poczuciem humoru opowiadać jak to wygląda naprawdę. Mamy zamiar odczarować branżę, odczarować ten powszechnie panujący kicz – dodają autorzy.

Filary projektu - Ewelina Lewkowicz i Dawid Chatkiewicz
Filary projektu – Ewelina Lewkowicz i Dawid Chatkiewicz

Zespół Napięcia Przedweselnego – Od razu sukces

Blog Eweliny i Dawida zaistniał niemal z dnia na dzień, choć prace nad projektem trwały od listopada. Wszyscy, którzy od tego czasu kibicują projektowi, zgodnie przyznają, że ten team mocno różni się od swoich rówieśników.  

Oni są bardzo energetyczni. Potrafią przekuć swoją energię na działanie – mówi Monika, znajoma Eweliny i Dawida. Przeważnie ludzie mają na początku duży zapał, ale nie potrafią wcielić swoich pomysłów w życie. Z nami jest inaczej – przyznaje sam Dawid.

Blog doczekał się już pierwszego patronatu medialnego. Zapewnia opiekę medialną imprezie „Małżeństwo jest sexy”. Ostatnio dzwoni do mnie pani, która organizuje imprezę „Małżeństwo jest sexy”. Dzwoni i mówi: „Czy to redakcja Zespołu Napięcia Przedweselnego?” Redakcja?  – myślę sobie – Przecież ruszyliśmy dopiero kilka dni temu! Pani poprosiła nas o patronat medialny. Nie będziemy z tego nic mieć, ale robimy to z satysfakcją. Będziemy tam. Ja i tak bym tam była. Przecież wkrótce mam własne wesele – mówi zadowolona Ewelina. Ich fanpage na Facebooku polubiło już prawie 500 osób. Oboje przyznają, że pieniądze nie są w tym projekcie najważniejsze. Liczy się przyjemność z tworzenia czegoś nowego i oryginalnego.

Przedsiębiorczy w miłości – Kawaler poszukuje ukochanej

Kamil ma 23 lata i do tej pory – bez niczyjej pomocy – poszukiwał swojej miłości życia.  Od kiedy chłopaka wsparł blog Eweliny i Dawida, sprawy nabrały nowego tempa. O miłości mówi poważnie.

Miłość to na pewno nie jest to, co moglibyśmy określić w kategorii „znalazłem” albo „nie znalazłem”, bo miłości nie da się znaleźć. To nie jest takie proste – mówi odważny Kawaler – Uważam raczej, że jest czymś, co się buduje. To jak budowa domu: zaczynasz od fundamentów, przez kształt i metraż, by potem sobie móc dopiero urządzić wnętrze, czyli miejsce, w którym przebywasz na co dzień – dodaje młody mężczyzna.

fot. Dawid Chatkiewicz
fot. Dawid Chatkiewicz

Choć niektórzy znajomi krytycznie podchodzą do jego pomysłu, on nie poddaje się. O terminie zakończenia blogowej akcji „Kawaler do wzięcia” mówi: Trwa do mojego ślubu. Wywiad z Kamilem przeczytacie na www.zespolnapiecia.pl

Komentarze